5.5/6 (399 opinii)
Kategoria lokalna 4
4.0/6
Polecam hotel Apollon Windmill. Byliśmy na poczatku października, temperatura 25-29 st. Hotel… piękny, czyściutki panie dyskretnie sprzątały pokój( codziennie) Piękny ogród, mnóstwo roślin , do miasta Kos spacerkiem 15 min-polecam jest co zwiedzać i kupić na miejscowych straganach. Basen czyściutki, wszyscy mili i pomocni. Mieliśmy zapchany odpływ w prysznicu , sytuacje opanowali od ręki. Wypożyczenie rowerów na dobe podczas pobytu nieodpłatnie . Plaża jak to w Grecji troche kamyków, troche żwirku, jak pojedziemy dalej piękny piasek. Jrdzenie Ok, każdy znajdzie cos dla siebie, obsługa w restauracji błyskawiczna. Do Turcji ( Bodrum) godzinka statkiem. Panie rezydenci pomocne i rozwiązujące niejasności. Tyle o pozytywach. Teraz negatywy. 1.Błędne informacje na temat wyrzywienia( chodzi mi o lody kawę i przekąski) jeden hotel mowi, ze trzeba przejść do drugiego w drugim , ze u nich lodów nie ma, mamy wrócić do windmill. Niby dwa hotele na jednym terenie i dwie opaski … źle pomyślane. 2. Hotel 4 gwiazdki i brak płynów do mycia, na umywalce dwa malutkie mydełka . 3. W restauracji brak opisów potraw. Jestem wegetarianka i nie zawsze było widać co tam leży na tacach.
4.0/6
Spędziliśmy w hotelu Boheme tydzień na początku października. Pierwsze wrażenie hotelu było niezbyt przyjemne. Hotel ma już swoje lata świetności za sobą. W naszym przypadku na wrażenie ogólne miała wpływ atmosfera oraz załoga hotelu, która była bardzo miła. Ten hotel trzeba potraktować jedynie jako miejsce do spania. Ma świetne położenie. Wkoło mnóstwo sklepów i wypożyczalni samochodów i rowerów. Można dojść spacerkiem do centrum Kos. Jeżeli chodzi o wyżywienie i drinki można cały dzień i wieczór korzystać z sąsiedniego hotelu Apollon. Korzysta się również z całej infrastruktury Apollona.
4.0/6
Zasadniczo wyjazd uznaję za udany, jednak chciałbym zwrócić uwagę na kilka kwestii: 1. hotel jest czysty, zadbany a obsługa miła. Każdego dnia było praktycznie inne menu - może zaskoczeniem był fakt, że śniadania odbywały się w innej restauracji hotelowej, a obiady i kolacje innej (zdecydowanie część śniadaniowa jest bardziej kameralna). 2. niestety mimo informacji na stronie biura oraz umowie o możliwości skorzystania (1x) z włoskiej kolacji nie było takiej możliwości - uważam, że należy zaktualizować ofertę, aby nie wprowadzać klientów w błąd. 3. w wyposażeniu pokoi nie były dostępne środki czystości - np. żel pod prysznic/szampon, co na **** hotel uważam za spore uchybienie. Podobnie wygląda sprawa z ręcznikami, które można zabrać na basen - trzeba je dodatkowo zakupić. 4. dużym zaskoczeniem - niestety negatywnym była odległość od hotelu do morza - absolutnie nie pokrywa się to z informacjami na stronie biura/umowie. Aby dojść na plażę należy wybrać się na "mały" spacer - m.in. przez główną drogę. Myślę, że ta informacja powinna być zdecydowanie zmodyfikowana w ofercie, gdyż wiele osób czuło się oszukanych. 5. uważam, że minusem jest także fakt, że basen jest "otwarty" tylko do godz. 18:00, również napoje alkoholowe, które były serwowane w barze przy basenie były dość niskiej jakości (w porównaniu z innymi hotelami), aczkolwiek ja i tak niewiele z nich korzystałem, więc mogłem przymknąć oko. 6. pozytywnie oceniam opiekę rezydenta z biura podróży - miły człowiek, podobnie jak animatorki.
4.0/6
Po przyjeżdzie wieczorem czekała nas niemiła niespodzianka. Zamiast zostać zakwaterowanym w hotelu Apollon Windmill dostaliśmy pokój w hotelu Apollon. Pani na recepcji słowem o tym nie wsponiała, to ja sama zorienotwałm sie że coś jest nie tak. Zamiast dostać pokój w hotelu 16+ , tym spokojnym i zacisznym, dostaliśmy pokój w tym hotelu dla wszystkich, głośniejszym i tłoczniejszym. Wmawiano nam, że jest problem hydrauliczny z pokojem, co oczywiście było ściemą. Na drugi dzień, walizki dalej nie rozpakowane, człowiek nie moze odpoczywać, bo nie wie co z pokojem. Recepcjonistka w hotelu Apollon, zero empatii, wmawiała nam, że nie powinniśmy się denerwować, bo hotel Apollon to IDENTYCZNIE TO SAMO co hotel Ap. Windmill i że możemy korzystać z całego obiektu... Sory, ale nie za ten hotel płaciliśmy. Rezydent również bez empatii. Stwierdził, że zjawisko overbookingu jest czymś normalnym i należy się z tym liczyć... Trzeciego dnia w końcu nas poinformowano, ze jest dostępny pokój w Windmill. Jeśli chcemy to mamy opuścic pokoj do 11 i dostaniemy następny o 15, no ręce nam opadły. Najbardziej pomocna, była recepecjonistak w Windmill. To ona dała nam drugą opaską, żebysmy mogli zjeść śniadanie w Windmill ( na poczaku w Apollon jak sie meldowaliśmy wspominałam czy możemy isć na sniadanie do Windmill to pani nam nie pozwaliła, pomimo ze sama twierdziała ze to przecieć jeden obiekt i mozemy korzystać ze wszystkiego). Recepcjonistka z Windmill pomogła również przy zmianie pokoju. Dogadała sie że pokoj mozemy opusic do 12 i nasz w Windmill będzie posprzątany priorytetotwo, zatem udało sie zmienić pokoj bez oczekiwania na niego. Czy jest to wszystko jeden obiekt... nie wiem... po kolacji mąż chciał napić się soku w barze Apollon, pani nas wyprosiła do Windmill.... zatem czy jest to jeden obiekt hotel mówi to co w danym momemcie jest im wygodne. Na minus jest tez brak żelów pod prysznicem, baaaardzo słabe przekąski między posiłakami ( tylko kanapki i jedno ciasto), nie ma wspomnianej przerwy kawowej, słabe drinki, baaaardzo słaba kawa, jeśli chcesz napic sie dobrej kawy musisz zapłacić. Brak ciepłych napoi podczas obiadu i kolacji. Muslieliśmy z mężem przynosic sobie kawę do deseru i herbete do kolacji z baru do stołówki :/ Owszem, jedzenie ogolnie dobre, ale zmyliły mnie aż tak pochlebne opinie. Było to najsłabsze all incusive na jakim byłam pod kątem jedzenia i picia. Z plusów: jest to ciche miejsce, gdzie moża wypocząć, ładny, nowy hotel. Pod tym kątem jest ok. Wypoczywliśmy z mężem nie przy basenie a raczej chodzilismy na Lambi beach. Super wypoczywliaśmy z widokiem na morze, przyjemne kąpiele :) 2 leżaki 10 EUR, bardzo fajnie urządzony bar. Przy hotel po drugiej stronie ulicy mały sklepik z przesympatycznym Grekiem, miło sie z nim rozmawiało. Hotel miałby u mnie 5, ale przez wspomnianie braki w wyżywieniu i napojach oraz "przeboje" z pokojem daje mu 4/6.