Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo ciekawa, udana, dobrze zorganizowana. Widoki zapierające dech - wyjazd na Aquille di Midi przeżycie niezapomniane. Przepiękne miasta i miasteczka. Zdecydowanie warto.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Szczerze polecam wszystkim tę wycieczkę. Program jest bardzo ciekawy, intensywny i różnorodny.Niech nie zmyli Was jednak słówko"DLA WYGODNYCH". Przejazdy są długie i szczerze polecam wybór co najmniej tej opcji z 1 noclegiem, bo inaczej zmęczenie pozbawi Was uroków pierwszego dnia zwiedzania.Szwajcarskie Alpy to samo piękno.A miejscowości Stein am Rhein Interlaken, Chamonix ,Montreaux,Laudenbrunnen,Gruyeres( koniecznie wykupcie sobie tę jedną kolację -może się nie najecie,ale atmosfera tej kolacji jest ciekawostką.)Ciekawe są także szwajcarskie miasta, spokojne i pełne uroku, nie mające wiele wspólnego z zatłoczonymi europejskimi metropoliami.Wjazd kolejką szynową na przełęcz Jungfraujoch i wjazd najdłuższą na świecie kolejką linową na Aquille di Midi (3842 m n.p.m.) szczyt położony u podnóża Mont Blanc to przepiękne punkty programu( uwaga nie trzeba się grubo ubierać-wszędzie jest gorąco-przynajmniej w lipcu tak było).Cudownie jest w Annency. Polecam rejs- nie rezygnujcie z niego.W ogóle warto skorzystać ze wszystkich atrakcji i wykupić wszystkie wejścia fakultatywne.Jeżeli chodzi o kolacje to ja wraz z moimi dwiema towarzyszkami nie wykupywałyśmy ich, a za to spędziłyśmy przemiły czas na jedzonku min. w Laudenbrunnen i Annency.Ostrzegam-w Szwajcarii jest bardzo drogo.Naszą wycieczkę prowadziła przemiła pilotka p. Małgorzata , którą serdecznie w imieniu naszej trójki pozdrawiam.Wszystkich, którzy się wahają zachęcam do tej wycieczki.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Poniewaz faceci nie używają takich słów jak : ładnie,pięknie,czy cudnie zastąpię je jednym słowem BAJECZNIE taka własnie była ta wycieczka. I nie będę tu opisywał szczegółów,bo to juz zrobili inni . Teraz będę się powtarzał, bajeczne Alpy /zaczyna się od przejazdu przez Austrię,później Szwajcaria tu już Alpy możemy dotknąć/ ,bajeczne wodospady,bajeczne małe miasteczka,bajeczne duże i znane miasta. I tak mółbym jeszcze długo,ale zaczyna mi się lukier wylewać z komputera:))) To była dla mnie wycieczka życia i nieważne,że "trochę" kosztuje,ważne ile przeżyć i wzruszeń dostarczyła. Oczywiście same widoki to jedno,ale umiejętne i profesjonale podanie tego przez Panią pilot Halinkę Waniołek to drugie i najważniejsze.I nie będę tu używał miliona słów zachwytu nad pracą Pani Halinki,tylko napiszę ,że biuro powinno wstawić nową ofertę pt."Podróże z Panią Halinką" /nieważne dokąd/ takie są nie tylko moje odczucia. I na koniec nie zapomnijcie wziąć sobie jeszcze dwa,trzy dni urlopu po wycieczcie,żeby odpocząć po długiej podróży i żeby pounosić sie jeszcze w bajecznej Szwajcari i bajecznych Alpach . Witek z Gdyni.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka męcząca, ale bardzo ciekawa. Zbyt mało czasu na pobyt w Liechtensteinie(ok.1 godz. w Vaduz)
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jestem pod wrażeniem tego co mogliśmy zobaczyc wszystko bylo piękne szkoda tylko że na szczytach Alp nie dopisała pogoda, ale to nie wina organizatora . Na przyszłość - tak trzymać !!!.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zanim przejdę do tytułowego niesmaku, wpierw dokonam ogólnego opisu wycieczki. Miałem dylemat, czy wybrać Rainbow Tours, czy ITAKĘ - "Szwajcaria w miniaturze"... wygrała Tęcza ze względu na Mont Blanc oraz brak narzuconych obiadokolacji (co daje oszczędność 100 zł/os.). Zakwaterowanie było dobre, oprócz hotelu APART w okolicach Annecy. W zależności od szczęścia w losowaniu pokoi uczestnicy trafiali na różne standardy. Jedni mieli grzyb i pleśń, a inni w miarę czyste pokoje z zapachem stęchlizny wydobywającym się z łazienki. Po irytacji ludzi zajmujących najgorsze lokum (ok. 10 pokoi) drugą noc spędziliśmy w nowym hotelu. Organizator wysłał nas do zagrzybiałego hotelu mając pełną świadomość warunków w nim panujących (czytałem opinie uczestników wycieczki z lipca)... Na szczęście spędziliśmy tam tylko jedną noc. Co do reszty hoteli, były przyzwoite, śniadania syte... oczywiście smakosze polskich wędlin nie uraczą tam rarytasów, ale naprawdę jest ok; był duży wybór serów, dżemów, bułek, chleba, płatków, musli, jajecznica itp. Skoro już mowa o jedzeniu... odradzam obiadokolacje. My zaopatrzyliśmy się w suchy prowiant z Polski + słoiki z fasolką itp. + patelnia na prąd + przejściówka i bez problemu można przeżyć... choć nieraz powroty do hoteli były późne (po 22), czasem były przed 21.. Rezygnacja z kolacji nie tylko ma znaczenie finansowe, ale także krajoznawcze. Obiadokolacje są serwowane w zwiedzanym mieście, zatem grupa która nie bierze w nich udziału ma 1-1,5 godziny wolnego na indywidualne zwiedzanie i zakupy (bez pośpiechu). Co do ubioru, nie trzeba brać butów górskich, wystarczą adidasy z miękką podeszwą - zarówno na Jungfraujoch jak i Mont Blanc oraz polar, długie spodnie i okulary przeciwsłoneczne. Z wycieczek fakultatywnych należy skorzystać, polecam.... niezapomniane wrażenia, ale też pewien niesmak, obecny w tytule opinii. Wybierając wycieczkę kierowałem się ceną podstawową, wychodząc z założenia, że atrakcje fakultatywne w każdym biurze są jednakowe (ze względu na jednakowy koszt biletów i ewentualnego dodatkowego dojazdu + koszty parkingów). Na tej wycieczce wyprowadzono mnie z błędnego myślenia. Np. wycieczka na Wodospady Renu -koszt biura 20 CHF, wstęp rzeczywisty 8 CHF. Oczywiście po drodze było zwiedzanie miasteczka Stein am Rhein, ale jest ono praktycznie "po drodze", kosztów parkingu brak. Wycieczka jest jako fakultatywna, ale jeśli ludzie by się nie zgłosili, to na nocleg zajechalibyśmy na godzinę 18, więc tak naprawdę ona jest wliczona w program, bo mało kto rezygnuje z takiej atrakcji. Kolejna wycieczka „Dudniące Wodospady” Trümmelbach koszt biura 20 CHF, koszt rzeczywisty 11 CHF, brak specjalnego dojazdu i opłaty za parking. I następny niesmak to wejście do „Gardzieli rzeki Fier” płatne 10 euro koszt rzeczywisty to 5,5 euro. Pozostałe fakultety miały cenę rzeczywistą. Pierwszy raz jechałem z biurem Rainbow i po raz pierwszy spotkałem się z taką praktyką. Być może jest to sposób na konkurencję gdyż nieświadomy klient uważa, że ceny fakultetów są jednakowe bez względu na organizatora. Zawyżanie ich cen pozwala na obniżenie ceny bazowej. Tak, wiem, że organizator informuje o tych kosztach w programie wycieczki, ale nie wymienia składowych ceny (wówczas uczestnik nie czułby się oszukany). Osoby, które nie zgłosiły się na fakultet, czekały na grupę przy wejściach na atrakcję, więc mogły sobie indywidualnie zakupić tańsze bilety i skorzystać z atrakcji bez pośrednictwa biura. Pani pilot miła, pomocna (szczególnie w zmianie hotelu), warto się jednak zaopatrzyć we własne przewodniki, jeśli kogoś interesują szczegóły na temat Szwajcarii. Transport dość ciasny (lepszy był autokar dojazdowy na przesiadki) i z uruchamianą klimatyzacją dopiero po wejściu pasażerów - może się czepiam, ale po całodziennym chodzeniu w 33 st.C miło wejść do wychłodzonego autokaru, a nie takiego w którym jest cieplej niż na zewnątrz. Jedyny punkt nie warty uwagi to fabryka sera - rozrywka. To nie jest prawdziwa fabryka, tylko wystawa dla dzieci w wieku 7-8 lat. Szkoda na to czasu. Na szczęście alpejskie widoki zmniejszały pojawiające się czasami rozgoryczenie.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka spełniająca marzenia o alpejskim relaksie połączonym z doznaniem mocnych wrażeń - wjazd na Aguille du Midi na wysokość 3840m n.p.m. oraz wjazd kolejką szynową na Jungfrau. Piękne widoki, urokliwe miasteczka, a także światowej sławy szwajcarskie miasta składają się na niesamowity i jedyny w swoim rodzaju klimat tego niezwykłego kraju.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ja nie mam tak dobrej opinii na temat wycieczki, jak moi przedmówcy, pomimo, iż byłam uczestnikiem tej samej wycieczki. Nie poruszam tu kwestii związanych z poznaniem nowego kraju, jakim jest piękna i zarazem "chłodna" Szwajcaria, ale organizacji i obsługi wycieczki. Krajobrazy piękne,zresztą zdjęcia moich przedmówców wystarczają za słowa, ale wycieczka dla wygodnych oznaczała to samo co inne wycieczki objazdowe,czyli maraton w ciasnym autokarze (uczestników wycieczki było ponad 60)z problemem aby,rozsunąć siedzenia, tak aby nie zmiażdżyć nóg osobie siedzącej za mną, brak wolnego czasu na posiłek w ciągu dnia. Wycieczka dla wygodnych oznaczała dla mnie rozpoczęcie podróży 19 lipca o godz. 6 rano a zakończenie tego samego dnia o godz. 23.40 (z przerwą 1,5 godz. w Woszczycach, dla osób z Pomorza zaczęła się o godz. 22.00 dzień wcześniej. Hotel w którym nas zakwaterowano był brudny i śmierdzący, wykupując wycieczkę z dopłatą do jednoosobowego pokoju otrzymałam pokój na poziomie "-2" w suterenie z zapachem wilgoci i stęchlizny, w którym spałam przy zapalonym świetle, obawiając się insektów i szczurów. Podczas śniadania w tym samym Hotelu doszło do incydentu, w którym niemalże pobito jednego z członków wycieczki przez właściciela Hotelu, który pomimo szwedzkiego stołu wyliczał uczestnikom wycieczki jedzenie. Na szczęście kolejną noc spędziliśmy w Hotelu sieci Ibis, odpowiadającym standardom podróżowania zgodnie z nazwą wycieczki dla wygodnych, pachnącym, zadbanym, z miłą obsługą. Niestety kolejne dwa noclegi były znów w Hotelu, z nieprzyjemnym zapachem i standardem lat 70 XX wieku. Na zakończenie nocleg był znów w Hotelu sieci Ibis, który zrekompensował poprzedni niesmak z noclegu. Pani Joanna Będzieszak, pilot wycieczki, na samym początku zaproponowała uczestnikom wycieczki, spacer po poruszającym się po autostradzie autokarze, aby uregulować z nią opłaty za wycieczki,jakby nie mogła zebrać pieniędzy w Hotelu. Na początku Pani Joanna nie reagowała na nasze sugestie związane z koniecznością przerwy na posiłek (był dzień w którym śniadanie jedliśmy o godz. 6.00 rano a czas na kolejny posiłek otrzymaliśmy o godz. 19.00) lub na toaletę, opór był także aby zmienić harmonogram programu wycieczki, kiedy z uwagi na deszcz poprosiliśmy o zmianę planu jednego dnia. Panowie kierowcy, fantastycznie spisujący się na drogach, podjeżdżając pod hotele nie wyjmowali bagaży, lecz zostawiali to turystom. Wystarczyło, aby odpowiadając za autokar wyjęli bagaże przed samochód, każdy spokojnie wziąłby swój, a tak były nerwy i zamieszanie. Była to szósta wycieczka objazdowa w której brałam udział, mam więc prawo do porównań i oceny. Wydaje mi się, że biuro podróży dbając o turystów powinno zmienić standardy hoteli, nawet za cenę podwyższenia ogólnego kosztu wycieczki.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
witam. byłam uczestnikiem jednego z wyjazdów do Szwajcarii. o ile BP Rainbow Tours w ubiegłym roku stanęło na wysokości zadania i wszystko było super o tyle tym razem tak nie do końca. przede wszystkim w kwestii dopłat fakultatywnych. ceny mocno zawyżone w porównaniu z dostępnymi w innych biurach. następnym razem bardzo zastanowię się nad wyborem biura.