5.2/6 (323 opinie)
Kategoria lokalna 5
4.5/6
Ogólnie wyjazd bardzo się udał i bardzo się cieszę że byliśmy i zobaczyliśmy Tunezję. Ale cały wyjazd popsuła nam rezydentka- Justyna, która ewidentnie pracuje tam za karę. W ogóle nie nadaje się do tej pracy. Wszystko robiła z łaską- o ile cokolwiek zrobiła. Znajomych okradziono w tym hotelu, a ta kobieta nawet nie chciała przyjechać ,żeby zrobić to co do niej należy. Jak w końcu przyjechała- po 2 godzinach proszenia się, nie zrobiła nic,żeby wyjaśnić sytuację. Kłamała,mieszała się w opisie co widać na kamerach- nagraniu i cały czas powtarzała że to nie jej sprawa i " no co ja mam zrobić "!!!!!! Kłamała że to pierwsza taka sytuacja!!! W tym hotelu kradną cały czas- wypowiedź kilkunastu gości hotelowych.
4.5/6
Pobyt od 23.03 - 03.07 2022 , pobyt udany , jak zwykle tam gdzie piękna pogoda słońce , plaża i morze. Wspaniała wycieczka 2 dniowa na Saharę , Tunezja w pigułce , choć nie był to nasz pierwszy wyjazd do Tunezji i już sporo wiedzieliśmy o tym kraju , wycieczka na Saharę i dogłębna wiedza prowdzacego wycieczkę pozwoliła na powiększenie naszej wiedzy o tym bardzo róznorodnym kraju.
4.5/6
Hotel bajkowy, malowniczy, pięknie położony nad samym morzem. Plaża cudowna, piasek, muszelki. Jest gdzie spędzać czas, dużo zieleni. Spory basen na terenie hotelu. Leżaków nad morzem nie brakowało, obsługa donosiła nowe, kiedy plażowiczów było więcej. Niestety przy basenie miejsc nie było, leżaki zajęte przez całe rodziny i grupy znajomych jeszcze przed śniadaniem i tak przez cały dzień "zaznaczone" ręcznikami. Może dlatego, że przy basenie było najwięcej atrakcji: aerobik, zabawy, muzyka. W sumie przez cały dzień bardzo wesoło, mecze siatkówki, rzutki, o miłą atmosferę dbali bardzo zaangażowani animatorzy. Ok 19 basen był już nieczynny i bramka na plażę również była zamykana. Za to rozstawiano stoliki i zaczynały się klimatyczne wieczory , śpiew na żywo, czasem grał pan na saksofonie. Miło, przyjemnie i kulturalnie. Zapewne były też inne atrakcje, ale nie mieliśmy okazji wzięcia w nich udziału. Ogólnie cała hotelowa infrastruktura bardzo pozytywna. Mnóstwo miejsca na spędzenie czasu. Trochę gorzej z pokojami. Potrzebują remontu. Wiele do życzenia pozostawiała też czystość, niby codziennie sprzątane ale jakoś tak niezbyt dokładnie. W naszym pokoju od pierwszego dnia coś nie działało. A to prysznic zatkany, a to sejf nie działa, brakowało szczotki do klozetu, pod koniec pobytu zapychał się i sedes i zlew... Na plus metrzaż pokoju i przestronny balkon. Jedzenie w porządku, nam smakowało. Trochę monotonne. Niestety tu też widać było wyraźne braki w dbaniu o czystość, talerze na śniadaniu czyściutkie, ale na kolejnych posiłkach talerze były ewidentnie niedomyte... Polecam wycieczkę na Saharę, mecząca, ale tak naprawdę tam można zobaczyć prawdziwą Tunezję, przewodnik ciekawie i z humorem o niej opowiada. To, co bardzo szokuje, to brud na ulicach, Tunezja jest bardzo brudna, tony plastiku i innych śmieci wala się wszędzie i ten odór... nie wróży to dobrej przyszłości. Jeszcze jeden minus to dosyć długi transfer z lotniska (ponad 3 godziny, kierowca wszystkich rozwozi do innych hoteli). Jednak ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu. Pracownicy hotelu bardzo mili i pomocni. Pogodę mieliśmy świetną. Mimo wszelkich mankamentów pojechalibyśmy tam jeszcze raz. Polecam, bo warto.
4.5/6
Nieaktywny pobyt nie jest naszą z żoną ulubioną formą wypoczynku, ale po objeździe wycieczki fakultatywne prowadziły w znane już nam miejsca, więc odpadły. Dzień odsypialiśmy zmęczenie po objeździe,, dwa razu pojechaliśmy zwiedzać okoliczne miejscowości. Mahdije taksówką i Monastir Metrem. Tak nazywa się podmiejska kolejka ), resztę nudziliśmy się na plaży, no i żarliśmy. Byłem bardzo zaskoczony ogromną ilością serwowanych potraw Wg mojej oceny za każdym razem dochodziło do 50, do tego ze 30 rodzajów ciastek, owoce i lody. Wszystko znakomite, ale już ze zjedzeniem było gorzej. Hotel borykał się z problemami logistyczno organizacyjnymi, w sumie prostymi do rozwiązania, ale z jakiś powodów nie rozwiązywalnych. Notorycznie brakowało kubków, szklanek na napoje, łyżeczek i łyżek. Trudne do uwierzenia, ale w pięciogwiazdkowym hotelu ciągle musieliśmy poszukiwać tych naczyń, żeby wypić kawę, czy sok. O łyżeczce, żeby zjeść jajko na miękko trzeba zapomnieć. Niektórzy opanowali wysiorbywanie takiego jajka, przez niedużą dziurę. Nie wpływało to absolutnie na smakowitość wszystkiego. Myślę, że to trochę wpływ kuchni francuskiej. Stołówka główna serwowała trzy główne posiłki, ale w międzyczasie można było dojadać w jednym z kilku pomniejszych barów. Nie dało się nie przytyć. Problemem basenu Morza Śródziemnego jest brak jakichkolwiek rozrywek na plaży - może za wyjątkiem Grecji. Nie ma wypożyczalni sprzętu pływającego, tak jak to widać na filmach w Australii, czy Stanach.