Opinie klientów o Portugalskie wariacje

4.7 /6
149 
opinii
Atrakcje dla dzieci
2.9
Intensywność programu
4.1
Obsługa hotelowa
4.9
Pilot
4.6
Plaża
5.4
Pokój
4.9
Położenie i okolica
5.3
Program wycieczki
4.8
Rezydent
4.8
Sport i rozrywka
3.9
Transport
4.4
Wyżywienie
4.0
Zakwaterowanie
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Elżbieta 27.09.2018
Termin pobytu: wrzesień 2018

Portugalskie wariacje we wrześniu 2018 hotel Tryp Caparica

Świetnie zorganizowana wycieczka połączona z wypoczynkiem pozwoliła poznać uroki Lizbony, i nie tylko, jak również odpocząć na pieknej plaży nad oceanem.. Pilotka towarzyszyła nam już w drodze z lotniska( przylot z Katowic w późnych godzinach wieczornych) i ułatwiła szybkie zakwaterowanie. W pokojach czekała kolacja co było miłym zaskoczeniem po długiej podróży. Program wycieczki zrealizowany zgodnie z opisem, odkrył dla nas piękną Sintrę, Tomar, Bathalę, rozmodloną Fatimę, Cabo da Roca (niestety we mgle ale to też miało swój urok), oczywiście urokliwą Lizbonę i jeszcze inne miejsca po drodze. Wieczór fado bardzo sympatyczny przy lampce wina i porto pozwolił poznać muzykę tego kraju w różnej odsłonie i zachęcił nas do bliższego poznania już w domu (polecam Siesta IX Marcina Kydryńskiego z uzupełnieniem książkowym Muzyka moich ulic sprawiają że klimaty lizbońskie towarzyszą nam w kolejne domowe popołudnia). Hotel położony przy pieknej plazy w małym miasteczku nad oceanem. Widok z restauracji z tarasem widokowym, gdzie serwowano posiłki wspaniały, zachody słońca codziennie na kolację. Posiłki smaczne (bez ogromnego wyboru jak na wakacjach all ale po co wiecej) codziennie coś innego na kolację, na śniadanie duży wybór, nie bardzo zrozumiałe sa dla mnie narzekania innych, niiezłe białe wino, sympatyczna zyczliwa obsługa. Z basenu nie korzystaliśmy bo obok taka piekna plaża ale basen ładnie zagospodarowany. Bar przy basenie i potem w wieczorem w hotelu z dostępnymi napojami to fajny pomysł, Wieczorem przy barze muzyka mozna wypić pyszną kawę za niewiele ponad 1Euro albo posiedzieć przy bezpłatym winku piwku. Plaża cudowna, szeroka, piaszczysta można wybrać sie na przejażdzkę wzdłuż plaż kolejką o czym poinformowała nas pilotka. Na plaży knajpki gdzie mozna się posilić, wypić wspaniały sok ze świeżych pomarańczy, skorzystać z toalety. Wysokie fale, przypływy, odpływy, kamienne mola do obserwowania fal rozbijajacych sie o brzeg, odprężąjacy powiew wiatru. Miasteczko małe, sympatyczne, na poczatek dostaliśmy mapkę i informacje gdzie i co - co bardzo ułatwiło samodzielne spacery. Ogólnie bardzo miło wspominamy tydzień pełen wrażeń ale i relaksowy w Portugalii. Można by jeszcze opowiadać i opowiadać bo most na Tagu, bo bacalau i sardynki i i pyszne babeczki pasteis de Belem i de Nata i ocen i Tag ...Na pewno tu jeszcze wrócimy Lizbona jest warta bliższego poznania.

6.0/6

Ewelina 23.07.2017

Portugalskie wariacje. Ocena Eweliny

Czy chcecie zobaczyć, jak najprawdopodobniej wygląda raj? Wybierzcie się do Portugalii. Dzięki Rainbow, razem z mamą przeżyłam najlepsze wakacje w życiu i naprawdę nie ma w tym nawet odrobiny przesady. Wylot był w poniedziałek, w godzinach wieczornych. Kiedy lecieliśmy, moją uwagę przykuły od razu Hiszpania i Portugalia. Oba kraje, z okna samolotu wydawały się jakimiś magicznymi miejscami- były pięknie oświetlone. W godzinach nocnych dojechaliśmy do hotelu Costa da Caparica. I tam czekało na nas już pierwsze pozytywne wrażenie: hotel bardzo na się spodobał: elegancki, czysty, komfortowy. We wtorek mieliśmy dzień wolny, który chyba każdy spędził na plaży w Caparice. Tutaj wreszcie pokochałam morze! Piękne, czyste, wręcz przezroczyste, o kolorze, którego chyba nie da się określić. Po prostu to trzeba zobaczyć! Od naszego hotelu, na plażę szłyśmy dokładnie 3 minuty! Czy wyobrażają sobie Państwo, jaki to jest komfort? We wtorek była już także pierwsza okazja poznania portugalskiej gościnności. Zarówno na śniadanie jak i na obiadokolacje, szwedzkie stoły dosłownie się uginały. Jedzenie było bardzo dobre a kelnerzy zawsze uśmiechnięci i bardzo kulturalni. Środa, czwartek, piątek upłynęły nam pod znakiem zwiedzania. Co to były za miejsca! Ale po kolei. „Portugalskie wariacje” rozpoczęły się od zwiedzania Lizbony. To niesamowite miasto! Piękne, zadbane, ma w sobie niepowtarzalny urok. Zwiedzanie zaczęliśmy od dzielnicy Belem. Zobaczyliśmy pomnik odkryć geograficznych upamiętniających sławnych portugalskich zdobywców. Wszak Portugalia słynie z Henryka Żeglarza, Vasco da Gama oraz Ferdynanda Magellana. Stamtąd rozpościerał się widok na bezkres wody. Cudny widok. Potem zwiedziliśmy kościół Hieronimitów. W czasie przerwy mieliśmy okazję spróbować słynnych babeczek Pasteis. W żadnym innym kraju, takiego przysmaku państwo nie zjedzą. A warto! Potem poszliśmy do zamku św. Jerzego. Nie było chyba osoby, która nie zrobiłaby tutaj zdjęcia panoramy Lizbony, która słynie z budynków z czerwonymi dachami. Byliśmy w katedrze, przechadzaliśmy się po pięknych uliczkach. A na zakończenie dnia byliśmy na terenach wystawowych Expo’98. Dzięki tamtejszemu oceanarium, zobaczyliśmy podwodny świat, który choć jest tak piękny o bogaty, to przez nas kompletnie niepoznany. Pierwszy raz zobaczyłam tyle niesamowitych ryb: i małych i dużych, koralowce, cała flora i fauna wzbudziła we mnie ogromne zainteresowanie. W czwartek najpierw pojechaliśmy do Tomar i tam zwiedziliśmy kompleks klasztorny Zakonu Chrystusa. Czy wiedzą państwo, że Umberto Eco był w ty miejscu, gdy pisał imię Róży? Spokojnie można byłoby tu spędzić cały dzień. Mistycyzm i historia zaklęta w kamieniu- to właśnie Tomar. Z tego miejsca niegdyś zakonnicy wyruszali, by walczyć z niewiernymi. A po zwiedzaniu, przy wyjściu z zamku czekają panie, które sprzedają owoce. Klientów nie brakuje! Na trasie naszej wycieczki, nie mogło zabraknąć Fatimy- miejsca, objawień Matki Bożej trojgu dzieci. w tym roku przypada 100.rocznica objawień, które Kościół zatwierdził bardzo szybko. Jest to miejsce słynące łaskami, z pięknym sanktuarium Matki Boskiej Różańcowej. To tam znajdują się groby św. Franciszka i św. Hiacynty. Blisko sanktuarium znajduje się kaplica objawień. I chyba na każdy wrażenie może zrobić widok starszej czy młodszej osoby, która na kolanach, posuwa się na po wyznaczonym dla pielgrzymów pasie. Każda z tych osób robi to w skupieniu, z różańcem w ręku….Kiedy kupowałyśmy pamiątki, sprzedający od razu zapytał, skąd jesteśmy. Gdy usłyszał, że z Polski, od razu wymieniał imię Jana Pawła II. Zresztą, w Portugalii, Polacy sa wyjątkowo mile i serdecznie traktowani. Zwiedziłam wiele krajów, ale dopiero w Portugalii doznałam prawdziwej życzliwości. Po Fatimie, kolejnym punktem była Batalha. Zwiedziliśmy klasztor Santa Maria da Vitoria, który powstał dla upamiętnienia zwycięstwa króla Jana I nad Hiszpanami. Mieliśmy okazję zobaczyć zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. A na zakończenie robiliśmy zakupy w pobliskim sklepie, w którym było wiele ciekawych rzeczy z korka, z których słynie Portugalia. Można tam było zobaczyć nawet… sukienkę ślubną właśnie z korka. Podobała się nie tylko paniom. A w piątek podziwialiśmy Sintrę. Pałac Narodowy, piękne ogrody, słynne kominy- to zobaczą Państwo, gdy tam się wybiorą. Mieliśmy tam chwilę wolnego, dlatego wykorzystałyśmy je na wypicie kawy w bardzo przytulnej kawiarence po drugiej stronie Pałacu. W związku z tym, że Portugalia słynie z tego, że natura hojnie obdarzyła ten kraj swoimi darami, byliśmy na Cabo da Roca, który jest najdalej na zachód wysuniętym punktem Europy. Niezapomniany widok, bezkres oceanu, zdjęcia, których nie sposób tu nie zrobić! Przejeżdzaliśmy również przez kurorty Wybrzeża Lizbońskiego – Cascais i Estoril. Sobota i niedziela były czasem na odpoczynek. Wiele osób z grupy opalało się na plazy. My jednak w sobotę pojechałyśmy znów do Lizbony. Uwierzcie mi Państwo, że w tym miejscu można się zakochać! Bilety kupuje się w kiosku, obok przystanku. Sprzedawca tłumaczy, jakie bilety należy kupić, żeby dostać się z Caparica do Lizbony a potem, jak po niej bez problemu poruszać się. Uwierzcie mi Państwo, że można dojechać czy przejść wszędzie, gdzie się chce, bo Portugalczycy chętnie pomagają, tłumaczą, jaka jest właściwa trasa. Życzliwość i uśmiech naprawdę nie są towarami deficytowymi! W poniedziałek był wylot w godzinach wieczornych, do 12 należało opuścić pokoje. Jednak od razu uspokajam- to nie jest problem, bo bagaże zostawia się w zamykany pomieszczeniu. Przez cały czas mogliśmy być na terenie hotelu, korzystac z łazienek, basenu. Wieczorem mogliśmy korzystać z darmowych napoi a także zjeść obiadokolację. Przyznaję, moim marzeniem było, aby te wakacje nie kończyły się!

6.0/6

Jolanta 01.07.2017

Cudowna wycieczka do Portugalii

Przepięknie położona miejsowość Costa Caparica bardzo bliska odległośćod cudownej Lizbony stolicy Portugalii. Hotel bardzo czysty, pościel oraz ręczniki zmieniane codziennie . Jedzenie dla osób niewybrenych bardzo dobre chociaż śniadania monotonne, natomiast obiadokolaje uromaicone. Dla osób spędzających wypoczynek nad przepięknym oceanem polecam ten hotel jako doskonałe miejsce do wypoczynku oraz jako bazę wypadową. Jeśli chodzio wycieczki fakultatywne to polecam organizowane przez panią Agnieszkę Pietrzak oraz panią Paulinę Biel obie rezydentki o bardzo dużej kulturze osobistej jak i bardzo dobrym przygotowaniu merytorycznym. Wycieczka do Lizbony oraz Fatimy bardzo udana. Ocean cudowny, przepiękna plażai cudowne niezapomniane zachody słońca. Polecam dla osób romantycznych oraz mało wymagajcych pod względem jedzenia.

6.0/6

SYLWIA, KRAKÓW 19.08.2019

Udane wakacje.

Polecam na aktywny wypoczynek.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem