5.4/6 (221 opinii)
Kategoria lokalna 4
0.0/6
To był najgorszy hotel w jakim byłem. Kto go ocenia na 4,5 gwiazdki w skali na 5? Nie chcę nikogo obrażać ale chyba starsi ludzie? Bo faktycznie 70% gości to 70+ gdzie siedzieli i czytali książki albo rozwiązywali krzyżówki. Dla nas dramat. Masz ok 40 lat i jedziesz z rodziną? To szukaj czegoś innego albo będziesz miał traumę... Nawet nie wiem od czego zacząć... Spróbuję od początku. Przywitał nas bardzo głośny pracownik hotelu. Nie był nie miły ale był bardzo głośny co od razu nie bardzo mi przypadło do gustu. Lecz był w porządku. Na moją prośbę dał nam ładny pokój i lokalizacyjnie faktycznie taki był. Co do "wystroju" to projektował go chyba piekarz co za bardzo nie miał o tym pojęcia. Choć słyszeliśmy, że pokoje projektuje w tym hotelu Rainbow... Co było z nim nie tak? TV na lustrze :O, w szafie kuchnia, oświetlenie zerowe i bardzo żółte. Łazienka zaraz obok drzwi. I teraz najlepsze. Czekaliśmy 4 dni na sprzątanie ale nikt nie przyszedł. Nie oczekuję codziennego sprzątania bo w domu też nie sprzątam codziennie ale śmieci już zaczęły wychodzić z kosza a ręczniki były "brudne" od kremu z naszych ciał. Na piąty dzień poszedłem poprosić o zmianę ręczników. Na co Pani zapytała mnie czy rezydent nie mówił mi, że sprzątanie jest na żądanie? Mówię, że nie byłem na spotkaniu z rezydentem bo miałem wypożyczone auto a spotkanie było ok godz 13:00. Tak 13:00.... Mam czekać pół dnia na spotkanie z rezydentem. Kpina... W sumie to większą kpiną było to, że nie poinformował nas o tym Pan przyjmujący nas w hotelu bo logicznym jest, że to powinno być w jego zakresie. Pisząc to nachodzi mnie złość ale opiszę wam dalej żebyście omijali to miejsce. Teraz punkt kulminacyjny... Jedzenie. Opinie bardzo je zachwalają i też im zaufaliśmy. Pan w recepcji gdy nas przyjmował tak je zachwalał, że się cieszyłem, że wybraliśmy ten hotel. Ale po przyjściu do pokoju, zobaczeniu kuchni w szafie a potem udaniu się na stołówkę, zrozumiałem czemu tam jest kuchnia... TEGO SIĘ NIE DAŁO JEŚĆ!!!! To było tragiczne. Córka przez cały pobyt jadła ryż z makaronem a ja frytki i kawałki mięsa te co udało się "wybrać" z pełnej miski tłustego i nieapetycznego mięsa. Nawet koty, które tam krążą nie chciały tego jeść. Nie tylko my na to narzekaliśmy. Jałowe i nieapetyczne jedzenie odstraszało też innych. Jeden gość jak wszedł na obiad to się rozejrzał i wściekły coś burknął po czym się zabrał i nie chciał nawet jeść. Oni nawet nie umieli przyrządzać jajek na śniadanie. Wszystko jałowe i tragiczne. Raz wzięliśmy lunchboxy :) RAZ! Dodałem zdjęcia. Bez masła, z ich tragiczną szynką. Bułki suche. Wyrzuciliśmy wszystko oprócz owoców. A napoje? Piliśmy wodę... Soki, cola, sprite, wszystko to podróbki takiej jakości, że nie przechodziły przez gardło tylko w nie gryzły. Desery? Arbuz, melon, jabłko i jakiś mały kawałem beznadziejnego i sztucznego ciasta. To było wszystko. Drinki i animacje? Animacji nie było wcale, wieczorem nawet nie leciała muzyka. Dopiero pod koniec coś puszczali cicho. Wszystko zganiają na COVID a w hotelu obok imprezy i zabawy dla dzieci i dorosłych. Przykro patrzeć, że wybrałeś źle... Drinków też nie dało się pić. Próbowaliśmy większość i wszystkie wylaliśmy poza pinacoladą, którą męczyliśmy przez cały pobyt, a która też nie była najlepszej jakości... Córka siedziała w pokoju. Nie miała co robić. Tego hotelu to bym najgorszemu wrogowi nie polecił. Plaża bardzo kamienista i bez butów do wody nie da się wejść. Na basenach brakowało leżaków. Same baseny w miarę okey. Większość gości to gburowaci duńczycy, którzy się czują lepsi o nas i nawet o uprzejmą prośbę żeby grali w piłkę w basenie kawałek dalej bo chlapią to udawali, że nie rozumieją i olewali nas. Byłem naprawdę bliski stracenia cierpliwości... Lokalizacja jest to chyba koniec świata. Nawet nie było psów, żeby d... szczekały. Kończąc wywód napiszę... NIGDY TU NIE PRZYJEŻDŻAJ!!!