Opinie klientów o Na zielonej Ukrainie

4.7 /6
opinii
Intensywność programu
4.0
Pilot
5.0
Program wycieczki
5.5
Transport
4.6
Wyżywienie
5.3
Zakwaterowanie
4.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Krystyna 11.06.2019

Ukraina rzeczywiście zielona

Mało jest opinii o tej wycieczce, więc postanowiłam, że po powrocie dodam swoją. Otóż Ukraina rzeczywiście jest pięknie zielona, a wycieczka bardzo dobrze zorganizowana i ciekawa. Pod lotniskiem we Lwowie czekał na nas bardzo przyzwoity autokar z działającą klimatyzacją i podnóżkami. Tym autokarem przejechaliśmy całą trasę wycieczki aż do Kijowa. Nie jest to bez znaczenia, bo można było w nim zostawiać kurtki, parasolki itp. Również od Lwowa do Kijowa jechała z nami lokalna przewodniczka p. Joasia. Młoda sympatyczna dziewczyna posiadająca sporą wiedzę na temat swojego kraju, którą umiejętnie nam przekazywała. Nie będę wymieniać miast, w których byliśmy, bo to można sobie przeczytać w programie wycieczki. W każdym z tych miast zwiedzaliśmy to co było do zwiedzenia. Często podczas zwiedzania jedliśmy obiad. Kolację wtedy organizowaliśmy sobie we własnym zakresie. Nie było problemu, bo sklepów jest dużo (np. Auchan), a jedzenie na Ukrainie jest b. tanie. Niestety, oprócz słodyczy, alkoholu i papierosów, spożywczych rzeczy nie można przewozić. Śniadania w postaci bufetu były w każdym hotelu. Duży wybór dań, dla każdego coś dobrego. Kilka razy zamiast obiadu była obiadokolacja. Byliśmy małą grupą, więc zakwaterowanie i przerwy na toaletę przebiegały b. sprawnie i szybko. Pilot p. Oskar sprawnie organizował transfery i meldunki. Hotele wszystkie b. przyzwoite. We wszystkich mydełka, szampony, ręczniki. W niektórych suszarki i kapcie. Byliśmy w miejscach ważnych dla nas historycznie. Były też dodatkowe atrakcje jak np. godzinny pokaz muzyczny tańczących fontann w Winnicy, mieście byłego prezydenta p. Poroszenki. Jedliśmy słodycze z jego firmy Roshen. Pyszne. Byliśmy w twierdzy w Chocimiu i Kamieńcu Podolskim. W Kijowie zwiedziliśmy Pieczerską Ławrę i Sobór Sofijski. Widzieliśmy pomnik Wielkiego Głodu i Majdan. A już w drodze powrotnej na lotnisko zahaczyliśmy o miejsce pochówku Polaków w Bykowni. To Trzeci Cmentarz Katyński. Wycieczka godna polecenia szczególnie osobom, które interesują się naszą wspólną, niełatwą historią. Program został w pełni zrealizowany, a nawet dodatkowo zaliczyliśmy tańczące fontanny, Bykownię, Okopy Świętej Trójcy i Muzeum Majdanu. Oprócz wysokiej oceny przewodniczki Joanny, należy podkreślić b. wysoki poziom pozostałych lokalnych przewodników.

6.0/6

Justyna, Szczecin 08.05.2019

Zielona Ukraina

Wyjazd oceniam jako nadzywczaj udany, wycieczka róznorodna, odwiedziliśmy bardzo cikawe i ważne historycznie dla Polski miejsca. Organizacja i logistyka raczej bez zarzutu, może jedynym wyjątkiem jest wybrany hotel w Kamieńcu Podolskim - Ksenyia tp było jedyne nieporozumienie nieruchomościowe. Przewodniczka lokalna Joanna - wspaniała młoda osoba, bardzo zaangażowana, duża wiedza i umiejętność jej przekazania, w ciekawy i interesujący oraz humorystyczny sposób. Mogę ją polecić z pełną świadomością, oby pozostałe wycieczki też mogły czerpać z jej profesjonalizmu.

5.5/6

Katarzyna, POZNAŃ 25.07.2018
Termin pobytu: czerwiec 2018

Opinia z wyjazdu w czerwcu 2018

Polecam każdemu wyjazd na tę wycieczkę

3.5/6

GRZEGORZ, LODZ 08.05.2019

Mieszane wrażenia

Mogą być mieszane uczucia, to i tak można powiedzieć o wrażeniach. Jechaliśmy na Ukrainę z żoną po wielu lekturach, a i ze sporą wiedzą (mamy za sobą humanistyczne studia wyzsze i b. wiele wycieczek z Rainbow). To miała byćwielka podróż w historię Polski! Więc najpierw wygodna i szybka podróż samolotem (choć jak ogladałem po powrocie ten straszny wypadek w Moskwie, to jeszcze dziś czuję ciarki po plecach). No i Lwów! Nie dość, że pogoda pod psem - padało i lało ( po wdrapywaniu się na gorę nici z widoku na Lwów z kopca Unii!) , to natrafilismy na święta Cerkiewnej Paschy. Opera zamknieta (nici z Siemiradzkiego!), ale za to wszystkie cerkwie otwarte - zatem chodzilismy od jednej do drugiej, przebijajac sie przez tłumy wiernych z koszyczkami do poswięcenia! Przewodniczka skupiała się na rozmaitych cudach religijnych zwiazanych z patronami świetych z tych cerkwi. Pozostały podróże i spacery po mieście w deszcu, albo ulewie i kawy w kawiarniach. Ledwo nadążalismy za przewodniczką (miłą młodą i dobrze mówiacą po polsku), która tak zsyntetyzowała historię Lwowa, żw wynikało z niej, że to zawsze od zarania było miasto ukraińskie, tylko pod panowaniem innych nacji. . Nie padła nazwa Uniwersytet Jana Kazimierza ani inne ważne przecież wydarzenia z jego porzeszlości (Lwów przeżywał swoe dekady świetności, gdy był polski!) ., a np. znakomita większość z naszej wycieczki nie dostrzegla kaplicy Boimów, choć przeciez przechodzilismy obok niej i innych ważnych poloników. W sumie Lwów stracony! ( z wyjątkiem Cmentarza Łyczakowskiego - też padało!). Muszę kończyć - a do Lwowa trzeba będzie koniecznie przyjechać prywatnie ! O reszcie wycieczki nie wspomnę. Było ciekawie i pouczająco! Z jednym wyjatkiem: gdy przyjechalismy do Kijowa (już w słońcu) czekalismy na tutejszą przewodniczkę kilkadziesiąt minut. A ona sama okazała się skandaliczną pomyłką - mówiła do nas w zadziwiajacym słowiańskim wolapiku ( bo ani po rosyjsku, ani po ukraińsku!), bo nie znała polskiego, a mało kto potrafił to, co opowiadała (o początkach Kijowa!) zrozumieć i sobie przyswoić. Na szczęście już później się nie pokazała
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem