Opinie o Summer Beach

4.2/6 (526 opinii)

Kategoria lokalna 3.5

4.2/6
526 opinii
Atrakcje dla dzieci
2.6
Obsługa hotelowa
4.2
Plaża
5.0
Pokój
4.4
Położenie i okolica
5.2
Rezydent
4.3
Sport i rozrywka
3.3
Wyżywienie
3.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 2.0/6

    Wielkie rozczarowanie.

    Hotel Summer Beach jest chyba nazwa jedynie dla biura podróży Rainbow. Pani w biurze podróży nas na niego namówiła twierdząc ze trzeba ratować im opinie bo zrobili remont itp. Ocena ogólna ? KATASTROFA ! hotel składa się z wielu budynków na strasznie dużym terenie, stołówka jest w osobnym budynku, a raczej na tarasie na którym są wiecznie kolejki Po wszystko ! Idąc ba stołówkę nie liczmy na to ze zjemy coś dobrego i zjemy szybko, ponieważ nagminnie brakuje sztućców, talerzy i co najwazniejsze dobrego jedzenie. Jedzenie tragiczne, a jedyne owoce które są to jabłka i gruszki... !!! Tak w Grecji ! Przez tydzień pobytu jeden raz były pomarańcze które zniknęły w trybie ekspresowym. Rainbow szczyci się Polskimi strefami w kurortach. Serio ? Animatorzy za dychę z żartami Karola Strasburgera byli żałośni póki co były to nasze najgorsze wakacje i nie polecamy tego hotelu z całego serca !!!!

    Radosław, Zielona Góra - 20.11.2018  | Termin pobytu: wrzesień 2018

    2/3 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    Grecja TAK, Summer Beach NIE

    POKÓJ: Polacy są kwaterowani w nowych pokojach, ale różowo nie jest. Obiekt jakieś 200m od plaży. Obsługa pokoju fatalna. Przy pobycie dwutygodniowym ręczniki wymienione zostały tylko raz - w połowie drugiego tygodnia na specjalne życzenie złożone w recepcji. Pokój był na parterze. Brudny, niesprzątany, robaki między muszlą klozetową a podłogą. Jedynie kilka razy pościelone łóżko i przejechane na odwal się mopem po środku pokoju. Na plusy kanały w TV, które się przydały przez kilka deszczowych dni (koniec Września). WYŻYWIENIE: Najgorsze dopiero teraz - jedzenie. Dramat. Podobać się jedynie może emerytom, krórych jedyne wakacje to wczasy w borach tucholskich za PRLu. Mały wybór, ciągle to samo, przeważnie zimne, częste braki, raz spotkana larwa w zieleninie, brudne naczynia i sztućce, na które nierzadko i tak trzeba było czekać. Brak miejsca do siedzenia, że aż w pewnym momencie kolejni goście nie byli wpuszczani na teren stołówki! Ludzie jedli na stojąco przy barze, albo na ławach z talerzami w rękach. Jak już był wolny stolik, to uświniony resztkami jedzenia i z brudnymi naczyniami, bo nikt tam prawie nie sprzątał. Śniadania jedynie na słodko były do zniesienia (ciastka, rogaliki i wyroby jogurtopodobne), brak wędlin czy sera. Kiełbaski słabe, ale z musztardą może i dałoby radę. Jajecznica z proszku obrzydliwa. Na obiady i kolacje wiele osób ograniczało się do pewników - frytki i makaron. Te pierwsze i tak najczęściej zimne i miękkie. Ryba bez smaku codziennie. Mięso jakieś było również. Desery to gównie galaretki, jakieś dziwne kremy, jak z najtańszych tortów z proszku i kawałki niedomytych owoców (jabłka, gruszki i pomarańcze gatunku co najwyżej drugiego). Był też grill, do którego w kolejce po souvlaki lub kawał chyba karczku trzeba było stać 15-20 minut, kącik Little Italy z wyrobem pizzopodobnym (słabe ciasto posmarowane sosem pomidorowym i górą żółtego sera najniższej jakości), do którego również trzeba było swoje wystać oraz Little Asia, gdzie makaron lub ryż był tak paskudny, że nikt tego nie jadł. Duży problem wyżywienia w tym hotelu to również fakt, że stołówka jest współdzielona przez kilka obiektów, na które składa się całość Fereniki. Absolutnie odradzam brania tego hotelu z opcją wyżywienia - kasa w błoto! Alkohole to słaba część również. Jedynie piwo było pijalne. Wino kiepskie, ale i tak lepsze niż raki czy ouzo. Bar przy basenie był czynny do 17:30. Później trzeba było udać się do baru przy basenie Alfa (do 19:30). Do 22:30 jedynie bar przy stołówce, ale co z tego, skoro i tak nie było tam miejsca! OBSŁUGA HOTELOWA: Ludzie mili i pomocni, ale za mało ich, więc nie nadążali z obowiązkami. Pokoje brudne, stołówka brudna. Na recepcji (skansen minionej epoki) mówią trochę po angielsku i po rosysjku (pełno Rosjan w pozostałej części ośrodka) REZYDENT: Nie widziałem na oczy (i nie potrzebowałem). POŁOŻENIE I OKOLICA, PLAŻA: To na plus. Plaża bardzo fajna. Piaszczysta, rozległa. Pod wodą miejscami skałki, więc plus dla ludzi lubiących snorklinkg (uwaga na jeżowce i ukwiały). Spacerem (około 40 minut) można się przejść nad jezioro Kourna. Warto tam wziąć sprzęt do snorklingu i ręczniki plażowe. Piękna okolica, można zobaczyć żółwie w wodzie. Na miejscu można wypożyczyć rowerki wodne, są też tawerny. Z Georgioupolis blisko jest do Rethymno i Chani. Z hotelu blisko na przystanek lokalnej komunikacji, którą można do obu miast pojechać. Koszt to odpowiednio 3.3 i 4.5 euro w jedną stronę. PODSUMOWUJĄC: Naprawdę warto dopłacić odrobinę i wybrać coś innego, żeby wypad w 100% dobrze wspominać, bo zdaje się, że niestety nie da się wziąć opcji bez wyżywienia. Jeśli musiałbym komuś polecić, to tylko osobom, które nigdy nie były na zagranicznym wyjeździe i nie mają żadnego porównania. Wraz z polską stefą (słaba moim zdaniem), jest to jakaś opcja dla emerytów bez wymagań i bez znajomości języków obcych.

    niezadowolony - 14.10.2018

    7/9 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    Fatalny hotel w pięknej okolicy.

    Zazwyczaj wybieramy hotele tanie i ,,ekonomiczne" i zawsze byliśmy zadowoleni. Jednak wydaje się że właściciel/menedżer obiektu summer beach / fereniki musi być naprawdę niezrównoważonym człowiekiem. Pierwsze wrażenie szok. Pokoje ciemne, meble stare, brak ciepłej wody, łazienka stara i równie brudna. Pościel to dwa prześcieradła i dziwny koc. Widok z balkonu w naszym przypadku na ładne góry to plus. Drink na balkonie wieczorem? - zawsze, ale zaraz gdzie są szklanki? W każdym pokoju jest tylko jedna. Barierki na balkonie o wysokości nie zasłaniającej genitaliów - w mojej opinii trochę niebezpiecznie jak na wysokość 3 piętra - dla rodziny z dziećmi nie polecam i osób które boją się wysokości. Wymiana wrażeń z innymi Polakami intrygująca: ,,macie papier toaletowy?" ,,papier akurat mamy ale nie mamy mydła w łazience" ,,nikt nie ma mydła" ,,kupiłyśmy sobie CIF do łazienki na dole w supermarkecie" itp. Pokoje niby codziennie sprzątane ale ręczniki ani razu nie wymieniane. Klima ekstra płatna, wifi nie ma / płatne. Baseny są podobno trzy. Jeden to ten ze zdjęcia ,,największy" przy którym jest aż 18 leżaków przy kilkuset? 300? gościach. Niestety przy czterech osobach nie skorzystaliśmy wszyscy ani razu. Drugi przy barze w którym są płatne drinki (leżaków jest chyba z osiem) a trzeci podobno nieczynny. Brak szklanek w pokojach to nie przypadek. W restauracji który był jednocześnie ostoją allinclusive brakowało szklanek. Piwo do obiadu? ,,No glasses". Szklanki oczywiście myte na bieżąco, roztworem potu z czoła zapracowanego barmana i krótkim strumieniem wody w umywalce - tak na oczach za barem takie show na żywo. Wszystkim z zajmuję się właśnie jedna osoba za barem. Ciężko więc winić obsługę, która jest bardzo opryskliwa, niemiła przy takiej ilości gości. Zamawiasz drinka i barman mówi żebyś był cicho i przykłada palec do ust. Jak się piwo i inne alkohole nie skończą za barem to warto mieć swoje plastiki zakupione w sklepie lokalnym. Kawa? Tak ale trzeba polować na filiżanki. Ogólnie najpierw jedliśmy a później coś piliśmy o ile w ogóle bo na raz nie idzie tego ogarnąć. Jedzenie świeże ale bardzo monotonne. Często bez smaku lub przesolone. Na szczęście były frytki i spagetti. Ale po raz kolejny menedżer/kucharz wykazał się niezwykłym sprytem i nosem biznesmena i gdy podawali frytki to nie dali już ketchupu. Często dawali ketchup gdy nie było frytek, można powiedzieć że sprytnie na zmianę. Dobre były warzywa, tzatziki, feta, pomarancze. Głodni nie chodziliśmy. Niestety z drinków i napojów allinclusive niewiele skorzystaliśmy - może gdyby było o połowę mniej gości z pewnością by to lepiej funkcjonowało. Pierwszy raz spotkaliśmy się z polską strefą - fajny pomysł, konkursy, filmy na rzutniku + tam nawet dali dodatkowy bar z piwem i winem - ale szklanek znowu starczyło dla pierwszych gości i potem trzeba było tych szklanek pilnować. Gdyby ktoś wcześniej napisał jakieś opinie wybralibyśmy inne miejsce. Lokalizacja hotelu jest super. Piękna plaża z widokiem na góry.

    Mateusz - 18.05.2017  | Termin pobytu: maj 2017

    2/2 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    wirtualny hotel "Summer Beach"

    Byliśmy z żoną na Krecie w terminie 26 kwiecien -10 mqj. 2017.Na miejscu okazało sie ze wykupilismy pobyt w nieistniejacym hotelu Summer Beach . Trzy gwiaztdki ,skoro nie było hotelu jak sie łatwo domyslic równiez okazały sie wirtualne .Zostaliśmy zakwaterowani w komplekscie Leodisas ( taki napis widniał pzred budynkiem ) nie majacym jesli chodzi o jakosc nic wspólnego z hotelem o standarcie 3 gwiazdek . Moze 1 gwiazdka za przestronne pomieszczenia . Nie chcę sie tutaj rozpisywać chciałem tylko wrazić swoje zdziwienei i dezaprobate do tego typu działan wprowadzajacych w bład klientów .Zdziwiony jestem równeiz tym że ten nieistniejacy hotel nadal jest w ofercie Rainbow Tour i jst sygnowany 3 gwiazdkami.Uwazamy z żona ze takie działnia powaznej firmy turystycznej nie przyspożą jej w przyszłosci klientów i są szkodliwe nie tylo dla klietów ale również psują wizerunku Waszej firmy.

    Andrzej, Sopot - 21.05.2017  | Termin pobytu: maj 2017

    2/2 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem