Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Paryz zwiedzalam w towarzystwie corki19 lat i kolezanki- byl piekny. Program dobrze przygotowany- duzo do zwiedzania, po prostu super- no tak, ale calosc popsula nam i nie tylko kiepska nieprzygotowana pilotka pani Powroznik. Nie potrafila zorganizowac sie w metrze- o malo co na stacji zostaly by dwie osoby, na sile otwieralismy drzwi, zeby weszly. Pomyslalam wtedy co by sie stalo- gdybymto ja lub moja corka zostala na stacji metra nie wiedzac na jakim przystanku wysiasc, nie znajac nazwy hotelu itp. Po tej sytuacji corce dalam moja niemiecka komorke, sobie zostawilam polska- zawsze mam dwie bo Niemczech pracuje i dodatkowe 100e w razie czego-taxi. Od pilotki zarzadalam karteczki z adresem hotelu- dala wszystkim nastepnego dnia z mina obrazonej ksieznej.Czas wolny dawala wtedy kiedy miala cos do zalatwienia,np po Luwrze siedzielismy w parku i czekalismy kiedy wroci bo akurat byla w metrze- slyszelismy rozmowe z pania Basia- lokalnym przewodnikiem- wspaniala osoba i doskonalym przewodnikiem. Potem czas ktory mielismy wolny nadrabialismy bedac przegonionym z miejsca na mijsce z wywieszonym ozorem. Degustacja wina to tez porazka- najpierw nie dostalam bo nie bylo klapki- stolika przy moim miejscu- wiec musialam sie upomniec, pozniej jako drugie do sprobowania bylo czerwone- Pani Powroznik lejac do kubeczka oblala mnie nim- wiec sweterek byl do wyrzucenia- plam nie udalo sie usunac, pozniej bylo jeszcze jakies, ale nie pamietam- bo bylo mi tak przykro, ze sie po prostu poplakalam- a najbardziej bolalo, ze nie uslyszalam przepraszam, zostalam potraktowana jak ostatni smiec. Ja ciezko pracuje na swoje pieniadze i oczekuje za nie dokladnie tego za co zaplacilam.Do calej degustacji byly 3 butelki wina, wiec jak pewien Pan- uczestnik zapytal za co wlasciwie zaplacilismy- to dostalismy nastepnego dnia po naparstku jeszcze jakiegos sektu.Po tych przykrych wydarzeniach ktore moglabym jeszcze wymienac mialam afront do waszego biora podrozy- zmienila go kolezanka ktora byla z nami na wycieczce- zaryzykowala i pojechala z Wami do Grecji- byla zachwycona,choc jadac bardzo sie bala kolejnego rozczarowania. Moze pod koniec sierpnia po powrocie z pracy znajde jakas ciekawa last minut do Niemiec albo na Balkany itp i zaryzykuje- tym bardziej ze wasze Bioro bylo bardzo goraco polecane przez pania z biora p.Zwirkiewicza- gdzie kupowalam wycieczke- wiec moze to tylko przypadek- ze trafilam na tak zla pilotke,i nastepnym razem bede miala wiecej szczescia- czego sobie bardzo goraco zycze- bo mogla bym czesciej podrozowac i spelniac marzenia. Pozdrawiam Barbara Kawka
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Korki, strajki, ale miasto przepiękne. Warto o każdej porze roku je zwiedzić, bo i w deszczu jest cudnie :)
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka udana, mimo iż, to listopad i pogoda nie bardzo dopisała. Zasługa głównie przemiłego pilota Maćka.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Generalnie Paryż cudowny. Pilotka pani A.K. - niewłaściwa osoba, nieprzyjemna, zniechęcająca np. do Paryża nocą (robiła wszystko, żeby nie było dość chętnych); niezbyt ogarnięta (można było np. na planie dopisać np. ceny biletów i warianty na wieżę Eiffla, a przede wszystkim dokładnie opisać jak wygląda wejście, wjazdy itp.; przewidując korki jednak zdecydować się na dojazdy RER i metrem); mało empatyczna - wszyscy chcieli zrobić normalne zakupy np. spożywcze, tylko raz się udało (każdy pilot powinien znać takie miejsca i tam kierować turystów, zwłaszcza w tak drogim mieście); bez wyobraźni - po co czas wolny na koniec upalnego dnia z temp. 42st., przed wycieczką Paryż nocą? ; nieobecna np. na wieży, w muzeum D'Orsay (a gdyby coś się komuś stało, albo ktoś się zawieruszył w tym tłumie?); bez wyobraźni - ile można spacerować obok ekskluzywnych sklepów, można w tym czasie np. zwiedzić jakiś kościół, albo inne muzeum (bilet był ważny 48h i można było zobaczyć dużo więcej). Generalnie osoba wrogo nastawiona i nieżyczliwa. Samo zwiedzanie takie sobie - 1,5 godzinny przelot przez Louvre, gdy indywidualni mogą siedzieć przez cały dzień; można by np. wejść pojedynczo, a potem się spotkać z przewodniczką i zwiedzać razem; jest dużo ciekawszych miejsc, niż najbogatsza ulica; Muzeum Perfum (jej inicjatywa) - bardzo fajne miejsce i panie zadowolone z zakupów. Zabrakło np. wydrukowania kartki i nauki podstawowych zwrotów po francusku. Jedzenie znakomite.