4.7/6 (25 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.0/6
Jeśli lubisz kompiele w basenie i chcesz odciąć dziecko od telefonu to jest to dobry wybór. Internet tylko w lobby. Animacje bardzo fajne w ciagu dnia a co wieczór nowe pokazy. Jedzenie - trzeba się nastawić na kolejki. Niestety nie jest ono bardzo urozmaicone. Ogólnie mimo to fajny czas.
4.0/6
Mój drugi pobyt w tunezji. W hotelu codziennie sprzątanie i wymiana ręczników i pościeli. Bezpośredni dostęp do plaży . Jeśli taki wyjazd uda się trafić poniżej 1000zl ( około 250e) oczywiście w opcji all inclusive to nawet się nie zastanawiać
3.5/6
Hotel ogólnie nie był najgorszy ale zdecydowanie mogło być lepiej. Widać że trochę stary ale dosyć zadbany. Wygląda trochę jak szpital z dużymi ciężkimi drzwiami w korytarzach i bez windy (przynajmniej w naszej części. Z dobrych punktów to to że po sezonie mieliśmy dalej dostęp do klimatyzacji (bardzo głośnej której nie dało się wyregulować i potrafiła hałasować i budzić w nocy). Basen jest spoko, zjeżdżalnie dosyć małe ale dla dzieci okej. Basen wewnętrzny też jest. Przy basenie zewnętrznym dużo lezaków z materacami i kilka parasoli, pomimo tego jest zawsze miejsce ze słońcem lub cieniem. Jedyny minus to bardzo głośna muzyka. Jednym z gorszych punktów jest lobby bar znajdujący się wewnątrz hotelu niedaleko recepcji. Jest to tak na prawdę jedna wielka palarnia przez którą wewnątrz i w bezpośredniej okolicy czuć jedyna zapach papierosów. W środku hotelu jest raczej czysto tak samo w pokojach (jeżeli nie dopatrujesz się pod łóżko). W pokojach materace są twarde i budzisz się obolały jak się nieodpowiednio ułożysz. Problemem zdecydowanie są rodziny arabskie które robią niesamowity bałagan nieważne gdzie się pojawią i rzucają śmieci pod nogi bądź za siebie (w ten sposób rzuczone we mnie chlebem na leżaki basenowym). Nie jest jednak to wina hotelu. Co jest winą hotelu to na przykład częsty brak szklanek przy barze, brudne i popękane, uszczerbione szklanki, czasem nawet brak sztućców. Jeżeli mówimy o jedzeniu to można się poczuć jak na oddziale w szpitalu bo dosłownie nie było ani jednego dania które było doprawione chociażby solą. Wszystko jest mdłe i bez smaku, jest mały wybór dań i często się powtarzają (najgorzej śniadania). Przynajmniej nie było sytuacji by brakowało jedzenia. Jeżeli chodzi o snack bar to nie jest to nic nadzwyczajnego - zrobią dwie niedobre pizze na krzyż i może trafisz jak akurat będzie gotowa. Z atrakcji to animacje zdecydowanie były bardzo żenujące zwłaszcza wieczorne pokazy często wymagające interakcji z publiką. W ciągu dnia animatorzy (i tak na prawdę reszta obsługi) są standardowo bardziej zainteresowani zaczepianiem samotnych kobiet niż czymkolwiek innym. Jeżeli ktoś był zainteresowany sportem to od razu mogę powiedzieć że pole do minigolfa czy squasha jest bardzo zaniedbane i od wielu lat niewykorzystywane. Plaża jest blisko hotelu, leżaki darmowe, bar przy plaży też jest. Nie korzystaliśmy ale było tam zawsze pusto. Plaża jest bardzo brudna. Pełno plastików oraz wydaje mi się że zwierzęcych odchodów co nie jest dziwne patrząc na to jak dużo osób próbuje naciągnąc Cię na przejażdżkę liniami po plaży. Pomimo wszystko wypoczynek był w miarę udany, ale jeżeli ktoś oczekuje luksusów to nie tutaj.
2.5/6
Hotel, tak jak wcześniejsze opinie, nie jest najlepszym rozwiązaniem na fajne wakacje. Klimatyzacja w pokojach nie działa, animacje przy basenie są do ok. 23, bardzo głośne i właściwie albo dla dzieci, albo dla samych animatorów. Jak się ma okna na tę stronę, czyli na basen i z widokiem na morze, to trzeba czekać cierpliwie, aż wyłączą głośną, bezsensowną muzykę. Pokoje w ciągu tygodnia sprzątane były tylko 2 razy. Pomimo złożonej uwagi na recepcji, że w wyniku burzy piaskowej wszędzie jest brudno i tak nie posprzątali. Musiałam sama posprzątać, ale właściwie nie było czym. Pokoje bardzo małe. Ręczniki są sine, po prostu źle prane, bardzo nieprzyjemne. Jedzenie jest w miarę dobre, alkohole też, jednak z uwagi na cały obraz nie polecam tego hotelu. Braliśmy udział w wycieczce 2-dniowej pn. Wrota Sahary. Pilotem był Tunezyjczyk - Abdul. Bardzo dużo, za dużo mówił o islamie. Tuż po zamachu na Izrael, napawał nas grozą. Wycieczka nie była w pełni zrealizowana. Nie byliśmy w kilku miejscach, a wszystkie atrakcje trzeba było bardzo szybko "załatwiać". Wszędzie dawał nam po ok. 15 min. Np. o piątej rano pojechaliśmy na wschód słońca nad słone jezioro, jednak tuż przed wschodem gwizdał na nas, byśmy już szli do autokaru. Nie byliśmy m.in. w Matmata-Sidi Dris i przy źródle termalnym. Natomiast w sklepikach, gdzie nas podwoził czasu było do woli. Jeśli z czymś się nie zgadzaliśmy i pytaliśmy się dlaczego podejmuje takie decyzje, za nas, odpowiadał: bo ja tak chcę, ja tu żądzę. Wróciliśmy zdegustowani. Więcej osób było niezadowolonych, mieli kontaktować się z Biurem w tej sprawie. Chyba będziemy musieli biuro zmienić.