Opinie o Stella Di Mare Beach Resort & Spa

5.3/6 (332 opinie)

Kategoria lokalna 5

5.3/6
332 opinie
Atrakcje dla dzieci
4.7
Obsługa hotelowa
5.4
Plaża
5.3
Pokój
5.0
Położenie i okolica
5.1
Rezydent
4.9
Sport i rozrywka
5.1
Wyżywienie
5.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.0/6

    Przyjemny wypoczynek

    Hotel bardzo przyjemny, obsługa na 5+, reagują natychmiastowo na wszystkie uwagi. Z recepcji dzwonił pracownik z pytaniem czy jesteśmy zadowoleni z usług hotelu. Jedzenie świeże, dobre, różnorodne. Wszędzie czysto. Plaża, baseny ok. To był nasz drugi pobyt w Stelii, możliwe, że jeszcze wrócimy 😀

    Dorota, Bytom - 25.06.2024  | Termin pobytu: czerwiec 2024

    1/1 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Ocena wyjazdu do Egiptu

    Było mi to potrzebne. Ciepło i słońce. Dużo słońca. A gdzie o tej porze roku można się dobrze wygrzać nie wydając majątku? Zaiste, najlepiej w Krainie Faraonów. Zwłaszcza, że kurorty nad Morzem Czernowym oferują doskonałe warunki do wypoczynku, sporo egzotyki i atrakcje dla kochających nurkowanie, wszak są tam jedne z najpiękniejszych na świecie rafy koralowe. A co najważniejsze, dobrą pogodę. Egipt odwiedza mnóstwo turystów. Nie tylko o tej porze roku. Ale teraz, gdy w kraju jest jeszcze dość chłodno i pogoda potrafi być kapryśna, nad Morzem Czerwonym ma się gwarancję wysokich temperatur i bezchmurnego nieba. W ubiegłym roku Egipt odwiedziła rekordowa liczba 15,7 miliona turystów. Wśród nich było ponad 800 tys. Polaków. I wciąż chętnie wybieramy ten kraj na wakacje. Poleciałem w połowie marca. W hotelu Stella de Mare Beach, w którym się zatrzymałem tłumów nie było, szacuje, że tak 60 procent możliwości wykorzystania, ale dzięki temu nie trzeba było bić się o leżaki, czy o stół w restauracji. Dominowali Rosjanie i Anglicy. Byli też Niemcy i Francuzi. Najbardziej jednak zauważalni byli Rosjanie – zarówno grupy młodych dziewcząt, jak i matek z dziećmi, były też pary w różnym wieku. Na początku nie mogłem się do końca zorientować, czy to obywatele Rosji, czy może Ukraińcy, ale tych ostatnich była zaledwie garstka. Niemniej, zaimponował mi jeden starszy jegomość, który przychodził na posiłki w koszulce z trójzębem, tym samym symbolem, który często nosi na piersi prezydent Wołodymyr Żeleński. Uniosłem kciuk w górę, kiedy koło mnie przechodził, odwzajemnił tym samym. Ale, pomyślałem, to spory akt odwagi, w takim gąszczu turystów z Rosji chodzić z symbolem niepodległej Ukrainy. Egipcjanom nie przeszkadza, że Rosja wciąż atakuje ten kraj i morduje setki ludzi. Dla nich to biznes, więc nie ma żadnych restrykcji. Choć, tak mi się przynajmniej wydaje, Rosjan jest mniej niż kiedyś. Ale miejscowi wciąż nastawieni są na nich, wszędzie dominują napisy w języku rosyjskim, z Rosjanami robi się dobre interesy. Tak twierdza handlarze, choć jeden z nich powiedział mi kiedyś, że nie przepadają za przybyszami z tamtych stron, bowiem ciągle przychodzą pijani, są hałaśliwy, chamscy, ale cóż zrobić, mają jedną zaletę. Przywożą ze sobą sporo pieniędzy, które u nich zostawiają. Tym samym muszą się do nich uśmiechać, być mili i uprzejmi. Mnie Rosjanie generalnie nie przeszkadzali, choć jakoś dziwnie na nich patrzyłem, wciąż z tyłu głowy miałem, że są agresorami, że wierzą Putinowi i że sieją na świecie strach. Oni chodzili swoimi ścieżkami, reszta swoimi. Na szczęście. Ciekawostka jest fakt, że na słońce przylatują ludzie w każdym wieku. Nie mówię o niemowlakach, które spędzają tam czas z rodzicami, ale była na przykład młoda para z Niemiec, mogli mieć 15-16 lat. Wielokroć okazywali sobie czułość, zatem jak sądzę, w pokoju nie spali w odrębnych łózkach. Nikomu to jednak nie przeszkadzało. Nie brakowało tez osób w dojrzałym wieku, nie mówiąc o osobach ok. 80-tki. W mojej grupie była pani z mamą, która zbliża się do tego wieku, chodzi o kuli, a była bardzo aktywna. Nie tylko spacerowała po całym hotelu, ale pojechała nawet na wycieczkę Safari, gdzie dosiadła wielbłąda. Opowiadała później, co prawda, że była pełna obaw, ale jednak odważyła się na taka przejażdżkę, a także na jazdę kładami. Podziwiam i szanuje, wszak jeśli można, fajne przygody należy przeżywać w każdym wieku. Słońca nie brakowało. Momentami było nawet za ciepło. Na ogół bowiem w tym okresie temperatury wahają się w okolicach do 30 stopni w dzień i 18-20 w nocy. Teraz jednak było ponad 34 stopnie i brakowało wiatru. A to sprawiało, że człowiek czuł się trochę jak w saunie. Nikt oczywiście nie narzekał, można bowiem zawsze schłodzić się w morzu albo w basenie. Nie mniej jednak, także i w kraju Faraonów zauważyć da się pewnie zmiany klimatyczne. Zwłaszcza, że wielką zaletą kurortów w Egipcie zawsze była wietrzna pogoda, wiatr chłodził, ale i opalał. Teraz pojawił się dopiero pod koniec pobytu i w sytuacji, kiedy temperatura w dzień spadła do 22 stopni. Nocami zaś nawet do 12 stopni. Hotel pięciogwiazdkowy, ale bez rewelacji. Jak większość podobnych w tym rejonie. Tam pięć gwiazdek nierówne pięciu gwiazdkom. Są obiekty ekskluzywne, bardzo komfortowe, gdzie za jedną osobę trzeba nawet zapłacić za tygodniowy pobyt 10 tys. złotych, ale nie brakuje i tańszych, całkiem przyzwoitych, zadbanych i wygodnych. W moim niczego nie brakowało, porządne czyste pokoje, kilka basenów i duża plaża z piękną rafą. Ale, co uważam zasługuje na podkreślenie, hotel charakteryzuje się doskonałym jedzeniem. Ogromny wybór dań, nawet dla bardzo wymagających gości, bardzo smaczne zupy, do wyboru dania europejskie, ale były i owoce morza i specjały chińskie, japońskie, no i oczywiście arabskie. Nie wiedziałem, co wybrać, wszystko naprawdę smaczne, próbowałem wielu dań po trochu, a i tak z restauracji ledwo wychodziłem. Pobyt udany. Lenistwo, obżarstwo, pływanie, krótko mówiąc relaks. Ale po to się tam jedzie. Niestety, choć Ministerstwo Turystyki tego kraju wciąż namawia turystów, aby odwiedzały Egipt, wciąż nie potrafi ucywilizować panujących na lotniskach obyczajów. Zwłaszcza w Hurghadzie. Turyści, szczególnie Ci wyjeżdżający, traktowani są jak bydło. Byli, kasę zostawili, to już jakby ich nie było. Odprawy bezpieczeństwa urągają ludzkiej godności. Są źle zorganizowane, dają pozory dokładności i dbałości, ale w istocie wprowadzają chaos i wielki bałagan. Mają zatem nad czym pracować miejscowi włodarze, jeśli zależy im na poprawie wizerunku i aby coraz więcej osób odwiedzało kraj Faraonów. Gdyby jeszcze samoloty, które wożą turystów z Polski na Morze Czerwone były punktualne, w moim przypadku linie EnterAir dwukrotnie spóźniały się o godzinę z wylotem, zarówno z Gdańska, jak i z Hurghady, nie używając nawet w stosunku do turystów słowa przepraszam, byłoby idealnie. Bo to naprawdę doskonałe miejsce na wypoczynek. A hotel mogę polecić każdemu.

    Tomasz Władysław, Gdynia - 03.04.2025  | Termin pobytu: marzec 2025

    0/0 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Teren fajny, pokoje słabe, jedzenie wyśmienite

    Jak na hotel 5-ciogiazdkowy, pokoje takie sobie. Teren hotelu bardzo fajny, czysty, spokojny i komfortowy. Na uwagę zasługuje bardzo długie molo sięgające rafy. Można popływać, nurkować, nie wykupując idiotycznych atrakcji pt. "rybki przez szybki". Jedzenie doskonałe.

    Sebastian z Aleksandrii - 05.03.2019

    22/28 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Dobry wypoczynek w dobrej cenie

    Hotel nieco podstarzały, ale czysty.

    Dorota Paulina, Dawidy Bankowe - 30.01.2019

    3/3 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem