5.2/6 (284 opinie)
4.5/6
Madera to piękna wyspa, charakteryzująca się efektownymi widokami oraz różnorodną roślinnością. Polecam każdemu odwiedzić to miejsce :) Podsumowanie wycieczki: - Pilotka Beata to osoba przyjazna, otwarta, posiadająca dużą wiedzę (w szczególności na temat roślinności, zwierząt, natury), - autokary - z klimatyzacją, przestronne, radzące sobie z trudnymi drogami na Maderze, - hotel - dość przestarzały, natomiast w przyjaznej okolicy (poza Funchal, ale blisko hotelu jest przystanek autobusowy, z którego w około 30min znajdziemy się w stolicy wyspy), - jedzenie - śniadania dobre (powtarzalne, ale smaczne) w formie stołów szwedzkich, obiadokolacje raz lepsze raz gorsze (dla wszystkich takie same) - minusem było to, że były dość późno serwowane (po 20ej) - program wycieczki - ciekawy, ale gdyby nie dokupiło się wycieczek fakultatywnych to byłby trochę ubogi - wycieczki fakultatywne - w większości ciekawe ale czasem zbyt drogie (polecamy głównie Katamarana oraz trekking na lewadach 25 źródeł - tu akurat złapał nas mocny deszcz i wiatr, co z jednej strony sprawiło że mieliśmy przygodę życia z dużą dawką adrenaliny ale też trochę zabrało nam możliwości napawania się widokami - bardziej trzeba patrzeć pod nogi gdy idziesz wąską lewadą w trakcie ulewy)
4.5/6
Ciekawa wycieczka objazdowa natomiast największe atrakcje były w formie wycieczek fakultatywnych . W samym miasteczku gdzie znajduje się hotel niewiele jest do zobaczenia , hotel położony daleko od morza . Na plus jest hotelowy basen
4.5/6
Przepiękna widokowo wyspa, niezapomniane miejsca, nawet pogoda wysoko w górach sprzyjająca podziwianiu niesamowitych widoków ... niestety Firma Rainbow poszła na skróty i zafundowała nam noclegi w hotelu Quinta umiejscowionym w miejscowości Estreito de Camara de Lobos, który chwalił się, że ma 4 gwiazdki. Tymczasem w/w hotel dał nam do dyspozycji zagrzybione pokoje (dysponuję zdjęciami), w których po każdym powrocie z wycieczek objazdowych musieliśmy przebywać w pokoju z zapachami stęchlizny. Wszystkie nasze ubrania - nawet te nie używane - przeszły oczywiście tymi zapachami. Naszym sposobem na takie warunki, było spanie przy otwartych drzwiach balkonowych, co oczywiście nie jest w każdych warunkach pogodowych możliwe. Poza tym w naszym pokoju akurat działała klimatyzacji ale wiemy ze spotkania grupy z naszym rezydentem, że u innych uczestników nie działała. Rezydent oznajmił że nie zamierza z tym cokolwiek zrobić. Hotel wygląda na obiekt posiadający co najmniej 40 lat i niestety niektóre jego części wymagają już remontów. Dlatego podawana nam ocena tego obiektu, jako 4-gwiazdkowego hotelu jest oderwana od rzeczywistości i jako osoba, która odwiedziła co najmniej 20 krajów na różnych kontynentach mogę go ocenić co najwyżej na naciągane 2 gwiazdki. Hotel jest położony na silnie wznoszącym się terenie, a w jego otoczeniu w odległości nawet 45 min. praktycznie nie ma gdzie wyjść na spacer w celu obejrzenia lokalnych atrakcji. Z uwagi na powyższe uważam, że szacowna Firma Rainbow poszła na skróty i wybrała to miejsce tylko i wyłącznie z uwagi na niskie koszty. Z obserwacji prowadzonych na parkingu, w restauracji hotelowej i w innych częściach wspólnych hotelu Quinta, mogę stwierdzić, że polska grupa Rainbow stanowiła co najmniej 90% wszystkich gości hotelowych, a nasz pobyt miał miejsce na przełomie lipca i sierpnia, a więc w środku sezonu urlopowego. Dlaczego inni turyści omijali to miejsce ... ? W zasadzie inne aspekty wycieczki zasługiwałyby na zdecydowanie wyższą ocenę. Dlaczego więc Rainbow idzie na skróty i funduje klientom takie "atrakcje", które niestety pozostają w pamięci ... ? Niewykorzystany potencjał. Prawdopodobnie to była moja 10 ale też ostatnia wycieczka z Rainbow.
4.5/6
Do programu wycieczki, kwestii organizacyjnej oraz opiekuna wycieczki nie mam zastrzeżeń, natomiast jakość, przynajmniej niektórych pokoi hotelowych zdecydowanie poniżej oczekiwań, szczególnie za tą cenę. Jedzenie oraz baseny wg mnie ok. Dostaliśmy apartament dwupokojowy trzyosobowy. Na początek w pokoju przywitały nas karaluchy pokaźnych rozmiarów (mogę udostępnić zdjęcie). W łazience brak gniazdka, jedyne w miarę dostępne było w większym pokoju pod stołem. Aby dostać się do pozostałych gniazdek trzeba było odsuwać łóżka, bo ktoś tak "sprytnie" wymyślił. Z okna widok na ścianę. W dzień od 6:30 do ok. 22:30 słychać było głośny hałas od wentylacji kuchennej, szczególnie uciążliwy po otwarciu okien. Oczywiście brak lodówki i czajnika. Ogólnie to nie miałem wygórowanych oczekiwań, szczególnie że to była objazdówka ale są jakieś granice - nigdy więcej.