5.3/6 (71 opinii)
6.0/6
Fantastyczny objazd dla tych, którzy chcą zwiedzić najciekawsze miejsca na wyspie Phu Quoc w niespiesznej atmosferze i akompaniamencie słońca oraz przesympatycznych przewodników. Zakwaterowanie w jednym hotelu podczas objazdu to ogromny komfort, a wyjazdy po śniadaniu przypadną do gustu wszystkim śpiochom. Program jest ciekawy - od pięknych wysp i plaż, przez szczyptę historii w kokosowym więzieniu, plantację pieprzu czy farmę pereł aż po parki rozrywki czy safari. Lokalizacja hotelu przy plaży i w bliskim sąsiedztwie głównej alei miasta z knajpkami i sklepami to ogromne udogodnienie. Hotel The May był dobrą opcją, maleńki minus za nieco ubogie śniadania. Powroty z wycieczek nie później niż 18:00 -20:00. Ten objazd będzie idealny dla ciekawych świata leniwców ;)
6.0/6
Cudowna pogoda, zupełne zaskoczeni Wietnamem na plus, bez tłoku i zgiełku, bez kolejek, walki o leżaki. Plaże kapitalne, życzliwi ludzie i poczucie bezpieczeństwa. Jednym słowem idealny wypoczynek.
6.0/6
Xin chào! Wymawiamy sin ciaaał i oznacza witajcie/cześć/dzień dobry Z Wietnamu przywiozłam herbatkę z lotosu gdyż kwiat lotosu jest symbolem tego kraju oraz cukierki, które robi się z kwiatów mirtu różanego (produkują z niego również wino i dżemy) - zielone są z pieprzem, gdyż na Phu Quoc (wyspie której mieszkaliśmy) znajdują się najlepsze plantacje pieprzu w tym kraju. Z Wietnamu przywiozłam również mnóstwo wspaniałych wspomnień, które uwieczniłam na niesamowitych zdjęciach. Podróż podzielona była na część objazdową podczas, której intensywnie zwiedzaliśmy wyspę z przewodnikiem oraz na część wypoczynkową, kiedy sami decydowaliśmy jak spędzimy czas - odpoczywaliśmy i zwiedzieliśmy na własną rękę. I takim oto sposobem byliśmy na plantacji pereł, w fabryce jedwabiu i wyrobów bambusowych, w tradycyjnej wietnamskiej wiosce, odwiedziliśmy wietnamską Wenecję, parki rozrywki i parki wodne, czwarte co do wielkości na świecie akwarium pełne niesamowitych stworzeń, uczestniczyliśmy w safari spacerując wśród zwierząt gdzie karmiłam słonie indyjskie! Byliśmy na plantacji pieprzu, na lokalnych targach i marketach, korzystaliśmy z niepowtarzalnych masaży wykonywanych na plaży, na ulicy czy w eleganckich spa! Odwiedziliśmy rajskie plaże i wyspy! Jechaliśmy najdłuższą kolejką linową na świecie! Obchodziliśmy wraz z mieszkańcami święto Tet, czyli azjatycki Nowy Rok, uczestnicząc w imprezie z pokazem fajerwerków, a następnego dnia modląc się wraz z nimi w największej pagodzie na wyspie! Poszliśmy do jungli na treking, gdzie przeprawialiśmy się przez rzekę supem docierając do plaży pełnej rozgwiazd! W sumie mieszkaliśmy w dwóch hotelach: pierwszy (na czas objazdówki) był w centrum miasta co ułatwiało nam poruszanie się po okolicy, a drugi (na czas wypoczynku) był oddalony od centrum, ale mieliśmy wypożyczony skuter, którym poruszaliśmy się w tym czasie. Jeździliśmy też rowerami, albo pływaliśmy kajakiem zwiedzając w tej sposób okolice. Jednak tym co odróżniało tę podróż od naszych poprzednich była kuchnia! W Wietnamie odbyliśmy naszą największą i najatrakcyjniejszą podróż kulinarną! Jedliśmy krokodyla, żaby, ślimaki, ostrygi, małże i naaaajróżniejsze i najsmaczniejsze owoce morza! Bardzo prawdopodobne, że jedliśmy też szczura, psa albo kota gdyż Wietnam słynie z konsumpcji tych zwierząt, a my stołowaliśmy się również na lokalnym targu. Codziennie zajadaliśmy się przepysznymi owocami i piliśmy świeże kokosy! Pierwszy raz mieliśmy okazję zjeść jackfruit czyli owoce chlebowca! Jak teraz to wszystko pisze to aż sama nie dowierzam, że tego doświadczyłam! To była niesamowita podróż, którą ogromnie polecam!
6.0/6
POLECAM WSZYSTKIM ,ŚWIETNY PROGRAM DLA KAŻDEGO , BOSKIE SŁOŃCE , CIEPŁA WODA I NIESAMOWITE BAJKOWE WIDOKI - TAKA AZJA W PIGUŁCE , PILOT KAROL - KONTROWERSYJNY ALE Z WIELKĄ WIEDZĄ - MIŁO BYŁO SŁUCHAĆ.