Opinie o Sri Lanka - Łza z policzka Indii

6.0/6

Zielona Perła Oceanu Indyjskiego

Zacznę od tego, że był to nasz kolejny wyjazd z biurem Rainbow i kolejny raz biuro nas nie zawiodło. Podróżowaliśmy już z Wami po Azji, Afryce, Bliskim Wschodzie i Ameryce Południowej, która skradła nasze serca. Sri Lanka - na myśl o tej wyspie wracają cudowne wspomnienia niesamowitej objazdówki. Wyspa niezwykła, wyspa zielona, wyspa wspaniałych mieszkańców i niezapomnianych widoków. To tylko niektóre określenia, którymi można opisać ten kraj. Z uwagi na to, że podróżujemy dosyć często, kierunek był wybrany zupełnie inny, mięliśmy zwiedzać Etiopię, ale niestety dostępność terminów i potwierdzonych wylotów zweryfikowała nasz wyjazd i byliśmy zmuszeni zmienić kierunek, a czasu nie mięliśmy zbyt wiele :) Padło na "Łzę z policzka Indii" i to był strzał w dziesiątkę. Od zawsze ten kierunek był gdzieś w naszych planach, ale z uwagi na przystępną cenę i dostępność kierunku zawsze odkładaliśmy go na później. Teraz cieszymy się ze wspaniałych wspomnień, a także z tego, że udało nam się zwiedzić tą wyspę przed pandemią, która nadeszła po naszym powrocie. Sri Lanka jest przepiękna, mimo, że kraj ten jest dosyć mocno turystyczny, to zachowana jest równowaga, turystów nie widać na każdym kroku, a naturalność wyspy jest zachowana i szanowana. Coś co jest uderzające na każdym kroku przemierzanej trasy, to wszechobecna, intensywna zieleń. Od samego początku, po wylądowaniu w Colombo rzucające w oczy jest również to jak historia łączy się z nowoczesnością. Na wyspie zobaczyliśmy historyczne miasta, starożytne świątynie i oryginalne, kolonialne budynki z zamierzchłych czasów. Cejlon słynie również z plantacji herbaty, które zwiedzaliśmy podczas objazdu. Warto spędzić trochę czasu w tych miejscach, by poznać proces powstawania i zbioru tego napoju. Sri Lanka słynie również z licznych parków narodowych, nam udało się dotrzeć do dwóch, ale jakże zupełnie różnych od siebie. Narodowy Park Równiny Hortona, to park górskie, który przenosi nas w zupełnie inny świat niż poprzednie dni na trasie wycieczki lub ogólne wyobrażenie o tropikalnej wyspie. Takie klimaty trzeba lubić i nie każdego zachwyciły z naszych wycieczkowiczów :) Pogoda wysoko w górach nie nastrajała, gęsta mgła, trudna do przejechania droga, niska temperatura w granicach 10 stopni, trochę deszczu, a do tego treking w takich okolicznościach przyrody...to na prawdę trzeba lubić, ale to też ma swoje plusy. Można zobaczyć, że w tak mały kraj może nam zaoferować zupełnie różne atrakcje i przekrój przez różne strefy klimatyczne i ciągu jednego dnia. Drugi park jaki zobaczyliśmy, to Yala na wschodnim wybrzeżu. Safari w tym miejscu pozwoliło nam zobaczyć jak żyją zwierzęta w naturalnym środowisku, my mięliśmy dużo szczęścia, bo zwierzęta chyba nas polubiły, słonie, bawoły, liczne ptactwo, a nawet krokodyle i dziki, wszystkie prezentowały swoje wdzięki i to wszystko w pięknych okolicznościach przyrody. Na całej trasie zaliczyliśmy najważniejsze miejsca Cejlonu. Zaczynając od Colombo, przez Pinnawale, gdzie zwiedzaliśmy ogromny sierociniec dla słoni, poprzez Dambule, jednego z najważniejszych miejsc kultu buddyjskiego na Sri Lance, a także zapierające dech widoki w Mihintale czy tajemniczego miasta Kendy z najważniejszą na wyspie buddyjską świątynią Zęba Buddy. Nie można również pominąć jednego z najważniejszych symboli Sri Lanki, która prezentuje się na każdej pocztówce, mianowicie majestatycznej góry Sigiriya ze szczytu, której rozpościerają się niezapomniane krajobrazy. Jak już na początku wspomniałem Sri Lanka, to przede wszystkim niesamowici ludzie, których otwartość i serdeczność będę na zawsze pamiętał. Do tego należy jeszcze dołożyć piękne, piaszczyste i szerokie plaże, na których mięliśmy okazję wypoczywać przez ostatnie trzy dni wycieczki. Więcej o programie nie będę się rozpisywał, bo jest on w katalogu czy na stronie www...ale chciałbym życzyć każdemu żeby przeżył i zobaczył tej kraj na własne oczy...gwarantuję zachwyt, bo wycieczka prowadzona jest taką trasą, że każde odwiedzone miejsce jest inne i zaskakuje zupełnie czymś innym. I to jest najfajniejsze, że nigdy się nie nudzimy czekając na więcej i więcej...a to więcej nigdy się nie kończy...chyba, że skończy się wycieczka :) Na koniec nie mógłbym jeszcze pominąć naszych współwycieczkowiczów, wspaniała grupa, niesamowici ludzie zwarci i gotowi na zwiedzania. Na takich wyjazdach rzadko spotyka się ludzi, którzy na objazdówki trafiają przypadkiem, każdy wie co go czeka podczas objazdu i nikt nie marudzi o wczesnym wstawaniu czy o długich przejazdach. Każdy z nas przecież jedzie po to by zwiedzać i zdobywać świat.