Opinie o Pociąg do tego co jeszcze nieznane

5.5/6
(7 opinii)
Intensywność programu
4.6
Pilot
6.0
Program wycieczki
5.7
Transport
5.3
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
5.2

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    Pociąg do tego co jeszcze nieznane

    GRAŻYNA ANNA, Białystok 05.10.2016

    Wspaniała wycieczka,nowe,nieznane, przepiękne zakątki Ameryki Południowej.Polecam każdemu,kto kocha podróże i penetrowanie miejsc, jeszcze nie poznanych,takich gdzie masowa turystyka jeszcze nie dotarła.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    17

    Ciekawy program, wspaniały pilot, przepiękne krajobrazy

    ELWIRA 18.10.2015

    Ciekawy, bogaty, zajmujący program przy czym nieprzeładowany. Można go skorygować o zmianę dnia pokazów tanga z pierwszego kiedy po podróży grupa jest zmęczona, na ostatni dzień przed odlotem. Wysokości 3500 m.n.p.m 4200 m.n.p.m nie dają się we znaki. Ciekawe punkty programu m.in. pustynia solna w Boliwi na którą udaliśmy się samochodami terenowymi , przejazd pociągiem w Boliwii, park kaktusów, wąwóz strzał, niesamowite widoczki. Generalnie wszystko było bardzo ciekawe. Przejazdy niemeczące, może z wyjątkiem jednego : słynna 40- ale trzeba to zobaczyć i poczuć. Program zrealizowany w 100% plus dodatkowe punkty m.in. nocne zwiedzanie Buenos Aires z odwiedzeniem restauracyjki z pysznym asado i klubu Krakowii. Imprezy fakultatywne: gauchowie – bardzo ciekawe, tango show- perfekcyjne wykonanie, penia- można odpuścić, impreza z obiadokolacją i muzyką na żywo. Wysoki standard hoteli : jeden 3 gwiazdkowy ale przyzwoity pozostałe to 5 gwiazdkowe i 1 4 gwiazdkowy, umożliwiające wieczorne i nocne spacery po miastach w których się znajdowały obiadokolacje w restauracjach zewnętrznych, urozmaicone, bardzo dobre, nie przy hotelowych. Imprezę pilotował Krzysztof , profesjonalnie, przekazał nam dużo wiedzy, bez przynudzania, z domieszką luzu i humoru – stworzył wspaniałą atmosferę, wykazał się niebywałą znajomością Ameryki Południowej, którą przemierzył wzdłuż i wszerz różnymi środkami transportu. Prawdziwy pasjonat. Jednocześnie grupę stanowili uczestnicy którzy już nie jedno widzieli , zjeździli kawał świata, grupa bardzo sympatyczna, wesoła, bez konfliktowa. Pozdrowienia dla niezwykle sympatrycznego Roberta z Warszawy który wniósł do wycieczki niezapomnianą dozę humoru. DZIĘKUJĘ KRZYSZTOFOWI I WSPÓŁUCZESTNIKOM ZA WSPÓLNY WYPOCZYNEK W PÓŁNOCNEJ ARGĘTYNIE I POLUDNIOWEJ BOLIWII.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    15.10 do Pumy, czyli wspaniała przygoda w mało uczęszczanych rejonach Argentyny i Boliwii

    MACIEJ, LESZNO 09.10.2016 | Termin pobytu: styczeń 2017

    Ta wycieczka jest cudowną wyprawą do tego, co naprawdę nieznane. oprócz "boskiego" Buenos, na terenie Argentyny zwiedzaliśmy wyłacznie tereny, których nie zobaczy się w ramach żadnego innego programu będącego w ofercie innych polskich biur i za to chwała RAINBOW, że potrafi postawić na taki "niszowy" kierunek i puściło małą grupę ( było nas tylko jedenaścioro ). bo na tą wycieczkę naprawdę warto jechać!!!! cudowna natura i widoki, jakie moża obserwować w trakcie tej podróży są niepowtarzalne i nawet zdjęcia nie są w stanie oddać chociażby w 10% piękna tego, co można tam zobaczyć. bezkresne przestrzenie, góry porażające swym pięknem i wielobarwną strukturą robią olbrzymie wrażenie i to trzeba samemu przeżyć. do tego wyjątkowo dobre jedzenie, na czele ze słynną argentyńską wołowiną, która w najmniejszym stopniu nie jest przereklamowana!!! i oczywiście argentyńskim winem ;) Boliwia to z kolei świat w nikłym stopniu skażony tym co nazwalibyśmy globalizacją, żyjący po swojemu, z bardzo pozytywnymi ludźmi i również oferujący rewelacyjne wrażenia. oczywiście przebojem boliwijskiej części wycieczki jest Salar de Uyumi, czyli bezkres solnego jeziora o powierzchni ponad 10000 kilometrów kwadratowych - bezcenne :) ale widoki na płaskowyżu Altiplano są też przecudowne, a architektura kolonialnych miast Potosi i Sucre jest wspaniała. być może, że w innym kraju te miasta byłyby bardziej "odpicowane", ale jak dla mnie o wiele większe wrażenie zrobiły te miasta ze swoim życiem codziennym, niżby to było gdyby je ustawiono pod ruch turystyczny. Nie będę w tym miesjcu opisywał szczegółowo całego wyjazdu, bo zajęłoby to strasznie dużo miejsca, a i tak nijak miałoby się do rzeczywistej, olbrzymiej wartości tej wycieczki. to trzeba po prostu przeżyć samemu!!!

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    argentyna ,boliwia nie znana

    ela 18.10.2016 | Termin pobytu: styczeń 2017

    Fantastycznie ułozony program , mało uczęszczane prawie dziewicze miejsca, wspaniałe kaniony , piekny park kaktusów ,urokliwe miasteczka no i jedyne na swiecie solnisko ,prawdziwy cud natury. Wspaniali, serdeczni ludzie , gościnni gauczowie, argentyńskie steki i wino najlepsze na swiecie.Mała grupka zyczliwych uczestników gwarantowała super atmosferę.No i pani Daria przewodniczka 'the best' pod każdym względem.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    7

    Podróż do teo co nieznane Argentyna,Boliwia

    kleczkowska 10.08.2016

    Wyjatkowy program,rewelacyjny pilot,malo turystyczne miejsca z przepieknymi krajobrazami,szczegolnie atrakcyjnymi dla spragnionych dziewiczych,nieskażonych turystyczna sztampą,zjawiskowych krajobrazow.Widoki niesamowite,przepiękne różnorodne formacje skalne z przepiękna roslinnością trawiasta i kaktusami..Krajobrazy tak piekne ,że aż nierzeczywiste i trudno zrobić nieudane zdjęcie.Poza tym prawie bezludnie,turyści sporadycznie a za to dużo pasżacych sie lam,koni itp.Wysokości 3000-4000 m specjalnie nie dają się we znaki.Ja miałam niewielkie bole glowy wiec pewnie warto zaopatrzyć sie w srodki p/bolowe-najzwyklejsze na swiecie np ibuprom.Większość uczestników a wiek bardzo różny nic nie zgłaszała.Trudne temperaturu.Rano ok 0 stopni a jak wzejdzie slonce robi sie cieplo i dochodzi do 20-30 stopni aby znow spaść do 0 po zachodzie.Tak więc ubranie codziennie na cebulkę .Najlepiej t-shirt,polarlub sweter oraz puchowa kurtka,czapka,szalik,rekawice.Oczywiscie okulary p/sloneczne i kremy na wiatr i mróz.Zależnie od sytuacji zdejmuje sie kolejne warstwy i najczęsciej zostawia w autokarze więc problemu nie ma.Buty,moim zdaniem,zdecydowanie trekkingowe z uwagi na kurz,kamienie,zimno,wycieczki górskie.Szkoda innych niszczyć.Warto coś do przecierania codziennego tyuch butów z kurzu np mokre chusteczki.Wszystko bylo bardzo ciekawe bo znakomity program.Ja lubię dziką przyrodę i kolory ,kolonialne miasta więc bylam calkowicie usatysfakcjonowana bo wszystko to bylo i jeszcze dużo więcej.Ciekawe środki transportu bo i autokar i samoloty i samochody terenowe a także dość luksusowy pociag.Co najciekawsze?Może pustynia solna w Boliwii?Może wspaniałe kolonialne miasta Potosi i Sucre? A może dzikie,górskie krajobrazy ,rdzenni mieszkańcy i ich kultura albo wyprawa samochodami terenowymi wysoko w góry na trase pociagu do chmur? Co kto lubi.Imprezy fkultatywne bardzo atrakcyjne.Pokaz tanga w klimatycznej piwnicy z kolacją z najlepszym argentyńskim stekiem obowiazkowo.Jest też tancerz chetny do nauki przed pokazem.Pobyt na wsi u gauczow z przejadk konną ,grillem,przy dzwiękach meksykańskiej muzyki-uroczy.Bardzo milym przerywnikiem byl też pobyt w winiarni.Wiadomo wino argentynskie znane z doskonalej jakości.Milośnicy argentyuńskich stekow też pewnie będą usatysfakcjonowani i maja szansę wielokrotnie je sprobować .Hotele dobre.No może poza jednym ale na tych trasach nie wymagajmy nadmiernych luksusow.Jeśli zimno ,bo nocą temperatury nawet ujemne, warto poprosić o grzejnik lub dodatkowe koce.Pilot zawsze dbal o wszystkie szczególy i pomagal w kontaktach z obsluga.W nocy można bezpiecznie spacerować ale wiadomo należy przestrzegać podstawowych zasad bezpieczenstwa,o czym stale przypominal pilot.W pociagu zdarzyla sie kradzież plecaka /na szczęście bez dokumentow i cennej zawartości /z winy uczestnika ,ktory zostawil go na siedzeniu i poszedl robić zdjęcia.Pilot ,pani Daria rewelacyjna,bardzo pomocna,opiekuncza,bardzo ciekawie opowiadała o wszystkich miejscach a poza tym wysoka kultura i klasa czlowieka.Ale jak to bywa jescze sie taki nie nasrodzil , ktory by wszystkim dogodzilwięc łatwo nie miała.Grupa bowiem byla specficzna ale zawsze sie jakoś można dobrać. Konfliktow nie bylo.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    16

    Północna Argentyna i Boliwia

    ROBERT, Warszawa 14.10.2015

    Ciekawy program dla tych co już myślą że znają Argentynę, główne atrakcje znajdują się moim zdaniem w Boliwii zwłaszcza solnisko koło Uyuni jak też Potosi i Sucre.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    8

    W rytmie tanga ponad chmury

    Tamara, Biesowice 10.08.2016 | Termin pobytu: wrzesień 2016

    Miłośnikom gór i nieziemskich krajobrazów, ledwie muśniętych stopą turysty, polecam! Pozostałym - niekoniecznie. W lipcu w Argentynie i Boliwii jest ZIMA. Na szczęście w porę mi to uświadomiono (Andrzej, masz u mnie piwo!), więc cieplejsze spodnie, t-shirt, golf, ciepła kurtka, trekkingowe buty (i wygodne, i ciepłe) wystarczyły. Rano i wieczorem 0 stopni, w południe 25-30 przy, często, zimnym wietrze. Śniegu nigdzie nie było. Góry, wąwozy, krajobrazy, mieszkańcy, fauna i flora (mimo zimy), zabytki - FANTASTYCZNE!. Każdy znajdzie coś dla siebie. Gwiazda betlejemska to wysoki krzew! Wysokości 3500-4200 dały mi się lekko we znaki (zmęczenie materiału :)), ale nie musiałam wspomagac się lekami (wystarczyła koka). Chmury pod stopami - niezapomniany widok. Hotele różne, najgorszy w Salcie - koniecznie do wymiany!, najlepszy w Buenos - wanna z jacuzzi. Nigdzie nie było czajników, a często i szklanek - miłośnicy kawy czy herbaty muszą miec wszystko z sobą. Raz czy dwa potrzebny był adapter, w pozostałych hotelach kontakty były przystosowane do naszych wtyczek. Jedzenie różne, na ogół smaczne, steki mniamuśne (palce lizac). Niestety argentyńskie śniadanie to słodkie rogaliki, kawa lub herbata. Mi, łasuchowi, zbrzydły na dłuższy czas. A śniadanie na CPN-ie to zawsze jakieś urozmaicenie :). W zwiedzanych miejscowościach, w porze lunchu warto wejśc w boczne uliczki i tam poszukac restauracji - jedzenie równie smaczne, jak przy placu głównym, a znacznie tańsze. Argentyna jest, niestety, droga. Z zakupami warto poczekac do Boliwii - towar ten sam, a znacznie tańszy. Wizyta w kopalni zrobiła na mnie przygnębiające wrażenie. Brak zabezpieczeń, urobek wywożony taczkami, marne wynagrodzenie. W Santa Cruz wyjście na bazar to był strzał w 10. Spotkaliśmy tam ludzi, którzy żyją jak Amisze. Ich nazwa, niestety, mi uleciała (Mennonici?) Nawzajem byliśmy dla siebie atrakcją. Niestety głównej atrakcji, jazdy Pociągiem do chmur, nie było (pociąg jedzie tylko około 20 km, dojazd autokarem tam i z powrotem 10 godzin, za 200 dolarów - za drogo). Opcja dojazdu do wiaduktu jeepami, z przystankiem na stacji postojowej pociągu i w innych, ciekawych miejscach, za połowę ceny, była logicznym rozwiązaniem. Z imprez fakultatywnych polecam Tango show!!! Tancerze i muzycy to mistrzowie. Jeden z tancerzy uczył chętne osoby jednego z podstawowych kroków tanga (i nie deptał po palcach :)). Wokalistce nie do końca wyszło " Don't Cry for Me Argentina", ale popisowa gra muzyków na bandoneonach zrekompensowała mi wszystko. Do tego pyszna kolacja. Kolację w La Pena można sobie darowac, chyba, że ktoś lubi taki rodzaj muzyki, to można się wybrac samemu. Na ranczu nie byłam, ponieważ połowa grupy nie chciała w tej wycieczce uczestniczyc i jej koszt wzrósł do 90 dolarów (1,5 godziny na koniu, który sam wie, kiedy ruszyc, a kiedy się zatrzymac + stek z surówką - dla mnie za drogo :(). Reasumując - warto było!

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem