5.2/6 (284 opinie)
5.0/6
Wyjazd fantastyczny gdyby nie hotel tragedia najgorsze pokoje w hotelu,jedzenie monotonne(codziennie to samo) ,smaczne desery i dużo owoców, poza tym bez zastrzeżeń ,piloci świetni
5.0/6
O Maderze marzyliśmy od dawna. Nie sądziłam tylko, że zdecydujemy się na wyjazd z biura podróży, ale to był dobry wybór. Najpierw trochę o wyspie, bo to jedno z piękniejszych miejsc, jakie odwiedziliśmy. Wyspa dla osób lubiących przyrodę i naturę, bo ta ma tu wiele do zaoferowania, jak lewada 25 źródeł wśród lasów wawrzynowych, naturalne baseny w Porto Moniz, wodospad Welon Panny młodej, klif Cabo Girao- to tylko kilka miejsc. No i te liczne plantacje bananów. Po prostu bujna roślinność, zieleń aż daje po oczach- niektóre znane nam gatunki na Maderze przez łagodny klimat panujący na wyspie mają gigantyzm, np. mniszki lekarskie mogą osiągnąć wysokość ponad 2 m, a Maderczycy dziwią się, że w Polsce jagody zbiera się w kucki, bo u nich trzeba mieć ze sobą drabinkę :D. Byliśmy w połowie września, a kwiaty były w pełnym rozkwicie. Sama wycieczka bardzo nam się podobała, program nie był aż tak napięty, bo wyjeżdżaliśmy spod hotelu codziennie o 9. Polecam dokupić wycieczki fakultatywne o ile nie ma się żyłki podróżnika. Trzeba też przyznać, że dzięki pani Elizie- przewodniczce dużo dowiedzieliśmy się o wyspie, historii, zwyczajach mieszkańców. Każda wycieczka była okraszona opowieściami. W końcu P. Eliza mieszka na Maderze już 20 lat. Ukłony dla kierowcy autokaru, bo to wyczyn prowadzić tak duży pojazd na takich drogach. Jedyną rysą był sam hotel- przypominał bloki rodem z PRL, ale dobre jedzenie i dbanie o czystość trochę zrekompensowały tę wadę. Pokoje odnowione, ale jednak trąciły myszką. Generalnie uważamy wyjazd za bardzo udany.
5.0/6
Hotel wymaga remontu, obsługa bardzo miła i pomocna. Pokoje źle wyciszone i wszystko słychać. Program wycieczki niezbyt męczący, bez wycieczek fakultatywnych jest czas na odpoczynek. Basen zimny. Śniadania monotonne. Kolacje dobre, ale przydała by się możliwość wyboru.
5.0/6
Wspaniała wycieczka, którą polecam każdemu, w każdym wieku. Bogaty program pozwalający zobaczyć całą wyspę (o ile skorzysta się z wszystkich wycieczek fakultatywnych). Hotel Dorisol Estrelicia raczej niskobudżetowy, ale jak na objazdówkę, gdzie w hotelu spędza się jedynie kilka godzin, jest wystarczający. Zaletą jest ciepły chleb na śniadaniu i wewnętrzny basen, z którego korzystałam każdego wieczora (otwarty w godz.10-20). Madera zachwyca przyrodą, bogatą kuchnią (ryby i owoce morza), lokalnymi przysmakami (poncha, nikita, wina, likiery czy ciasto kasztanowe w Dolinie Zakonnic) i będzie idealna szczególnie dla osób lubiących ruch na świeżym powietrzu i wędrówki górskie. Spacer lewadą 25 Fontes nie jest specjalnie trudny, myślę że każdy da radę, a widoki wynagradzają wysiłek. Najsłabszym punktem programu jest katamaran (delfiny są widoczne w trakcie 10 minut z 3 godzin rejsu) i zamiast tego w ten dzień, moim zdaniem, warto samodzielnie pozwiedzać wyspę - można wynająć auto i pojechać do lasu Fanal, w którym znajdują się najstarsze drzewa wawrzynowe, lokalnym autobusem pojechać na trekking po Półwyspie Wawrzyńca (w programie wycieczki jest jedynie punkt widokowy) albo wykupić całodobowy bilet na odkryte autobusy turystyczne by przemieszczać się nim w obrębie Funchal. W ostatni dzień jest pół dnia do wylotu. Polecam przejść się promenadą z plaży Formosa do Camara do Lobos. Doszłam do niej na pieszo z hotelu. Widoki niesamowite, a w Camara do Lobos serwują najlepszą na Maderze ponchę (polecam Vasco da Gama i la Neigra) i pyszne ryby (nie tylko pałasza). Podsumowując - wycieczka na Maderę jest warta polecenia, jednakże nie w marcu (tak jak ja byłam), a raczej między majem a październikiem, aby pogoda nie pokrzyżowała nam naszych planów. Np. wjazd na najwyższy szczyt Madery w tym terminie nie był możliwy ze względu na zamkniętą drogę, a punkt widokowy Balcoes był cały we mgle. W miesiącach letnich jest większa szansa na realizację wszystkich punktów programu, w tym też na kąpiel w naturalnych basenach w Porto Moniz. W marcu było za zimno, a baseny były zamknięte ze względu na wysoką falę.