Opinie o Sri Lanka - Łza z policzka Indii

5.1/6
(300 opinii)
Intensywność programu
4.6
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.2
Transport
5.0
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.7

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    32

    Słodko gorzka podróż

    Bartek , Poznań 03.04.2022

    Wyprawa (no może to zbyt duże słowo - wszak wakacje zorganizowane - w tym zwiedzanie z biurem podróży nie należą do tych najbardziej ambitnych form spędzania czasu - ale nam to nie przeszkadza :) do Sri Lanki wydarzyła się nam jakoś rykoszetem. Nie była to nasza pierwsza destynacja - ale wiedzieliśmy, że po okresie hardkorowej pandemii, marzy się nam jakiś daleki wypad. Miało być ciepło, ze zwiedzaniem (trochę kultury i trochę natury), z jakimś miękkim lądowaniem (przed powrotem do Polski) w dobrym hotelu na wypoczynku. Na korzyść Cejlonu przemawiały także restrykcje, covidowe, które obowiązywały w Sri Lance. Nie chcieliśmy przebywać na urlopie z "foliarzami" i antyszczepionkowcami (szczepionki były obowiązkowe dla każdego kto zamarzył o wizycie na Sri Lance). No więc wylądowaliśmy w miejscu, które ma z pewnością masę rzeczy do zaoferowania - niesamowita przyroda (bardzo zielona wyspa), z ciekawymi zwyczajami i bardzo przyjaznymi mieszkańcami (nie ma się co dziwić - w tym niezbyt bogatym kraju, turystyka jest jedną z głównym gałęzi gospodarki, i tak nadszarpnięta długimi lock downami). Co nas bardzo pozytywnie zaskoczyło to całkiem duży porządek (trochę kierowaliśmy się niesprawiedliwym stereotypem, że w kraju tak nieodległym od Indii może być różnie). Brudu i syfu - nie owijając w bawełnę - nie spotkacie. Bardzo dobre jedzenie (zarówno na objeździe - no może z wyjątkiem 1 lub 2 miejsc, gdzie było naprawdę ubogo - zwłaszcza śniadania, jak i w ramach własnych obiadowych konsumpcji). O niezwykłości owoców nie będę wspominał - wiadomo. O dobrej kawie niestety musicie zapomnieć. Za to herbata i wszelakie soki - bardzo dobre. Standard hoteli - oprócz pierwszego i ostatniego, które były mocno rozczarowujące (Rainbow za tę kasę na prawdę powinien "nie dziadować") - był dobry (jeden nawet w Nuwara Elija bardzo dobry). Srin Lanka to raj dla miłośników historii i zwiedzania antycznych, średniowiecznych świątyń. Odwiedzicie mnogie miejsca kultu związane z buddyzmem. O przyrodzie już wspominałem - krajobrazy warte zobaczenia. Niestety bardzo dużo schodów i czasami ciężkich podejść (schody nie miarowe, bez poręczy, z napierającymi "pomagaczami", którzy za rupi chcą Was wesprzeć w tej wspinaczce. Dla mnie, jako osoby chorującej - niestety niektóre podchodzenie lub treking w mglistej Równinie Hortona (nikt nic i tak nie zobaczył), były za ciężkie więc musiałem zrezygnować. Ale znaleźliśmy sobie z moim partnerem jakieś alternatywne zajęcia w tym czasie. Przy okazji - choć oficjalnie związki osób tej samej płci na Sri Lance są karalne, to jednak czuliśmy się przez cały pobyt bezpiecznie. Widywaliśmy też inne gejowskie pary, które okazywały sobie uczucie w miejscach publicznych i nikt ich za to nie aresztował (no cóż pewnie dlatego, że byli turystami). Obecność i "wsparcie" przewodniczki (Magda G.) oceniam bardzo nisko. Pani nie była zbyt wylewna w opowiadaniu, robiła to na "fochu", opowiadała więcej o sobie i swoich "przygodach" medycznych na Sri Lance niż o kulturze, współczesnych warunkach społecznych panujących na Sri Lance. Była wcześniej poinformowana o moich ograniczeniach fizycznych, jednak mało precyzyjnie opisywała trasę czekającą nas każdego dnia (spodziewałem się bardziej empatycznego podejścia). Generalnie z komunikacją z turystami ta pani miała problem. Nigdy nie mówiła nam, w którym pokoju urzęduje (na wszelki wypadek - co powinno być normlaną praktyką) i zapominała przestrzec osoby wybierające się na treking by zabrały coś ciepłego do ubrania (sama była na to przygotowana).Zmiany godzin kolacji? Ona wiedziała, nam już zapomniała powiedzieć. Generalnie jej przygotowanie i sposób pracy oceniamy wspólnie z wieloma osobami obecnymi na tym objeździe jako najsłabszy. Wycieczki fakultatywne - żadnej świadomie nie wzięliśmy. Przepłacone, z dyskusyjną wartością (zwłaszcza tzw. wizyta w wiosce lankijskiej). Zawsze omijamy tego typu neokolonialne eksperiencje. Sparzeni kiedyś wizytą w wiosce Masajów, wiemy, że należy unikać tych pokazów (ciekawe ile za tę pracę faktycznie dostają lokalsi - Rainbow grupo sobie za to każe płacić). Zapominając o tym - wyjazd oceniamy jako udany. Zwłaszcza mieliśmy szczęście do fajnych współpodróżników. Stworzyliśmy zgraną ekipę :) Najładniejsze miejsca: Gale, Sigirija, Polunaruwa, świątynia zęba w Kandy, Nuwara Ellija, Dambulla (za wszelkie byki w pisowni - bardzo przepraszam :). Bez zachwytu: Kandy (poza hotelem, który bardzo na propsie), Colombo czy Minthale.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    6

    na dobre i na złe

    Jerzy Tadeusz, Kraków 02.04.2015

    Kraj piękny warty zwiedzenia, ludzie serdeczni.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    21

    Mieszane wrażenia

    Damian 20.02.2015

    Piękne świątynie buddyjskie i pola herbaciane, interesujący sierociniec słoni w Pinnawala. Z drugiej strony miejscowi organizatorzy wycieczek chcą wyciągać jak najwięcej nie dając w zamian jakości.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    13

    Łza Indii na wesoło.

    Jacek w podróży 21.02.2024 | Termin pobytu: luty 2024

    Impreza od 04.02. do 16.02.2024. Bardzo ciekawa i w miarę dobrze zorganizowana impreza. Przede wszystkim bardzo dobry i ogarnięty pilot Pani Edyta, duża wiedza, konkretna, nie pogubiła uczestników (a łatwo). Wszędzie wchodziła z grupą, nawet na długie trekingi (np. Równina Hortona), sympatyczny, hojny (arak dla każdego) i dobrze przygotowany lokalny przewodnik. Bardzo dobre hotele na objeździe i pobycie, bez zarzutu. Jedzenie w hotelach do wyboru: angielskie (fuj) i lankijskie (rewelacja). Program ciekawy, choć miał luki czasowe. D poprawki: 1. malutki samolocik B-737-800 na dwanaście godzin bez cateringu w cenie, tylko płatny extra, jeżdżenie w nocy wózkami z perfumami - porażka (nigdy więcej imprezy z takim standardem przelotu) 2. dużo wolnego czasu a pominięto nine arch bridge - mosty kolejowe, symbol reklamowy wyspy, przejeżdżaliśmy obok około 20km. 3. sprzedaż na siłę imprez fakultatywnych, osoby które nie wykupią "wioski lankijskiej" były straszone pozostawieniem na 3 godziny na ulicy. Lokalizacja imprezy fakultatywnej w środku dnia zwiedzania to sposób na wyciągnięcie dodatkowej kasy w i tak nie taniej imprezie.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem