Opinie o Portugalia od deski do deski

5.3/6 (638 opinii)

5.3/6
638 opinii
Intensywność programu
5.1
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.4
Transport
5.5
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.0/6

    Super ciekawa wycieczka

    Jestem bardzo zadowolony z wycieczki objazdowej po Portugalii. Nasz przewodnik Pani Agnieszka stanela na wysokosci zadania i sprawila, ze nasz pobyt byl super interesujacy i przyjemny. Program wycieczki byl zrealizowany w calosci. Szczegolnie podobalo mi sie Porto.

    Piotr z Warszawy - 13.09.2022

    7/7 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Fajny relaksacyjny wyjazd

    Bardzo fajna wycieczka. Program "lajtowy", jak na objazdówkę. Duże znaczenie ma Pilot - u nas Pan Rafał (jeśli dobrze zapamiętałam). Widać że lubi Portugalię, interesuje się historią i dzieli się tą wiedzą oraz anegdotami. Dzięki Jego opowieściom nawet dłuższa podróż autokarem nie była nudna. Sama wycieczka to tylko muśnięcie Portugalii. Teraz miejsca, które nam się spodobały pojedziemy będziemy eksplorować sami. Jedzenie podczas objazdu słabe - zwłaszcza serwowane kolacje. Hotele za to fajne. Odpoczynek nad oceanem - wspaniały. Hotel Plajacanela w Hiszpanii spełnił nasze oczekiwania. Pokój na 5 piętrze z widokiem na ocean - bajka. Duży, przestronny i pięknym tarasem, czyściutko. W szafie pachnące szlafroczki, kapcie i duże ręczniki basenowe. Dobre jedzenie. Mnóstwo owoców morza. W barach duże i dobrej jakości koktajle na bazie firmowych alkoholi. Wino Latino lekko gazowane robiło furorę. Świeże, pyszne pieczywo, długo dojrzewające wędliny i sery, naleśniki, pyszny, dojrzały melon. Wspaniale. No i animacje dla dorosłych - bingo, flamenco, dwa razy wspaniały koncert standardów hiszpańskich. Plus - w hotelu głównie Portugalczycy, Hiszpanie, starsi Niemcy i Polacy. Spotkaliśmy tylko 4 Rosjan.

    Małgorzata, --- - 16.10.2024

    4/5 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Portugalia, Portugalia, Portugalia…

    Kraj bardzo ciekawy wiele przepięknych miejsc i zabytków ale jest niedosyt bo wszystko w biegu „polizane” :). Rozczarowaniem byli przewodnicy anglojęzyczni w komplecie z pilotką Panią Nike, która tłumaczyła piąte przez dziesiąte - parominutową wypowiedź przewodnika kwitowała jednym zdaniem. Atutem biura są świetni przewodnicy, do tej pory jak nie było polskojęzycznych to w pełni tą lukę zastępował pilot. W tym przypadku przewodnicy+pilot to porażka dlatego obniżam ogólną ocenę o 1 punkt. Wycieczka intensywna z przyzwoitymi jak na objazdówkę hotelami i w miarę dobrym wyżywieniem. DZIEŃ 1 –przylot do Faro, sprawny transfer do Monte Gordo i zakwaterowanie w hotelu „Navegadores” około 10 min od plaży. Warto po przyjeździe wybrać się na spacer ( do Atlantyku dojdziemy kierując sie za hotel następnie idąc cały czas prosto). Pokoje z balkonami i działającą klimatyzacją, kolacja i śniadanie w formie bufetu. DZIEŃ 2- to podróż około 400km ( 5godz) w kierunku Sintry i zwiedzanie „Palacio Nacional de Sintra”. Zaznaczam, że NIE zwiedzamy kolorowego pałacu z pocztówek „Nacional da Pena” tylko inny z białą fasadą i dwoma charakterystycznymi wieżami górującymi nad budynkiem. Anglojęzyczna przewodniczka częstuje nas regionalnymi ciasteczkami serowymi „Queijadas” i oprowadza po pałacu a na koniec trafiamy do pałacowej kuchni gdzie rozwiązuje się zagadka wież – to dwa kuchenne kominy :). Po zwiedzaniu czas wolny, tak krótki że raczej ciężko coś jeszcze zobaczyć a naprawdę jest tu dużoo.. ciekawych miejsc do zwiedzania. Sintra to jedne z najciekawszych pod względem turystycznych miejsc w Portugali, letnia rezydencja królów, pełna starych zamków, majestatycznych pałaców i pięknych ogrodów. Jeszcze tego samego dnia odwiedzamy najbardziej wysunięty na zachód punkt Europy „Cabo Da Roca”. W drodze do hotelu przejeżdżamy wzdłuż plaży surferów, następnie wysiadamy z autobusu i w biegu oglądamy miejscowość wypoczynkową Cascais. Dosyć wcześnie dojeżdżamy do hotelu „Amazonia” na kolację w miejscowości Carnaxide e Queijas w pobliżu Lizbony. Skromna kolacja niby bufet ale bez wyboru –jedno danie. Tego samego dnia mamy jeszcze zaplanowaną atrakcję fakultatywną to „Wieczór Fado”. Poza występem artystycznym w cenie drobny poczęstunek: wino i orzeszki :). Tu wyrażę swoją subiektywną opinie - „Wieczór Fado” nie był warty swojej ceny. Jeżeli ktoś wcześniej słyszał czołowych odtwórców tego gatunku jak chociażby Marizy to się zawiedzie. DZIEŃ 3- śniadanie w formie bufetu z wypasem i ruszamy do Lizbony. Jesteśmy wcześnie pod wieżą „Belem” i oglądamy zmianę warty. Następny punkt programu to pomnik odkrywców. Próbujemy ciasteczek „Pasteis de Belem” na bazie ciasta francuskiego wypełnionych jakimś rodzajem budyniu waniliowego. Dalej zwiedzamy klasztor Hieronimitów. Tu zaczynają się problemy z tłumaczeniem dla pilotki - przewodnik opowiada przez parę minut, poczym otrzymujemy jednozdaniowe podsumowanie całej wypowiedzi. Trzeba dodać, że pilotka to bardzo sympatyczna osoba :) ale chyba nie bardzo lubiąca historię i posiadająca zbyt mały zasób słownictwa angielskiego. Idziemy z przewodnikiem przez Lizbonę w kierunku wzgórza i zamku Św. Jerzego z którego rozpościera się piękny widok na miasto i rzekę Tag. Po zejściu ze wzgórza- czas wolny podczas którego oprócz możliwości posiłku można np. pójść „Rua Augusta” w kierunku rzeki Tag na końcu której znajduje się łuk „Arco da Rua Augusta”. Głównym punktem programu tego dnia jest wspaniałe oceanarium, w którym byliśmy tylko około 1 godziny a uważam, że 2 godziny to minimum. Nocleg w miejscowości Bombarral hotel "Comendador", kolacja serwowana. W pobliżu około 15 min pieszo znajdował się market spożywczy Continente. DZIEŃ 4- po skromnym śniadaniu wyjazd do miejscowości Obidos. Warto przejść się po murach okalających to malownicze miasteczko. Jeśli ktoś gustuje w słodkich alkoholach to warto tu zakupić likier wiśniowy (ginja), który podawano w czekoladowych kubeczkach. Kolejny punkt tego dnia to Coimbra – szybki spacer. Rada jeżeli znasz język angielski trzymaj się blisko przewodniczki bo wtedy możesz coś usłyszeć, tak jak już wspominałem wcześniej to co przekazywała pilotka było 1/10 tego co mówił przewodnik. Tak na marginesie wtedy naszła mnie refleksja po co płacić za polskojęzyczną obsługę turoperatora jeżeli nie otrzymujesz tego za co zapłaciłeś? Na koniec tego dnia pojechaliśmy do Aveiro gdzie poczęstowano nas lokalnymi słodyczami „Ovos moles” czyli kogel-mogel zawinięty w małym wafelku o kształcie muszelki lub beczułki. Następnie odbył się rejs lokalnymi kolorowymi łodziami (warto zwrócić uwagę na ciekawe śmieszne sceny wymalowane na dziobach niektórych łodzi). W czasie wolnym polecam spróbować regionalnego specjału „Pastel de bacalhau” rodzaj devolaja z mielonego dorsza z serem, smażony na głębokim tłuszczu. Przejazd do hotelu „Joao Paulo II” znajdującego się na wzgórzu w okolicy Bragi – w tym hotelu jesteśmy dwa noclegi. Kolacje były tam serwowane, natomiast śniadania w formie bufetu. Polecam do kolacji popróbować „Vinho Verde” -młode wino lekko musujące. DZIEN 5 – po śniadaniu przejazd na wzgórze "Santa Luzia" w celu podziwiania widoków, niestety zakończył się porażką z powodu gęstej mgły i zerowej widoczności ale była toaleta, następnie zjechaliśmy do „Viana do Castelo”. Tego dnia zwiedzaliśmy jeszcze Guimares oraz zamek hrabi Braganca. Następnie przejechaliśmy do Bragi. Na koniec odwiedzamy sanktuarium „Bom Jesus do Monte” gdzie można było wspiąć się po schodach (pokutnych), podzielonych piętrami z fontannami symbolizującymi każdy z pięciu zmysłów. Zachęcam wstąpić również do kościoła i zobaczyć dość oryginalny ołtarz 3D przedstawiający scenę ukrzyżowania. Można również wejść w głąb parku gdzie znajduje się jeziorko i popływać łódką. Powrót do hotelu. DZIEŃ 6 – śniadanie w formie bufetu. Zwiedzanie Porto i rejs rzeką Douro. W programie degustacja wina Porto w bodedze Burmester. Degustowaliśmy dwa rodzaje porto: „Fine white” oraz „Tawny Jockey club”, żadne z nich nas nie zachwyciło ale to już są indywidualne preferencje. W Porto wychodząc z bodegi warto zakupić pamiątki wykonane z korka (w dobrych cenach) na straganach rozłożonych wzdłuż nabrzeża. Tego dnia odwiedzamy jeszcze klasztor w Alcobace. Przejazd do hotelu "Genesis" w Fatimie, pokoje OK, kolacja serwowana - rodzaj zapiekanki z dorsza. DZIEŃ 7- śniadanie w formie bufetu OK. Tego dnia można było wykupić wycieczkę fakultatywną do Tomaru gdzie zwiedzamy samodzielnie zamek Templariuszy. Po powrocie do Fatimy jest jeszcze chwila czasu na zwiedzanie sanktuarium, ale najlepiej w pierwszej kolejności ustawić się w kolejce aby wejść do „Bazyliki Matki Boskiej Różańcowej” i zobaczyć groby trzech pastuszków. Następnie przejazd na południe Portugali do hotelu „Navegadores” w Monte Gordo. DZIEŃ 8 –śniadanie w formie bufetu. Pokój musimy opuścić do godz 12:00 także jest jeszcze chwila na plażowanie. Transfer na lotnisko w Faro o godzinie 13:30 i wylot do Warszawy o godzinie 17:00.

    Wycieczkowicz - 24.09.2023

    17/17 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    bez tytułu

    Wycieczka udana, program zrealizowany w całości, znakomita wiedza o Portugalii Pani Przewodnik, pogoda też dopisała, uwag brak.

    Tadeusz, Białystok - 19.10.2022  | Termin pobytu: wrzesień 2022

    2/4 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem