Kategoria lokalna: 4
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Chcąc spędzić wakacje w spokojnym miejscu bez zgiełku jest to dobre miejsce. Ma swoje uroki i osoby lubiące piesze spacery powinny być zadowolone. Niestety bungalowy które były do dyspozycji zdecydowanie nie zasługują na 4 gwiazdki co najwyżej 1, za widok na Olimp. Dodatkową wpadką biura podróży jest sposób w jaki zostaliśmy pożegnani a dokładniej, wymeldować musieliśmy się do godziny 11 a autokar który nas zabierał był umówiony na godzinę 15, przez ten czas siedząc z walizkami w holu hotelu czekaliśmy bez możliwości zjedzenia obiadu co uważam za duże niedopatrzenie ze strony biura podróży.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W opisie hotelu: cztery gwiazdki. W zapewnieniach osoby w punkcie sprzedaży wczasów: cztery gwiazdki. W rzeczywistości: standard schroniska młodzieżowego. Na tydzień przed wylotem biuro podróży zmieniło mi miejsce zakwaterowania: zamiast budynku hotelowego zaproponowano mi tzw. bungalow. Tak zwany, ponieważ to nie żaden bungalow, tylko barak dostawiony po drugiej stronie ulicy. Zgodziliśmy się na zamianę, ponieważ "trzymał nas" ścisły termin powrotu i nie bardzo dało się na ostatnią chwilę znaleźć w zamian coś odpowiedniego. Nie mieliśmy żadnych szalonych wymagań, chodziło o niewielki hotel w spokojnym miejscu, bez hałaśliwych nocnych animacji, z przyzwoitym standardem. No i dostaliśmy prawie wszystko, o co prosiliśmy, tzn. spokojne miejsce, niewielki hotel, dobre wyżywienie, brak animacji, niedaleko plaży. A standard? Bieda z nędzą! Dość powiedzieć, że przez trzy dni musieliśmy walczyć o wstawienie do pokoju stołka. Pomiędzy łóżkami nie było szafek nocnych. W czterogwiazdkowym hotelu przed zgaszeniem światła okulary i książkę wsuwałam pod łóżko, obok klapek. Oczywiście mogłam wstać, podejść do stolika i okulary zostawić tam. Mogłam również o ogóle nie używać okularów i nie czytać książki, wówczas niczego nie musiałabym odkładać. Mogłam również w ogóle tam nie przyjeżdżać i to byłoby najlepsze rozwiązanie. Niestety, "oszczędne" traktowanie gości "bungalowu" odkryłam dopiero po przyjeździe na miejsce. Pierwszego dnia poprosiłam w recepcji o dostawienie w pokoju szafek nocnych. Recepcjonistka obiecała sprawdzić, co się da zrobić. Drugiego dnia poprosiłam rezydentkę o interwencje, bo recepcji ewidentnie nic nie udało się zrobić. Rezydentce też nie. Ale zawzięłam się. No bo spróbujcie wygodnie funkcjonować bez możliwości odłożenia czegokolwiek w zasięgu ręki. Trzeciego dnia zadzwoniłam więc do biura w Warszawie. I tu niespodzianka: osoba, która odebrała telefon poinformowała mnie, że oni tylko sprzedają, a za wszystkie reklamacje na miejscu odpowiada rezydent. Mam dzwonić do rezydentki. Zadzwoniłam. Nie odebrała. Ale trochę pomogło, bo trzeciego dnia po południu wstawiono...stołek. Taboret kuchenny. Jeden do podziału. Dobre i to. Pięknie nie było, ale okulary nie musiały leżeć pod łóżkiem. Nie wiem, komu zawdzięczaliśmy ten wspaniały dar: recepcji, która wreszcie zorientowała się że "da się coś zrobić", rezydentce, która wprawdzie nie odebrała telefonu (rozumiem, że mogła być zajęta czymś pilniejszym, niż mój stołek), ale "pchnęła sprawę" do przodu, czy jednak centrali w Warszawie. Grunt, że po trzech dniach (43 proc. czasu pobytu) sprawa zakończyła się sukcesem. Brawo Rainbow Tours! Szkoda, że nieszczęsny taboret kuchenny zdominował wspomnienia z San Panteleimon, bo miejsce jest urokliwe, plaża ładna (warto zabrać buty kąpielowe, bo na plaży sporo kamyków, ale buty bez problemu można kupić również w miasteczku), basen czysty (co wieczór ratownik rzetelnie czyścił odkurzaczem wodnym) , wyżywienie smaczne. Menu urozmaicone i tak skomponowane, aby smakowało również dzieciom - był spory wybór makaronów, frytek, pizzy. Najgorsze niejadki "dopychały" lodami: zawsze to trochę kalorii i białka, tyle że zamrożonego :-). Wino w all inclusive ohydne, ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie dobre. Nigdy nie jest. Konkluzja: jeśli tylko biuro RT zadba o to, aby jego klienci nie byli traktowani jak goście podrzędnej kategorii (albo uczciwie sprzedawać będzie barakobungalow jako zakwaterowanie w pokoju dwugwiazdkowym, bo tak klasyfikuje się większość schronisk na świecie), to hotel San Pantaleimon mogłabym polecić jako świetne miejsce wypoczynku.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
HOTEL OK. OKOLICA BARDZO ŁADNA. WAKACJE BYŁY BY BARDZO UDANE GDYBY NIE ORGANIZATOR . RAINBOW OFEROWAŁO TE WCZASY JAKO 8 DNIOWY POBYT NA RIWIERZE OLIMPIJSKIEJ. A JAK TO WYGLĄDAŁO W RZECZYWISTOŚCI? 1 DZIEŃ ZAMELDOWANIE W HOTELU PO GODZ. 21:00 CZASU WYSTARCZYŁO TYKO NA SZYBKĄ KOLACJĘ.6 DNI WYPOCZYNKU A OSTATNIEGO DNIA WYJAZD Z HOTELU O GODZ. 6:15 RANO I PRZYJAZD NA LOTNISKO NA PONAD 3 i 1/2 GODZ. PRZED ODLOTEM. INNE BIURA LECĄCE TYM SAMYM LOTEM PRZYJEŻDŻAŁY PONAD 1i 1/2 GODZ. PÓŹNIEJ. TAK WCZESNY WYJAZD Z HOTELU CHYBA TYLKO PO TO ABYŚMY NIE MOGLI ZJEŚĆ ŚNIADANIA. JEŻELI RAINBOW MYŚLI ŻE POBYT OD GODZ 21 I WYJAZD Z HOTELU O GODZ 6:15 TO 2 DNI POBYTU TO GRATULUJE WYOBRAŹNI. NIBY WSZYSTKO ZGODNIE Z PRAWEM ALE W TEN SPOSÓB TRACI SIĘ KLIENTÓW. JA JUŻ Z RAINBOW NIGDY NIGDZIE NIE WYJADĘ I NIE POLECĘ ICH ZNAJOMYM
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Położenie hotelu dobre - do plaży blisko, sklepiki też w pobliżu. Transfer z lotniska (Saloniki) baaardzo długi. Jedzenie dość monotonne, ale można sobie znaleźć coś co przypadnie do gustu. Absolutny brak jakichkolwiek atrakcji w hotelu - żadnych animacji, wieczorami też zupełnie nic się nie dzieje. Pokoje "double delux" to taki przeciętny standard - mógłby się człowiek spodziewać czegoś więcej.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękny, nowy hotel z DOSKONAŁYM wyżywieniem oceniam na słabe 4*. jest tak pomiędzy 3* a 4*. Mowa o budynku głównym, ponieważ bungalow standard po drugiej stronie ulicy to niski budynek z ciemnymi pokojami w standardzie 2*. Logika by wskazywała, że jakikolwiek pokój oferowany w hotelu 4* będzie miał ten poziom, natomiast tutaj różnica jest kolosalna. Dopłaciliśmy 100 eur za 5 dni i dostaliśmy normalny pokój z widokiem na basen i morze. Polecam plażę 15 min spacerem w prawo (patrząc na morze), bo jest tam prawie pusto i ładniejsze widoki na skały i twierdzę. Leżaki należące do baru Fasoli to obsługa polskiej właścicielki robiącej genialną domową lemoniadę. Miasteczko, w którym znajduje się hotel jest okropne. Nastawione na niezamożną klientelę campingów, którymi ta miejscowość stoi. Polecam sąsiadujące miasteczka.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel przyjemny z dobrym jedzeniem. Obsługa miła i pomocna . W przypadku planowanych wycieczek zawsze przygotowany mały prowiant na drogę: kanapka, woda , owoc. Otrzymaliśmy przestronny pokój (studio) z pięknym widokiem na góry Olimpu. Pokój codziennie sprzątany. Klimatyzacja ręcznie sterowana. Basen ok. Przy basenie bar all inclusive z napojami i lokalnymi drinkami, uozo, brandy, wino, lody. Plaża ok 100 metrów piaszczysta przy zejściu żwir i małe kamyki. Dla małych dzieciaków raczej głęboko zaraz przy wejściu za kamykami. Z plaży piękny widok na wzgórze, na którym znajdują się ruiny twierdzy krzyżowców (warto zobaczyć - wejście do środka twierdzy 3 EUR). Na końcu plaży w kierunku wzgórza klub Gallaria - urokliwe miejsce z fajną muzyką i zagospodarowaną plażą , leżaki płatne (dobre drinki ;)).Przechodząc przez Gallarie dociera się do dawnego tunelu kolejowego Orient Expressu, którym idąc dalej po dawnych torach mnożna dojść do miejscowości Platamonas - fajny spacer. W okolicach naszego hotelu plaża raczej nie zagospodarowana. Może wynikać to z tego , że hotel jest pomiędzy kampingami. Odpoczynek na własnym kocu lub można wykupić po sąsiedzku leżaki z parasolem (jeśli zamówi się coś w barze wtedy leżaki bezpłatne). Lub za opłatą dalej w kierunku wzgórza. Przy ulicy (wychodząc z hotelu w lewo) jest ciąg sklepików, tawern i barów . W samym hotelu jest też pizzeria. Ogólnie miejsce spokojne, w okresie, w którym byliśmy w hotelu nie było żadnych animacji ani dla dzieci ani dla dorosłych, muzyki na żywo, wieczorków z muzyką. Dobra baza wypadowa do zwiedzania okolicy (Park Narodowy gór Olimpu, Stary Panteleimon na wzgórzach, Meteory, można też wycieczkę statkiem na Skiathos- całodzienna trochę męcząca, ale widoki super). Nawet udało się zobaczyć delfiny :). Mankamentem jest transfer z /na lotnisko - bardzo długo.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gdyby nie załamanie pogody, a przez to zimną wodę w basenie to było by bardzo dobrze. Niestety przy 4 z 7 dni pogody pochmurnej z przejaśnieniami i temp 21-23 w dzień a w nocy 16-18 nie było za bardzo co robić. Oczywiście nie jest to wina hotelu który poza drobnymi rzeczami oceniam bardzo dobrze, ale nie na to się nastawiałem w trzecim tygodniu września. Hotel zdecydowanie spokojny w drugiej połowie września jak i cała miejscowość. Widać zbliżający się koniec sezonu. Dla osób które chcą pozwiedzać są jakieś wycieczki ale raczej nie dla rodzin z dziećmi dla których zwyczajnie są one nudne. W okolicy ruiny zamku, ale to wycieczka na pół dnia razem ze zwiedzaniem Platamonas.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W swojej opinii ograniczę się do dwóch wycieczek fakultatywnych. W pierwszej kolejności pragnę wyrazić swoje uwagi co do wycieczki na wyspę Skiathos. Po przybyciu do stolicy wyspy pozostawiono uczestnikom czas wolny około 2 godzin na zwiedzanie miasteczka, ewentualne zakupy oraz spożycie posiłku w jednej z licznych knajpek. Po owych dwóch godzinach wyruszyliśmy statkiem do " cudownej, najpiękniejszej plaży" gdzie mieliśmy korzystać z uroków plażowania i kąpieli w morzu. "Cudowna" plaża okazała się zabrudzoną łachą piasku, kompletnie niezagospodarowaną, bez miejsc do leżakowania, bez parasoli, bez jakichkolwiek punktów małej gastronomii gdzie można by kupić jakikolwiek napój. Dojście ze statku do plaży prowadziła przez zalany około 30 metrowy fragment wybrzeża z kamienistym dnem, w efekcie czego dwie uczestniczki spaceru do plaży uległy drobnej kontuzji. Pomysł pobytu na tej plaży uważam za całkowicie bez sensu. Uważam że wydłużenie pobytu w miasteczku przyniosłoby więcej pożytku niż pobyt na plaży. Drugą wycieczkę w której uczestniczyliśmy do Meteorów oceniamy bardzo dobrze pod względem organizacyjnym oraz bogactwem uzyskanych informacji od prowadzącej wycieczkę Pani Przewodnik na temat historii powstania monastyrów, pierwszych wieków chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim, historii Grecji. Polecamy udział w tej wycieczce a szczególnie pod kierownictwem pani dyplomowanej przewodniczki po Grecji.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Riwierę Olimpijską wybrałam ze względu na możliwość odwiedzenia, w ramach wycieczek fakultatywnych, i Aten i Meteorów podczas jednego wakacyjnego pobytu w Grecji. Po zapoznaniu się z opiniami innych, oraz zasięgnięciu informacji w internecie wybrałam ten hotel w pełni świadoma jego położenia. Nie rozczarowała mnie więc okolica, w której się znajduje. Okolica skromna i spokojna, bez rozbudowanej infrastruktury turystycznej. W pobliżu hotelu campingi, z których korzystają Grecy, kilka pomniejszych hotelików czy pensjonatów, parę sklepików i tawern. Na pewno nie jest to miejsce dla turystów pragnących zabaw do białego rana. Natomiast jak najbardziej jako baza wypadowa. Sam hotel również nie rozczarował. Ładne, wyremontowane pokoje, sprzątane codziennie. Obsługa nie nachalna, zdystansowana raczej, co akurat mi odpowiadało. Natomiast sporo zastrzeżeń mam do własciciela/managera hotelu. Jakoś jego "nadskakiwanie" gościom mnie nie przekonało. Znajomość języka polskiego i próby bycia uprzejmym to zbyt mało, zeby być profesjonalistą. Szala goryczy przelała się, kiedy podczas kolacji Pan przegnał nas z miejsca, w którym usiedliśmy, pokazując inny stolik. Jego argumentacja "duża familia", "cztery malutkie" to żadna argumentacja. Wystarczyło stolik zarezerwować, a nie stawiać nas w takiej żenującej sytuacji. Innym razem, idąc na plażę chcieliśmy zabrać ze sobą piwo w plastikowym kubku, co często praktykowaliśmy, będąc na wakacjach. Pan właściciel w sposób dobitny uświadomił nam, jakie zakazy panują w tym hotelu, przy okazji wskazując informację (w języku polskim), o karach pieniężnych w przypadku wynoszenia czegokolwiek ze stołówki. Tego typu terror spotkał mnie tylko raz, w pewnym bardzo kiepskim marokańskim hotelu. Nigdy nie sugeruj się opiniami innych. Większość wystawiających opinię temu hotelowi zachwycała się wyżywieniem, co również wpłynęlo na mój wybór hotelu. Niestety, w tym wypadku mało która opinia pokrywała się z rzeczywistością. Mam wrażenie, że prl-owskie stołówki miały większy wybór zestawów obiadowych. Bardzo słaba formuła All Inclisive, 3 posiłki dziennie, bardzo mały wybór, pieczywo stare (2 rodzaje - bułki i pajdy o 2 centymetrowej grubości), z owoców tylko arbuz (raz był melon), słaba oferta baru, brak przekąsek, kiepska kawa, brak ciast (na śniadania ! podawano jakieś 3 ciasta typu "murzynek" i twarde suchary). Plaża publiczna, piaszczysto - żwirkowa. Kamienie przy brzegu. Niezbyt czysta niestety. Żeby skorzystać z leżaków należy kupić coś do picia (kelner sam podchodzi do leżaków). Morze czyste, ciepłe.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel położony w spokojnej miejscowości ,ogólnie pokoje codziennie sprzątane i teren hotelowy nie duży ale też czysty,jedli chodzi o jedzenie wąski wybór dań ale na bieżąco dokładane i nigdy niczego nie brakowało.W barze wąski wybór alkoholi w opcji all; ozo ,brandy, piwo i wino białe i czerwone .Fajni barmani zawsze uprzejmi.