5.1/6 (18 opinii)
Kategoria lokalna 5
5.5/6
Nowy, ładnie położony, czysty hotel. Nawet niezła obsługa (jak na warunki kubańskie), dobre jedzenie i dużo jedzenia. Każdy znajdzie coś dla siebie. Duża ilość rónego rodzaju barów z drinkamu, przekąskami, kawą; czynne nawet 24h. Duża ilość animacji, wszędzie i o każdej porze dnia muzyka na żywo, a wieczorem przedstawienia i koncerty. Działo się naprawdę dużo. Do pełnego "szczęścia" brakowało nam tylko w tym hotelu.... łyżeczek! Nie podawano ich do żadnego posiłku. Po prostu w hotelu ich nie było! W jednym z barów kawowych podano nam do kawy jednorazowe "plastiki" , które skrzętnie zachowaliśmy i służyły nam jako niezbędnik przez cały pobyt :)) No cóż, taka właśnie jest Kuba (skąd my to znamy! cha, cha, cha)
5.5/6
Hotel o najwyższym standarcie , animacje , wyżywienie , animacje , obsługo na najwyższym poziomie . gorąco polecam ten hotel
5.0/6
Pomimo tego że spędziłem 15h na lotnisku bo drimlajner który mieliśmy lecieć się popsuł i nie było w ogóle żadnej informacji czy polecimy to pomijając to reszta czyli kuba i hotel było ok na początku hotel wydał mi się biedny bo nie wiem dla czego ale wszystkie drzwi są brzydkie obrypane ale po wejściu do pokoju okazało się że jest całkiem fajnie czysto i przestronnie . Hotel ; obsługa pokojów restauracje itp. super oprócz tego że trzeba nie koniecznie zawsze dawać dolara ale i bez tego byliśmy obsługiwani tak samo ja byłem zorientowany wcześniej i przygotowałem sobie 50dolarów po jednym to miałem Kuba wspaniały klimat ,pogoda i ludzie, samochody , reszta bieda szkoda tych biednych ludzi i dla tego wziąłem wcześniej z polski słodycze , lekarstwa i inne rzeczy które chętnie rozdaliśmy dla nas to nie do pomyślenia ale tam w sklepach stoi tylko woda mineralna reszta na kartki a przewodniczka z którą byliśmy w Hawanie(Kubanka )powiedziała że ona najbardziej to pragnie żeby jej ktoś przywiózł kilo mąki co mnie rozbroiło kraj który ma urodzajne ziemie i mógłby plony zbierać 2 razy w roku nie ma podstawowych produktów spożywczych kraj który był jednym z większych eksporterów cukru teraz sam go sprowadza i jest reglamentowany do tego doprowadziła komuna a przecież to był kiedyś bogaty kraj . Reasumując bardzo polecam Kubę jest bezpiecznie fajnie i niedrogo ,ciepło mili ludzie i tp. Tylko nie wiem bo ktoś w opiniach polecił nam żeby nie brać dolara tylko euro a tam przeliczają jeden do jeden i tak samo przyjmują i tą i tą walutę to byłem na każdym stratny 30gr ale i tak oprócz cygar na których się jeszcze trzeba znać lub palić i rumu to nie ma co kupić bo w sklepach nic niema
5.0/6
Jeden z nowszych osrodkow (2015) polozonych na Hicacos (odpowiednik naszego polwyspu Helskiego; Varadero to glowne miasto polwyspu). Nie wiem jak pokoje w glownym budynku, ale te z tzw. bungalows (tutaj 3 pietrowych willach) nie ustepuja niczym pokojom sredniej/dobrej klasy z hoteli amerykanskich. W moim przypadku pokoj byl polozony na 3 pietrze z czesciowym widokiem na ocean, za co bylem bardzo wdzieczny gdyz nie doplacilem za to ani dolara/euro/CUC. --------------------- PLUSY: Wyzywienie (nie wszystko, trzeba poprobowac a jest z czego wybierac - wg. mnie najlepsze byly potrawy przyrzadzane przez personel w bufecie, a w szczegolnosci tunczyk i okon morski). Alkohole w wiekszosci markowe (w tym oczywyscie wszystkie rumy), ale juz nie softy (Coli/Pepsi nie ma, sa za to ich odpowiedniki). Plaza generalnie bardzo ladna, natomiast ja czesto chodzilem poza czesc hotelowa w miejsca bez oceanicznych glonow (cala plaza jest publiczna). Obsluga w wiekszosci pozytywnie nastawiona i pomocna, z pojedynczymi wyjatkami (jak wszedzie). ------------------------- MINUSY: Do furii doprowadzala mnie postawa paru pracownikow glownego baru, ktorzy w pierwszej kolejnosci obslugiwali klientow hiszpansko-jezycznych badz tych niekryjacych sie z banknotami w dloni. Ja rowniez rozdaje napiwki, ale nie w taki ordynarny sposob. Ostatecznie wystarczylo, zebym raz nie podziekowal za obsluge i krzywo sie usmiechnal ale problem ten powinien byc rozwiazany poprzez wymuszenie kolejkowania wszystkich klientow. Na minus oceniam tez glosna Kubanska muzyke puszczana praktycznie wszedzie - nie maja z tym wyczucia a wiekszosc kanadyjskich/europejskich gosci ewidentnie wolalaby posluchac czegos "znanego" ---------------------- FAKULTETY: KATAMARAN - wiekszosci osob, ktore nigdy nie byly na takiej wycieczce, pewnie sie spodoba. Akurat ja mialem porownanie z podobna wycieczka na Bahamach i ten zapchany katamaran z brudna malo-rajska wyspa oceniam na max 3/6. Do tego zenujaca postawa zalogi na koniec rejsu - podchodzenie do kazdego ze sloikiem wymuszalo niejako napiwki. -------------------- FAKULTETY: HAVANA - w skrocie wycieczka wygladala tak: "to jest X, tu mamy 15 minut, to jest Y, tu kupujemy rum i cygara, teraz idziemy tu, teraz tam, tu mamy godzine czasu wolnego, a potem idziemy na samochody" (plus dla Pani rezydentki za ciekawe opowiesci w autobusie). Ja wiem, ze takich wycieczek nie da sie chyba inaczej zrobic, by pokazac jak najwiecej przez te pare godzin (bardzo malo swobody), w zwiazku z czym darowalem sobie Trinidad i reszte. Sprawy wzialem w swoje rece i przez pozostaly pobyt caly polwysep ze wszystkimi bocznymi uliczkami zwiedzilem pieszo i przy pomocy widokowego busa, ktorego bardzo polecam (obowiazkowo z piwem w reku). ---------------- Pozdrawiam.