Opinie klientów o Powitanie z Afryką

5.2 /6
219 
opinii
Intensywność programu
4.7
Obsługa hotelowa
5.0
Pilot
4.9
Plaża
5.0
Pokój
4.5
Położenie i okolica
4.5
Program wycieczki
5.4
Rezydent
3.0
Sport i rozrywka
2.0
Transport
4.5
Wyżywienie
5.2
Zakwaterowanie
5.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

3.0/6

Ewa, Grojec 23.02.2024
Termin pobytu: luty 2024

Powitanie z Afryka

Hotele o bardzo niskim standarcie.Zawodna klimatyzacja. Braki w dostawie bieżącej wody.Niedziałające spłuczki WC. Długi czas oczekiwania na naprawy. Rezydenci po prostu mało kompetętni. Sympatyczna obsługa.

3.0/6

Mariusz 03.05.2024

Kenia 27 lat po

Byliśmy w Kenii w 1997r. Teraz pojechaliśmy ponownie i mamy porównanie jak zmieniło się podejście biur do turystów w kwestii organizacji safari, jak zmieniła się flora i fauna. Uważam, że trzydniowe safari to naciąganie turystów na niepotrzebny wydatek i zmarnowany dzień wakacji. W Tsavo West i przy źródłach Mzumi brak zwierzyny o czym organizatorzy powinni wiedzieć. 27 lat temu oglądaliśmy zastygłe języki lawy wulkanicznej (robiące wrażenie). Obecnie pokazuje się turystom mechanicznie rozbite gołe pole lawy. Cóż to za atrakcja? Dobrą robotę dla safari robi nocleg w AA Amboseli pod namiotami. Uważam, że jest to ostatni moment na zobaczenie przyrody Kenii w pełnej krasie.

3.0/6

Jerzy, Skrzeszew 24.11.2019

Mieszane uczucia

Różne wrażenia, niektóre jak safari są bardzo miłe. Inne- bieda, żebracy, góry śmieci raczej przykre

3.0/6

Grzesiek 07.03.2017

Do Kenii tak ale nie z Rainbowem

Na wczasy wybrałem się z córką i żoną, były to do jak do tej pory najlepsze wczasy na jakich byliśmy. Hotel Baobab jest świetny, przemiła obsługa, codziennie smaczne jedzenie i picie. Widok oceanu obłędny, egzotyka na najwyższym poziomie. Z przykrością natomiast muszę stwierdzić, że bardzo zawiodłem się biurem turystycznym. Już po przyjeździe do hotelu zdziwiło mnie to, że nikogo z biura nie było, nikt nam nic nie powiedział, przy meldowaniu się do pokoi pomógł nam rezydent z TUI. W hotelu były osoby z różnych biur turystycznych i za każdym razem ktoś zajmował się gośćmi, rezydentka z Rainbowa pojawiła się dopiero drugiego dnia po południu i zamiast najważniejsze sprawy załatwić od razu to przez pół godziny załatwiała wymianę cieknącego kibla i zamawiała pole golfowe dla jednego pana. Wyjazd na safari również było sobie trzeba samemu dopilnować, bo nie było nikogo kto by powiedział co i jak i tak biegaliśmy od samochodu do samochodu żeby znaleźć odpowiedni transport. Podczas safari miała być jedna przewodniczka na 2 samochody, a okazało się, że jest jedna na 4 auta co spowodowało, że nie za bardzo miał kto opowiadać o tym co się dookoła dzieje. Kulminacją ignoranctwa był ostatni dzień. Okazało się, że jakiś samolot lecący z Polski musiał lądować awaryjnie, bo jeden pasażer źle się poczuł. Nie było wiadomo natomiast czy to samolot z Rainbowa czy TUI. Podczas wyjazdu z hotelu okazało się, że to samolot TUI więc pojechaliśmy sobie na lotnisko. W Mombasie, przed przeprawą promową okazało się, że to jednak nasz samolot musiał lądować awaryjnie więc musieliśmy zawrócić do hotelu. Dostaliśmy pokój i o północy mięliśmy spotkać się koło recepcji żeby dowiedzieć się co dalej mamy ze sobą zrobić. Oczywiście we wspomnianym miejscu o północy nikogo nie było. Po pół godziny bezsensownego czekania w końcu zadzwoniliśmy do rezydentki dowiedzieć się o co chodzi, ta zdziwiona telefonem powiedziała, że jakaś informacja powinna być na tablicy informacyjnej, żadnej informacji nie było. Okazało się, że na blacie recepcji ktoś przykleił aktualizację i wyjechać mięliśmy o 5:40, bo wylot miał być 10:35. Pojechaliśmy na lotnisko, a tam oczywiście znów nikogo z Rainbowa nie było, może to było zamierzone, bo ludzie byli tak wściekli, że jakby zobaczyli kogoś z Rainbowa to by go pocięli i posolili z powodu tego braku jakiegokolwiek zainteresowania. Na dodatek w innym hotelu pani przewodniczka bezczelnie powiedziała, że ludzie to powinni się cieszyć, że zostają jedną noc dłużej na urlopie. Na koniec okazało się, że wylot jest nie o 10:35 tylko 13:50 i obsługa na lotnisku doskonale o tym wiedziała więc Rainbow też o tym wiedział ale mimo tego ściągnęli nas i kazali czekać ponad 6 godzin. Dopiero pilot w samolocie powiedział nam co się działo, a wszystkie osoby z biura turystycznego miały nas głęboko w poważaniu. Spokojnie mogliśmy się wyspać i wyjechać później, tym bardziej, że z punktu widzenia doby hotelowej to nie było znaczenia czy wyjeżdżaliśmy o 5:40 czy o 10, bo o 10 dopiero kończyła się doba. Najprawdopodobniej potrzebowali wcześniej mieć samochody do dyspozycji więc zostawili nas na pastwę losu na lotnisku. Wyjazd trzeba rozdzielić na dwie rzeczy, sprawę organizacyjną i wrażenia z wyjazdu. Spędziliśmy ponad tydzień w raju na ziemi więc pod względem wrażeń super sprawa, natomiast pod względem organizacyjnym to było jakieś nieporozumienie. W przyszłym roku wybieramy się również w tamte rejony ale biuro Rainbow będę omijał szerokim łukiem. Szkoda, bo zapłaciliśmy kupę kasy za wyjazd, a biuro poszło po najmniejszej linii oporu – „jak już ktoś zapłacił to mamy ich gdzieś” ale w taki właśnie sposób traci się klientów.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem