Opinie o Apollon Windmill (ex. Boheme)

6.0/6

Mały hotel duży postęp

W tym roku zdecydowaliśmy się wybrać do hotelu Boheme po raz drugi. Pierwsza wizyta miała miejsce w lipcu 2016 roku. Po przyjeździe przeżyliśmy pozytywny szok - bardzo miłe zaskoczenie, ze względu na odnowiony wygląd hotelu, który już nie wyglądał na zapomniany ani na nadszarpnięty zębem czasu. Pierwszy wyjazd, pomimo niewyrememontowanej infrastruktury i braku różnych udogodnień o których będzie mowa później, wspominaliśmy bardzo dobrze - wspaniałe dwa tygodnie błogiego lenistwa wśród bajkowego ogrodu, który łączy Boheme z Apollonem. Perwsze wrażenie: jest świetnie. Dostaliśmy przestronny, wyremontowany pokój. Recepcja jak i cały wystrój wewnątrz i zewnątrz został zaprojektowany zgodnie z najnowszymi trendami panującymi w świecie architektury - prostolinijność, spójność kolorystyczna, przestronność oraz monotematyczność, właściwą i przemyślaną w tym przypadku. W poprzednim wcieleniu hotel był dość pstrokaty, jednakże to nie przeszkadzało nam w wypoczynku. Cieszymy się, że nasze jedno z ulubionych miejsc zyskało perfekcyjny wizerunek. Jak wspomnieliśmy wcześniej - pokoje nowe, pachnące jeszcze świeżością i farbą. Działające sprzęty, nowy telewizor (2 lata temu w pokojach nie było TV a jedynie nienastrojone radia w ścianie, co też miało swój urok). Łazienka wyposażona w kabinę prysznicową, ładna umywalka, działająca spłuczka (poprzedni wyjazd był zwieńczony własnoręczną naprawą tejże części). Kolejnym zachwytem (tym samym zresztą co wcześniej) była dbałość o ogród - codziennie od rana do wieczora ogrodnicy pracowali w pocie czoła, by ogród miał rajski wygląd - za to wielki plus i szacunek, bo trudno pracuje się w pełnym słońcu i temperaturze powyżej 30 stopni :) Jedzenie w Apollonie trzymało poziom, serwowane drinki w barze również (mega zaskoczenie - bar w Boheme czynny do 23, wcześniej czynny jedynie do 19), co wiązało się z tym, że nie trzeba było chodzić do przepełnionego, głośnego baru w sąsiednim hotelu. Bar w Boheme obsługiwany przez przemiłą Czeszkę i Albańczyka - zawsze uśmiechnięci, gotowi do pomocy, sporządzający przepyszne wysokoprocentowe napoje. Atrakcje - nie korzystaliśmy z animacji ani wycieczek fakultatywnych. Wypoczywaliśmy na miejskiej plaży kąpiąc się w ciepłej wodzie i podziwiając krajobrazy malującej się w oddali Turcji. Jako mały minus - obecność dzieci, które krzyczały była jedyną niedogodnością. Gdyby Boheme stałby się tylko i wyłącznie hotelem dla osób dorosłych z pewnością zyskałby na popularności wśród osób ceniących sobie spokój i wypoczynek. Poza tym minusów brak - oby hotel trzymał poziom. Na pewno tam wrócimy!