Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sama wycieczka była bardzo udana. Napiszę tylko parę moich uwag i wskazówek, pominę większość atrakcji bo oprócz słów zachwytu, nic pożytecznego na przyszłość nie byłbym w stanie napisać. Taj Mahal jest przepiękny, robi ogromne wrażenie. Niestety wyznaczony czas ok 1 godziny na zwiedzanie nie był wystarczający na jedną z głównych atrakcji tej wycieczki – a zamknięcie obiektu o godz. 17 dotyczy chyba zakazu wpuszczania nowych osób bo w środku o tej godzinie dalej było mnóstwo osób. Wbrew opinii pilota Tomka meczet w Agrze oraz świątynia Bangla Sahib warte zwiedzenia. Zorganizowany dodatkowo przez pilota nocny przejazd jeepami po Jaipurze na wielki plus! Czerwony Fort w Delhi widzieliśmy tylko z daleka, a byłoby super podjechać pod bramę i zrobić choć 5min sesję zdjęciowa. W Varanasi, w związku ze zbiórką dopiero o 10 rano, własnym zakresie zorganizowaliśmy sobie przejazd tuk-tukami na wschód słońca nad rzeką Ganges– niezapomniana wyprawa. Connaught Place w Delhi – nic ciekawego. 7. dnia w Delhi po południu warto wybrać się we własnym zakresie na zwiedzanie Świątyni Lotosu – 2km od hotelu, można też podjechać tuk-tukami. A następnie udać się tuk-tukami (koszt 150-200 rupii za jednego) lub metrem (koszt chyba 40 rupii od osoby) do najpiękniejszej moim zdaniem świątyni Akshardham i zostać do godz 19 na wodne show -bilet 90 rupii – było pięknie, super, zarąbiście itp., itd. - powinno to być w programie obowiązkowym firmy Rainbow. Na lotnisku w Nepalu wymagano zaświadczenia szczepienia na Covid. Jeep safari po parku Chitwan bardzo rozczarowujący – parę pawi, sarn, małp mniej niż koło świątyń, nosorożec i krokodyl widziany z kilometra. Tygrysa można zobaczyć raz na parę lat. Za to furorę zrobił nosorożec wędrującym wieczorem po centrum miasteczka. Lot nad Himalajami teoretycznie super sprawa, jednak połowa okien była na tyle brudna że nie można było robić dobrych zdjęć – co przy sporej cenie nie powinno mieć miejsca. Alternatywnie do lotu samolotem, prawie połowa grupy wybrała się we własnym zakresie na lot helikopterem do Mount Everest base camp – cena ok 1000 dolarów, ale nikt nie żałował wydanych pieniędzy, wręcz przeciwnie. Kolejka na Chandragiri Hills – polecam sprawdzić jakiś meteogram z prognozą pogody np. na meteoblue, gdzie podana jest wysokość chmur. Mimo kiepskiej prognozy – mgła i chmury na wysokości 3-4km udaliśmy się tam we własnym zakresie – taksówka koszt 1000 rupii w 1stronę, plus kolejka 22 dolary od osoby (seniorzy mają zniżkę). Sam wjazd kolejką spoko, jednak prognoza się sprawdziła – miasto Katmandu było słabo widoczne we mgle, a Himalajów nie było widać w ogóle. Autokar w Nepalu miał tylko 2 opcje klimatyzacji – off i max, przez co część osób się przeziębiła. Komary tylko spotkałem w Chitwan. Na drogach w Indiach było tak brudno i głośno, że przez miesiąc po powrocie do Polski nie mogłem się nadziwić jak u nas jest czysto i spokojnie. W Nepalu lepiej. Wi-fi było w każdym hotelu, z tym że czasami tylko w recepcji. W programie za dużo było lokalnych sklepów/wytwórni gdzie po prezentacji sprzedaje się rzeczy po znacznie zawyżonej cenie. Lot powrotny z międzylądowaniem w Doha i 11 godzinne oczekiwanie na nowy samolot – masakra.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo udana. Dobra pilotka, pani Karolina. Bezkonfliktowa grupa. Ciekawy i przekrojowy program. Dobra realizacja. Mnóstwo wrażeń, doświadczeń, widoków i przeżyć. Indie i Nepal, jakkolwiek w pigułce, to jednak trochę poznane. Warto!
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
wyjazd spełnił moje oczekiwania
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Podróż bardzo intensywana, wiele dni zwiedzania od świtu niemal do nocy. Trudno wyobrazić sobie więcej przeżyć i wrażeń w ciągu kilkunastu dni. Program więc imponujący już pod samym względem jego organizacji. I raczej dla nastawionych na kwalifikowaną turystykę, niż na wypoczynek i relaks. Z Indii - wszystko, co najważniejsze i w spectrum możliwie najszerszym. Zobaczyliśmy najważniejsze miejsca historii, perły architektury, esencję religijności hinduistycznej, islamskiej, buddyjskiej, sikhijskiej i nawet wysepki indyjskiego chrześcijaństwa. No i niestety to, czego nie dostrzec się nie da i na co oczu zamykać nie należy - wielkie obszery nieszczęścia i biedy. Potem szybki przeskok w świat całkowicie inny, bo Nepal to zupełnie inna rzeczywistość. Najkrócej rzecz ujmując: absolutny kraniec świata (i zarazem "dach świata"), w którym pomimo trzęsień ziemi czy niszczycielskich monsunów ocalało zdumiewjąco dużo cudów niepowtarzalnej sztuki. Nie tylko nieziemskie wprost świątynie, ale całe połacie miast tętniących życiem a w których jakby jednak czas zatrzymał się wieki temu. Podróżowaliśmy już po czterdziestu krajach, ale Nepal okazał się być takim, który jest niepodobny do któregokolwiek, jaki dane nam było wcześniej zobaczyć. Zachowamy też podziw dla naszej pilotki nie raz wydobywającej nas z tarapató w rodzaju zagubienia się w labiryntach Kathmandu, dokonującej szybkich, powodowanych potrzebą chwili trafnych zmian w programie, znającej się na rzeczy i jako organizatorka wykazującej się niczym niezmąconym spokojem, pogodą ducha i absolutnie maksymalnym profesjonalizmem.