Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd udany, poza dużymi zmianami godzin a wręcz dat przelotów na Kretę oraz powrotu do Polski. Program wycieczki lekki, bez pospiechu, dużo czasu wolnego na własne zwiedzanie, zakupy, czy miejscowe degustacje. Pilotka naszej małej grupy p. Dorota bardzo kompetentna, posiada dużą wiedzę o Krecie oraz okolicznych wyspach i chętnie się z nami nią dzieliła. Santorini piękna sama w sobie - dobrze, że byliśmy w połowie maja, bo nie wyobrażamy sobie przebywania tam w pełnym sezonie: temperatura + ilość turystów. Hotel dość stary, owszem odmalowany, wymieniona stolarka okienna oraz drzwiowa, ale łazienka wymaga remontu, klimatyzacja jeszcze nie działała. Wyżywienie w formie szwedzkiego stołu: cześć potraw stała, ale pozostała urozmaicona, desery, zawsze 2 rodzaje owoców.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W pierwszym dniu nie było rezydentki. Kłopoty z zakwaterowaniem. Wycieczki w cenie wyjazdu poprawne, lunch na statku to kpina z ludzi. Jedliśmy byle gdzie, często na ławce bez stolika. Wycieczka na Santorini wbrew ofercie droższa o 25 euro. Pilotka opuściła grupę w Agios Nikolaos, nie było oprowadzania. Hotel daleko od plaży. Hałas w nocy i rano.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Miejsce bardzo ładne, ale mam wrażenie, ze programowo niewykorzystane. W Knossos zwiedzanie ruin pałacu, w którym nic nie ma (jedna kolumna i kilka obrazków- nie są autentyczne, kolumna betonowa odwzorowana). Heraklion to tylko czas wolny, może i z fortecą i pałacem, ale nic z tego nie jest zwiedzane z pilotem, jeśli już to na własną rękę i za dodatkową opłatą- nie było na to wystrczająco czasu (półtorej godziny czasu wolnego z lunchem). Wycieczka na Santorini 190 eur dodatkowo płatna to 2-2,5 godziny zwiedzania na własną rękę. Bardzo mało czasu, bo w tych tłumach i po setkach schodów w upale pochodziło sie tylko po uliczkach i w biegu kupiłam jeden magnez. Nie było czasu żeby sie spokojnie 'zgubić' na miejscu czy pochodzić po lokalnych sklepach lub żeby coś zjeść, bo lunch nie był wliczony w cenę. Miejscowość Agio Nicolaos również zwiedzaliśmy sami (czas wolny jakieś 1,5 h). Safari 4x4 super, dobre jedzenie w lokalnej tawernie z pięknym widokiem. Wesołe dojenie kuz i oglądanie tworzenia sera (pysznego), popijanie lojalnych napitków, które można było kupić na miejscu. Szkoda tylko, że nie było smakowania miodów, chociaż miały być. Nie wiemy dlaczego się nie odbyły. Dodatkowa wycieczka na Kretę Wschodnią to porażka. Za 58 eur od osoby jest tylko przejazd autokarem na plażę. Brak leżaków i parasoli w cenie (nie da sie bez tego leżeć tam 3 godz- koszt dodatkowy na 3 os. to 20 eur.). Spacer po Sitii o tej godzinie zupełnie bez sensu (godzina wolnego- miasteczko dopiero sie budzi) oczywiście spacer bez pilota. Klasztor Moni Toplou, gdzie mnisi produkują oliwę, wino itp oglądamy tylko z okien autokaru. Nawet się nie zatrzymujemy. Nie polecam tej wycieczki fakultatywnej. Najgorsza wtopa to jednak hotel. Byliśmy w hotelu Lyda Club Hotel- rozumiemy standard 3 gwiazdek (wystrój późny PRL, dziury w ścianach, niewygodne łóżka, odłażaca farba, wanny z zaciekami), ale kompletnie niezrozumiale dla mnie jest wszędobylski brud, smród, muchy i bardzo niesmaczne jedzenie. Co drugi dzień były podawane praktycznie te same dania. Wege osoby nie miały co jeść, mięsożercy poddali się po trzech dniach. Domawialismy jedzenie w okolicznej restauracji, ale nie o to chyba chodzi skoro wykupiło sie pakiet z obiadokolacja. Wysoką ocenę za ten wyjazd wystawiam pilotce p. Dorocie, bo naprawdę sie starała żeby wszystko było ok. W ostatni dzien pobytu wyjazd z hotelu mieliśmy o 22.35- wymedowanie o 12 (po interwencji grupy i pilotki o 14), co daje ponad 8 godzin koczowania na walizkach. Żadna przyjemność. Z takim hotelem i programem- polecam Kretę zwiedzać na własną rękę.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo ciekawe wycieczki. Pilot mało zorganizowany, mający trudności z wypowiadaniem swoich myśli. Hotel skromny i z codziennymi, nocnymi, bardzo głośnymi animacjami tuz pod balkonami gości hotelowych, którzy byli na wycieczce objazdowej- wstawali wcześnie rano, a nie mogli się wyspać. Porozumiewalismy się krzycząc do siebie, bo normalna rozmowa była niemożliwa. Animacje poniżej wszelkiego poziomu. Hotel zamieszkiwały bezdomne koty, asystując gościom w restauracji i roznosząc po całym hotelu specyficzny zapach kociego moczu. Hotel zlokalizowany pod korytarzem powietrznym samolotów lądujących w Heraklionie. Co 10 minut, również w godzinach nocnych, ogłuszający ryk silników lądujących samolotów. Wybór takiego hotelu przez Rainbow dla klientów wycieczki objazdowej (brak możliwości regeneracji sił i snu) uważam za skandaliczny. Hotelowa sieć wi-fi miała zasięg 5 metrów od recepcji hotelu, była niedostępna w pokojach. Proponowanie tego hotelu dla osob zdecydowanych na pobyt również jest kpina biura podróży ze swoich klientow. Dojście do plaży wymagało przejscia przez główna drogę tranzytowa Krety. Przejście nieoznakowane, niebezpieczne, bez sygnalizacji. Korzystanie z busów niemozliwe dla osób z objazdowek- ostatni kurs o ok. 16.00. Stosunek ceny wycieczki do korzyści wybitnie ujemny. Rainbow do ostatniego dnia przed wylotem nie był w stanie podać nazwy hotelu realizującego pobyt (może celowo). Znając nazwę hotelu i sprawdziwszy w necie panujace w nim warunki, na pewno zrezygnowalibyśmy z wyjazdu. Liczę na odpowiedź na przesłane zastrzenia.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na dobe przed wylotem nikt nie był w stanie udzielić mi informacji w jakim hotelu się zatrzymamy, jednak zaufałam, byliśmy już z tym biurem w USA i wszystko było w porządku. Zaufałam choć w opiniach o tej wycieczce widziałam złe opinie o hotelu. Niestety zaufanie okazało się na wyrost. Lyda Hotel to brudna ruina i sądzę, że biuor mają tego świadomość, stąd nieudzielanie klientom takiej informacji. Kiedy po przylocie zobaczyliśmy nasz pokój chciało nam się płakać. Jednak czarę przelał brak cieplej wody w pokoju. Pomocny Pan Recepcjonista zaproponował... Wzięcie prysznica w jakiejś pracowniczej części wspólnej, co oczywiście spotkało się z moją dezaprobata. W związku z czym jednak dał nam inny pokój, nr 116. Pokój ten okazał się jednak kolejnym dramatem, niedzialajaca klimatyzacja, drzwi do łazienki się nie zamykają, ubite plytki w łazience, pozieleniale zawory, obdarte półki w szafkach, masakra. Zostaliśmy w tym pokoju, uznaliśmy, że przetrwamy bo po tym co zobaczyliśmy w dwóch pokojach byliśmy przerażeni co możemy zastać w kolejnych-o czym poinformowalismy nasza opiekun. Sprzątanie pokoju raz było a raz nie było, a nawet jak było to pozostawiające wiele do życzenia - nieoprozniona popielniczka, dywanik łazienkowy zawieszony na balkonie do wysuszenia a nie wymieniony, brudne podłogi... Na basenie pełno śmieci, walajace się folie, które wcześniej były zabezpieczeniem dna basenu - ludzie wyciągali je płatami z wody (!) i nie było ich komu sprzątnąć. Pomijam już, że zapłaciłam prawie 10 tys za wycieczkę, w której każda dodatkowa atrakcją była dodatkowo płatna, a jak postanowiliśmy nie brać w czymś udziału i zostać w hotelu, musieliśmy zadbać na własną rękę o obiad, bo nie było all inclusive które w hotelu tej "klasy" kosztowałoby połowę ceny z oferty biura. Ta wycieczka była prezentem rocznicowym dla męża, zamiast radości paliłam się że wstydu gdzie przeze mnie spędza urlop. Bardzo nie polecam.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczki fakultatywne oprowadza przewodnik anglojęzyczny który tłumaczony jest w sposób tragiczny przez pilota wycieczki. Masakra. Pięć zdań przewodnika - jedno nie do końca po polsku zdanie. Wyjazdy łączone, zabieranie osób z kilku hoteli, podróż z zaplanowanego czasu przedłuża się o około 2 godziny w jedna stronę. I hit na koniec, autokar z hotelu na lotnisko odjechał o innej godzinie niż podana. Dobrze ze udało się pilotowi załatwić TAXI.