Opinie o Apollon Windmill (ex. Boheme)

5.0/6

wyjazd kwiecień/maj

wyjazd był dość niespodziewany i parametry zmieniały się jak w kalejdoskopie najpierw dzień wylotu został przesunięty o 1 dzień wcześniej, a potem na miejscu okazało się, że nasz hotel jest w trakcie przygotowania dla nas, bo to początek sezonu i na 1 noc dostaliśmy hotel należący do tej samem sieci o nazwie Apollon oddalony o jakieś 250 metrów. Wszędzie czyściutko, pachnąco. Pokoje duże, w każdym klimatyzacja, ręczniki zmieniane , sprzątanie codziennie, sejf w pokoju w szafie, bezpłatnie do dyspozycji. Jedyne do czego można się przyczepić to ten zapach siarki, który pozostawał na skórze i nie można było umyć zębów bo się miało odruchy wymiotne, ale to nie jest wina hotelu ani organizatora tylko "lokalna specjalność". Miałam wersję pobytu all inclusive, jedzenie przepyszne, dużo dań typowo greckich na co bardzo liczyłam i byłam usatysfakcjonowana. Piękna bujna roślinność w rozkwicie bo to wiosna. Pierwszy raz w życiu widziałam kwiaty bananowca i kwitnące kaktusy - widok niesamowity. Wieczorami teren oświetlony i pomimo konieczności codziennego chodzenia pomiędzy hotelami, bo śniadanie było w naszym czyli Apollon Windmill, a lunche i obiadokolacje w Apollon, można było bezpiecznie chodzić nawet samemu pomiędzy hotelami. Wycieczka dookoła wyspy Kos mogłaby być ciut dłuższa ze względu na piękne zachody słońca w wiosce Zia, ale poza tym wszystko super zorganizowane, przewodnik z dużą wiedzą. Również wycieczka do Bodrum w Turcji bardzo mi się podobała, dobrze zorganizowana, sprawnie przeprowadzona. Piękny dzień częściowo na morzu. Jest co wspominać polecam bardzo. Pierwszy raz byłam o tak wczesnej porze w Grecji dlatego wiele roślin stanowiło dla mnie niespodziankę w rozkwicie. Trzeba mieć o tej porze sweterek na wieczorne wyjścia, bo w dzień było 23 stopnie a wieczorem można było odczuć chłód. :)