4.5/6 (258 opinii)
Kategoria lokalna 3
2.5/6
Wyjazd rodzinny 2+2 w sierpniu. Niestety pierwsza myśl powrót odrazu do Polski. W pokoju było brudno ( to nie tylko nasza opinia a ludzi będących w hotelu) cały hotel lata świetności dawno ma za sobą. Klatka schodowa brudna od pierwszego do ostatniego dnia pobytu dochodziły tylko nowe rozpackane lody lub rozlane napoje. Co do wyżywienia tylko śniadanie obiad i kolacja o przekąskach pomiędzy można zapomnieć. Przez cały pobyt do obiadu nie było wydawane nic do jedzenia do picia tylko woda cola fanta sprite i tutejsze soki. Posiłki bardzo skromne ciągle to samo mało co nadawało się dla dzieci. Jako Europejczycy jedliśmy w odrębnej restauracji i trzeba było się prosić aby przynieśli jedzenie. Na przekąskę popołudniową załapaliśmy się raz. Całość nadrabiała obsługa stająca na rzęsach aby umilić czas i zadowolić gości hotelowych.
2.5/6
Jedynym plusem to animatorzy. Duże brawa. Od śniadania do obiadu brak przekąsek. Popołudniu tylko drożdżówki. Brak lodów, W restauracji tylko po jednym widelcu i nożu także zjedź obiad szukaj serwetki wytrzyj widelec i zjedź ciasto. Tragedia. Przez pierwsze dwa dni proszenie się o papier toaletowy potem problem z ręcznikami. Tunezja tak jak najbardziej ale nie ten hotel!!!!!
2.5/6
Osobiście od siebie nie polecę tego hotelu, kupa ludzi z Azerbejdżanu z którymi trzeba było przepychać sie na stołówce żeby dostać coś do jedzenia, pokoje akurat były w porządku ale brak jakiego kolejek internetu, rezydenci którzy mówią żeby kupić kartę dom na lotnisku za 12$ która nie działa, ludzie w hotelu i na płazy ktorzy przez cały popyt próbują naciągnąć cię na wycieczki bez ubezpieczenia w dodatku z 50€ zajdą ci do 10€ w ciągu kilku dni. Nie wspomnę o anmiatorach próbujących was naciągnąć na darmowy alkohol z baru lub ciągną was do klubu jak moich znajomych i płacicie za nich rachunki. Do rezydentki nie można sie dodzwonić a jak już sie uda to ma pretensje ze chcesz jej zapłacić za wycieczkę lub prosić o pomoc. Kraj i hotel nie dla ludzi którzy nie znają angielskiego lub francuskiego
2.5/6
Hotel to początek lat 80-tych. W łazience silikon na silikonie. Stara żółta suszarka. W połowie maja większość atrakcji w tym basen ze zjeżdżalniami jeszcze pozamykane. Wyżywienie to na śniadanie najgorszej jakości mortadela, ser i parówki z papieru. Na obiad i kolację niewiele lepiej ale ilość była taka że dało się najeść ale ciężko byłoby wytrzymać na tym dłużej niż standardowy czas trwania wycieczki czyli tydzień. Lokalizacja raczej na oboczu. Do plaży jakieś 400-500m przez kwietnik gdzie można było powdychać cudowne zapachy kanalizacji. Do Port El Kantaoui około 2 km można dojść na piechotę. Do centrum Sousse około 10 km. Trzeba uważać na oszustów którzy obserwują opaski i później mówią że są pracownikami danego hotelu i zaprowadzą do sklepu kuzyna z okazyjnymi cenami. Tak samo w Medinie w Sousse jest Tunezyjczyk mówiący po polsku który oferuje zaprowadzenie do sklepów znajomych gdzie cenę dostaje się razy 4. Hotel tylko jako baza wypadowa dla osób które są nastawione na zwiedzanie.