4.0/6
Wycieczka ciekawa, miejsca i widoki warte zobaczenia. Niesmak jednak pozostał. Przede wszystkim wielki minus dla przewodnika: wyniosły i bezczelny wielki Pan Wojciech. Wypalony zawodowy. Całkowicie zamknięty na pomoc i pozbawiony empatii. Realizujący minimum programowe, bez jakiejkolwiek inicjatywy czy wskazówek na temat ciekawych restauracji czy miejsc. Opryskliwy - jeśli ktoś spytał o coś bo np. z tyłu nie było słychać, to odpowiadał przeważnie że już to mówił , a sam powtarzał się na jeden temat kilkukrotnie. Szczególnie w zakresie tematów czy miejsc dla niego atrakcyjnych pod względem gratyfikacji. Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z takim traktowaniem Klientów. Na koniec wycieczki nawet do widzenia mu przez gardło nie przeszło. Nie wypełnialiśmy żadnych ankiet satysfakcji a szkoda. Ale piszę to na wypadek jakby jednak jakimś cudem jakieś się ukazały. Negatywna opinia na temat przewodnika nie jest odosobniona. Gro uczestników wycieczki podnosiło aspekt jego bezczelności i traktowania ludzi z góry. Nie wysilił się nawet na przekazanie nam jak się mówi dzień dobry czy cokolwiek po gruzińsku , co na takich wycieczkach jest już standardem i pewnym rodzajem zabawy. Obyście, czytający tą opinię nigdy nie musieli podróżować z takim wywyższającym się człowiekiem. Liczę ,że jego przełożeni będą żywo zainteresowani jego zachowaniem i wytłumaczą mu że to on jest dla Klientów a nie my dla niego. Odnośnie zakwaterowania to duży plus. Miejsca pobytowe ładne. Wyżywienie przyzwoite , monotonne - aczkolwiek dla mnie wystarczające. Gruzińska uczta - atrakcja dodatkowo płatna - nasza była wspaniała - bo było towarzystwo , które chciało się pobawić. Program mimo wszystko mógłby być inaczej ustawiony- przejazd kilkugodzinny dla wątpliwej atrakcji i potem powrót , to takie łatanie czasu. Zatrzymywanie się na lunch na stacjach benzynowych z fast foodami pozostawia wiele do życzenia. Stawanie na wątpliwej jakości toaletach też było minusem. Żeby z nich skorzystać trzeba sobie napchać papieru do nosa ( autorski mój pomysł ) bo był smród powodujący odruch wymiotny , cała grupa z papierem w nosach - niezły widok. Przewodnikowi zwrócono uwagę żeby wybierał trochę lepsze miejsca - nawet nie raczył odpowiedzieć . Batumi ładne ale na pewno nie lepsze niż Dubaj .Gruzja sama w sobie warta odwiedzenia ale nie z takim Wojciechem czy Aleksem.
Marian Elwira - 04.09.2024 | Termin pobytu: sierpień 2024
7/8 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Wycieczka bardzo ciekawa, przewodnicy sympatyczni i ogromną wiedzą. Ciekawie opowiadali o kraju i zwyczajach.
Eulalia, Świecie - 05.08.2024 | Termin pobytu: lipiec 2023
0/1 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Waclaw, Poznań - 25.08.2014
10/11 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Po powrocie z wycieczki dałem sobie kilka dni na przemyślenia aby nie od razu oceniać :) A więc na zimno (pomimo ukropu na dworze): Program Tego kto dodał do programu Poti - należało by od razu zwolnić. Być w Gruzji i nie zobaczyć Kaukazu - kolejna osoba do zwolnienia. 2 dni na objeździe były całkowicie zmarnowane w tym czasie można by wybrać się pod Kazbegi i zobaczyć prawdziwy Kaukaz - wtedy wszystkie inne problemy zeszły by na plan dalszy Pilot Łukasz, Irakli i Grigorj genialne połączenie wiedzy, humoru, sprawnej organizacji i umiejętności sprzedawania "trabanta". Z wami Panowie nawet do piekła :) Zakwaterowanie na objeździe hotele w Batumi i Tbilisi bardzo ok. pozostałe dwa brak żadnego standardu raczej przydrożne motele. Na pobycie Hulus-owi dałbym 2 gwiazdki i to ze względu na szacunek do ludzi, którzy tam pracują aby nie stracili pracy... Wyżywienie na objeździe nie można narzekać - posmakowaliśmy gruzińskich specjałów i stoły w szczególności na kolacjach były pełne. na pobycie było różnie - na koniec kolacja podsumowująca razem z tańcami bardzo ok. Intensywność programu krótkie przejazdy, raczej wczesna pora kwaterowania w hotelach. Gdyby nie samodzielne wypady to pozostawało by dużo czasu na czytanie :) tylko czy po to tam jeździmy?
Arkadiusz, Wrocław - 06.08.2014
42/46 uznało opinię za pomocną