Opinie klientów o Kenijskie Trio

5.5 /6
214 
opinie
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.6
Transport
5.0
Wyżywienie
5.3
Zakwaterowanie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Ola 22.11.2019

Niezwykłe wakacje

Wyjazd 9-17.11.19 Polecam serdecznie wycieczkę Kenijskie Trio i Hotel Amani Twin. Natura w Keni jest przepiekna, podczas safari udało nam się zobaczyć wszystkie możliwe zwierzęta. To uczucie kiedy 2 m od busa leży lew, albo przechodzi stado 60 słoni, niesamowite! Wszystko bardzo dobrze zorganizowane, lodge w parkach świetne, jedzenie pyszne, a wiedzę o zwierzętach i Keni, którą przekazał nam nasz pilot Robert nie znalezlibysmy w żadnym przewodniku. Dzięki wielkie panie Robercie za profesjonalizm! Hotel Amani bajka, czysto, spokojnie, bardzo miła obsługa, jedzenie pyszne i codziennie coś nowego, plaża chroniona można spokojnie zostawić swoje rzeczy i pójść na spacer. Basen idący wzdłuż całego kompleksu i ogród robi naprawdę duże wrażenie. Jedyne dwa małe minusy wyjazdu to mało wygodny samolot (chociaż po 10h lotu chyba każdy jest już niewygodny) i slonawa woda w krainie w hotelu. Dziękuję bardzo za zorganizowanie cudownych wakacji, Ola z wesołego busa :)

6.0/6

Zaborosia 24.11.2018
Termin pobytu: grudzień 2018

SAFARI po raz pierwszy i nie ostatni

To było moje pierwsze safari moze też dlatego jestesm pod takim wrażeniem. Rano o 5:00 wyjazd z hotelu w kierunku Tsavo West i już na drodze przed wjazdem do Parku pojawiło się pierwsze stado zebr. Kierowca się śmiał że piszczałam z radości. Kawałek dalej przy kolejnym stadku zatrzymał się ażeby zrobić kilka fotek. I potem zaczeła się nasza przygoda z przyrodą. Potem przejazd nad rzekę gdzie zobaczyłiśmy hipcie, a potem żyrafy i małpki i okolo poludnia przybycie do lodge na obiad. I tutaj czekały na nas przeróżne kolorowe jaszczurki oraz na kaktusie nietoperze. Logda fajna spodziewałam sie czegoś d. gorszego i mile zaskoczenie, smaczne jedzenie, Wi-fi działające i woda w określonych godzinach ale to nie przeszkadzało. Ok 16 jak co dzień czas na drugie safari i tutaj już cale stada słoni, antylop, zebr, czapl ii rożnych drapieżnych ptaków. Polecam dobry apartam moim zdaniem min. 200 mm obiektyw oraz dobrą lornetkę. Usatysfakcjonowana wracamy ok. 19, potem kolacja i do spania, kolejnego dnia znów wstajemy rano o 5:00. Woda butelkowana jest w każdym pokoju 0.5l. na glowę i u kierowcy podobna porcja na dzień spokojnie wystarcza. Kolejny dzień podobne wrażenia, zwierzęta były wszędzie tym razem nowe okazy dla nas to: strusie, gnu, oryksy i dwa lamparty tuż przy samochodzie:-) - faktycznie czasami są to chwile i niektorzy maja szczęście, mój samochód je miał. Nastepnie prejazd do krokodyli i hipciów i do wioski masajów- ja osobiście polecam, w końcu bez problemu mogłam popstrykać sobie zdjęć tyle i fabryka dała. W wiosce pokazują jka żyją jak się i czym się leczą w jaki sposób chronią się przed dziką zwierzyną -warto zaplącić 25USD/os. Następnie przejazd na obiad do logdy gdzie jest widok na Kilimandżaro - wow robi wrazenie. I tutaj spi się w namiocie - bardziej to przypomina dobry hotel w przepięknym parku. Na wieczornym safari nad jeziorem sa całe stada flamingów - coś niesamowitego i oczywiście polujące lwice :-). Park Amboseli robi ogromne wrażenie, ponieważ zwierzęte są w nim najbardziej widoczne. Kolejny dzień przejazd do ostatniej mega widokowej logde w Parku Tsawo East - sam widok robi tak ogromne wrażenia ze nawet gdyby zwierząt nie było warto jest tam pojechać. Generalnie na brak zwierząt nie narzekamy, ponieważ przy każdej logde są małe jeziorka z wodą, gdzie zawsze zobaczy się zwierzynę :-). Tutaj również mieliśmy widok niesamowity wręcz spektakularny jak lwica w pysku niosla małe lwiątko - 20 min pokaz zarówno przed nali jak i przed zwierzętami - Król Lew się urodził - dosłownie tak jak w bajce Król Lew - to była bajka na żywo. Kolejny czwarty dzień pobudka jak zawsze o 5:00 i ostatnie safari - jak wyjezdzalam z Parku to, aż był żal. Dlatego też już teraz wiem ze trzeba jechać na kolejne safari i zobaczyyć tą neisamowitę przyrodę i jeszce żyjące zwierzęta.

6.0/6

IZABELA, PABIANICE 12.08.2021

Więcej niż marzyłam.

Najpiękniejsze wakacje w moim życiu. Spełnione marzenia, a nawet więcej. Wszystko zapięte na ostatni guzik. Wspaniałe safari, super warunki. Nasza przewodniczka Marta to już brak słów. Przemiła, ma ogromną wiedzę ( po afryknistyce) przekazuje ją w taki sposób, że trudno pozbierać szczękę . Można jej słuchać bez końca. Kierowcy, pełen profesjonalizm, kultura. Podczas safari hotele doskonałe, czysto, jedzenie bardzo smaczne, urozmaicone i wszędzie uśmiech i miłe słowa. Polecam !!!

6.0/6

Jerzy, Szczecinek 14.03.2018
Termin pobytu: luty 2018

Zmysłowa Afryka

Kenijskie Trio trudno opisać słowami dlatego posłużyłem się takim tytułem. To moje pierwsze spotkanie z safari. Wiedziałem, że może być czasami trudno, niewygodnie, brudno, a może niebezpiecznie. Pokrótce. Zmysł wzroku - nasyca się kolorami, krajobrazami i rzecz jasna ogromem zwierząt, które można obserwować w ich naturalnym środowisku. Aparat fotograficzny niezbędny, aby utrwalić te widoki. Jeśli natrafi się na dobrego kierowcę, to w pewnych momentach można nie wiedzieć gdzie skierować wzrok lub aparat fotograficzny. Lodge zapewniają niesamowite widoki na wodopoje, lub ot taki zwykły dla mnie widok na Kilimandżaro z bardzo klimatycznego „pola namiotowego” w parku Amboseli. Stwierdziliśmy zgodnie, ze taki nocleg mógłby być na cały nasz pobyt z małym plusikiem czyli jeszcze oceanem w pobliżu. :) Zmysł słuchu – słychać muzykę przyrody np.: ryk lwa, picie wody przez słonia, odgłosy ptaków, świerszczy i innych zwierząt, których nawet nie widać. Czasami pozorna cisza podczas noclegu na safari budzi dźwiękiem bardzo nieznanym. Zmysł smaku – to owoce i ryby. Owoce znane miały inny smak. Zmysł węchu – nie wiem dlaczego, ale przez przez większość czasu zapach Afryki w Kenii kojarzył mi się z zapachem dobrego tytoniu. Choć czasami i ta zwierzęca obecność dawała znać o sobie. Zmysł dotyku – jak wiadomo, zwierząt się nie karmi, nie głaszcze, choć jak pojawiły się małe jeszcze cętkowane kociaki lwa i lwicy to trudno było sobie odmówić. :) Podać rękę można tubylcom – kierowcom, ludziom z obsługi tych hoteli na safari, którzy są bardzo sympatyczni i pozytywnie nastawieni do turystów.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem