4.5/6 (1 opinia)
4.5/6
Hotel spełnił nasze oczekiwania, ale bez rewelacji. Kierowaliśmy się dostępem do aquaparku, który w sumie rozczarował. Baseny z brakującymi płytkami, ocierające zjeżdżalnie, glony i zimna woda w połowie września- morze było cieplejsze od brodziku dla dzieci. Obsługa zaangażowana i życzliwa. Pokój to dwa pomieszczenia z łazienką i balkonem. W jednym dwa pojedyncze łóżka z wysuwanym dodatkowym, drugi to też dwa łóżka tylko zsunięte razem. Łóżeczko dla dziecka bez problemu dostawione do pokoju. Wygodne materace. Jedzenie było po prostu ok. Można było wybrać sporą ilość warzyw, zawsze coś lokalnego, mięsa raczej średniej jakości, 75% menu niestety pod Anglików. W restauracji duży dostęp do krzesełek dla dzieci. Miejscowość typowo imprezowa, miasto codziennie rano szorowane z pozostałości po balujących:) Jak się tego nie widzi, to po prostu miasteczko turystyczne z knajpkami (też pod Anglików), sklepami i kebabami. Fajna baza wypadowa do Palmy, Marinelandu komunikacja publiczna itd spacerkiem Palma Nova- bardziej tustystyczna niż imprezowa. Plaza czysta z turkusową wodą w słoneczne dni. Rozrywka wieczorna średnia, ale każdego dnia coś innego. Częste awarie wind, ale zawsze któraś działała. Dobrze wygłuszone okna. Największy minus dla nas to byli Anglicy, którzy stanowili 90% obłożenia. Głośni, palący wszędzie i dało się odczuć, że hotel i okolica nastawione głównie pod ich gusta.