Kategoria lokalna: 2
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wypoczynek w Aqua Rosa to porażka. Miejsce zaniedbane, pokoje brudne i brzydko pachnące. W łazience grzyb i okropny nieprzyjemny zapach. Byliśmy z mężem tam 11 dni, przez ten czas, nie było service room, brak czystych ręczników, środków czystości w łazience, a nawet rolek papieru toaletowego. Pościel również nie została nam zmieniona, pomimo wielokrotnych próśb. Mieliśmy wykupione wyżywienie all inclusive, z czego nie można tego tam tak nazwać, jedzenie stare i niesmaczne. Gdyby ktoś nie przyszedł punktualnie na daną godzinę, to za 30 minut nic by nie było, zbyt mała ilość oraz brak deserów. Bar w all inclusive to wielka porażka, napoje gazowe nie oryginalne, podróbki, brak alkoholi wymienionych w ofercie, a co najlepsze obsługa zlewała zlewki i następnego dnia podawała to z powrotem gościom do picia. Bezpańskie psy, które cały czas wszędzie były. Obsługa bardzo źle traktowała gości, brak sprzątaczek, brak ciepłej wody. Pełno robactwa w pokojach. Takie miejsce, jak i również wioska powinny być dawno zamknięte dla turystów. Aż strach tam jechać, a co dopiero z małym dzieckiem. Wielka porażka. Odradzam każdemu, szkoda pieniędzy na tak ubogie wczasy, a przecież mało one kosztują.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Visiškas šūdas, jei sugebate apgyvendinti tris žmones dviviečiame kambaryje , kur dvi vienvietės lovos, ir po to nekreipti dėmesio. Blogesnės kelionės neturėjau.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel Aqua rosa to jakiś koszmar. Wszechobecny brud i grzyb. Przez cały pobyt ubrania trzymaliśmy w walizkach bo szafy były tak śmierdzące , że nawet ich nie otwieraliśmy . Lodówka brudna i zagrzybiona z resztkami w zamrażalniku po poprzednich wczasowiczach. Ręczniki poplamione ( niedoprane) i nie wymienione przez cały 8 dniowy pobyt. W łazience nieszczelny , rozpadający się i zagrzybiony brodzik , brudna ubikacja i przeważnie zimna woda. Po każdym prysznicu wszystko zalane po sam próg . Jedzenie monotonne , często zimne, niezjedzone resztki z obiadu ( po przeróbce) podawane na kolację. Zdażyło się też nieświeże i śmierdzące. Owoców nie było. Tzw. Pakiety podróżne rozdawane przed wyjazdem to ; butelka wody , pomarańcza i złożona sucha kanapka z chleba tostowego z najtańszą wędliną typu mortadela. Bar all inclusive z rozwodnionym alkoholem . Na zewnątrz rozpadające się krzesła i fotele , brudny zniszczony basen obok którego połamane ( niebezpieczne) i dziurawe podesty. Warunki sanitarne panujące w Aqua rosa absolutnie nie nadają się do przyjmowania gości . Z zewnątrz nie widać tego syfu , który jest w środku. Obsługa niemiła , często nieobecna , właściciel hotelu arogancki . Położenie hotelu - bajka- nad samym morzem , budził nas i usypiał szum morza.Miejscowość cicha i spokojna. Widoki przepiękne, woda w morzu krystalicznie czysta. .
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Obiekt Aqua Rosa nie można nazwać hotelem, pokój nie nadaje się do mieszkania, warunki zagrażają życiu, przerdzewialy bojler na wodę, wszędzie grzyb
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Porażka to nie hotel ale tawerna, basen wielkości łupinki orzeszka brudny I nie czyszczony
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Obiekt w którym przyszło nam spędzić 11 nocy nie powinien być nazywany hotelem a tym bardziej nie powinien otrzymać żadnej gwiazdki. Na wejściu do nory (zwanej przewrotnie pokojem) śmierdzi stęchlizną, wilgocią i brudem. Zasłony nie były prane na oko z 30 lat. Na podłodze grzyb - na ścianach też, tyle że zamalowany białą farbą. Kabina prysznicowa, a właściwie to co po niej zostało- niezamykana, z resztą i tak zmieści się w niej najwyżej kot. Jak to ktoś trafnie ujął: “żeby się obrócić trzeba się porządnie namydlić.” Odpływ zatkany, o czym informowałam codziennie przez pierwsze pięć dni właściciela obiektu. Obiecal ze zostanie udrożniony. Nikt nie przetkał. Na “wyposażeniu” jedno okrągłe mydełko, którego (zważywszy na całą resztę) boimy się używać. Z bojlera zwisają kable, ponieważ taśma która je podtrzymywala nie wytrzymała ciężaru. Woda pod prysznicem zimna. Czasem ciepla. Ta do picia z kolei, na zewnątrz, w ogrodzie, z kranu (butelkowaną można sobie ewentualnie kupić) - odwrotnie, zazwyczaj ciepla, czasem zimna. Lód dorzucany sporadycznie. Szafy nie nadają się do użytku. Są spruchniałe i zawilgocone. Drzwiczki odpadają. Podobnie lodówka - smród nie do opisania. Drzwiczek do “zamrażarki” brak. Pościel i ręczniki niezmieniane przez cały pobyt. Pokój niesprzątany. Śmieci nie wynoszone. Papier toaletowy niedokładany. WiFi jest oczywiście - ale oczywiście nie działa. Nie należy oferty nazywać all inclusive, a już na pewno nie należy za nią tak drogo liczyć jeśli serwowane są po prostu 3 posiłki o wyznaczonych porach. Jeśli bysmy chcieli mieć 3 posiłki na wakacjach nie wybieralibyśmy oferty all inclusive. I odwrotnie. To jest niedorzeczne. Przez 10 dni serwowane jest codziennie to samo. Codziennie. To samo. CODZIENNIE TO SAMO. Śniadanie: - mleko - płatki - bagietka - dżemy - szynka (jakość poniżej godności ludzkiej) - ser - jajecznica (z proszku!!!) - jajka na twardo (zimne) - “kiełbaski” ?? Obiad: - zupa (bez wariantów, codziennie ten sam krem, codziennie o odrobinę innym odcieniu) - ogórki, pomidory, cebula, sałata - ryż, ziemniaki, makaron - kurczak - wieprzowe w kostkę. Wydawałoby się że powyższe też można zrobić w różnych wariantach. Otóż nie. Codziennie ten sam ryz, makaron, ziemniaki, kurczak i wp pokrojone w kostkę. Czasem rzucony jest jakiś owoc. Silłą rzeczy błyskawicznie znika. Raz WIDZIALAM (bo zjeść nie zdążyłam) arbuza, raz nektarynki. To wszystko. Pozostałości ze śniadania trafiają do dań obiadowych (np. “jajecznica” jest dodatkiem do ryżu) oraz kolacji (niedojedzone pałki z kurczaka). Żadnych deserów. Kolacja: - jak wyżej Z tego samego bufetu w tym samym czasie korzysta obsługa obiektu. Do Grecji wybraliśmy się m. in. ze względu na jedzenie właśnie. Po dwóch dniach przechodzi ochota na cokolwiek. Za to w hotelowej restauracji a la carte, codziennie wybór świeżych owoców morza, baranina grillowana na naszych oczach, sery, wszystko z czego słynie Grecja i za co się Grecję kocha… Napoje w ramach “all inclusive”? Jeden rodzaj piwa. Popłuczyny zwane żartem “winem” i zupełnie nic dla dzieci. Kawa… ?? Właściciel hotelu powinien określić profil swojej działalności. Albo dedykuje swoje usługi dla klientów all in, albo prowadzi restauracje dla gości zewnętrznych, albo dyskoteki dla studentów albo wieczory z muzyką. Tutaj nie istnieje cisza nocna. Balangi toczą się do 2 w nocy, czasem dłużej. Nietylko w weekendy. Architektura obiektu nie pozwala nie oddzielenie sfer, więc nie powinno się tutaj zapraszać rodzin z dziećmi lub ludzi którzy chcą zwyczajnie odpocząć. Bo ku temu warunków po prostu nie ma. Pani Agata rezydentka. Potrafi chyba jedynie załatwić wycieczkę fakultatywną. Zupełny brak kompetencji. Pani Agata nie odpowiada na pytania, nie jest w stanie nic załatwic. Mówiła że może nas przeniesie, ale to decyzja “działu produktu”. Na własne oczy widziałam jak ów dział zainteresował się naszą reklamacją, pytając czy oferta rzeczywiście odbiega od tego co jest zachwalane w biurze. Jak zapytałam czy odpowiedziała na zadane pytanie, czy przesłała zdjęcia które jej dałam i czy opisała sytuację ktora jej zrelacjonowałam, powiedziała jedynie że ma co robić. Kto jeśli nie ona powinna poinformować agentów w polskich biurach że to co tu się dzieje przechodzi ludzkie wyobrażenie o przyzwoitych wakacjach?
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Z rozmów z ludźmi wiem że nie wszystkie opinie są upubliczniane - zobaczymy - oto moja .Stracony czas i pieniądze - ponad 6000 zł za dwa tygodnie - dla jednych dużo dla drugich mało . Pokój wilgotny , brudny , ciasny ( ubrania trzymaliśmy w walizkach bo w szafie brudno i śmierdzi stęchlizną ) - nieposprzątane , ( pokój nr 122 na głównym zdjęciu na parterze pod schodami ) . Brak ciszy - lobby hostelowe wraz z tawerną 10 metrów od okna , wiadomo ludzie siedzą rozmawiają i jest głośno - trudno sie wyspać jeśli np planuje sie na drugi dzień jakiś wyjazd . Generalnie fajna lokalizacja , jedzenie z kateringu - monotonne ale nikt takie złe - gorsze spotykałem w lepszych hotelach . Lokalizacja bardzo fajna ale nie wybierałbym sie tam z dziećmi - zwyczajnie sie będą nudzić - zero rozrywki ( nawet poł metra boiska , jakieś piłkarzyki cokolwiek !!!) i co za tym idzie trzeba im w 100 % ten czas zagospodarować - efekt wracasz bardziej zmęczony niż przyjechałeś . BRUDU , NIECHLUJSTWA ( ręczniki i pościel wymieniana raz na tydzień , papier - który notabene w tym Hostelu trzeba sobie nabyć samemu - ląduje później w koszach porozstawianych wokół pokojów - efekt stada much od których stale trzeba sie odganiać ) NIE TOLERUJCIE JEŚLI JUŻ TAM TRAFICIE .
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To nie hotel, to obiekt w którym ważniejsze dla właściciela jest zarabianie na tawernie, barze przy basenie i masowych imprezach biletowanych a nie na wypoczynku, spokoju i odpoczynku gości - nie jest to miejsce dla małych dzieci o czym przy zakupie nie informuje Sprzedawca Rainbow. Na terenie obiektu hałas, głośna muzyka i imprezy do wczesnych godzin porannych (jak byc wypoczętym na wycieczkę, ktora rozpoczyna się o godz. 4.50 Skiathos, gdy do godziny 3.00 impreza masowa w tawernie?). Właściciel powiedział do mnie, że jak mi hałas przeszkadza to mam iść na emeryturę. Na pomoc rezydentki p. Maii L. nie można liczyć - albo bezkrytycznie przyjmuje wersję obiektu albo robi przekierowania na inne rezydentki albo jest na urlopie. Wycieczki fakultatywne też z nastawieniem na mało istotne ciekawostki jak np. Targi czy produkcję alkoholu/likierow a tam gdzie faktycznie można chłonąć klimat to okrojony czas i bieg do autobusu. Nie polecam nikomu kto nie chce mieć zmarnowanego urlopu - nasze 15 dni pobytu w tym miejscu to stracony czas i stracone pieniądze.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
NIE polecam obiektu. Bardzo duże negatywne zaskoczenie na miejscu. Zastaliśmy brudne pokoje, skorpiony i notorycznie zimna woda. Prysznic oblepiony i zarośnięty pleśnią, smród z kanalizacji. Jedzenie monotonne, ponadto trafiało się kwaśne i zimne. Raz na kolację pojawiły się owoce morze ale niestety później większość wczasowiczów się zatruła, ja również. Absolutnie wyżywienie w tym hotelu nie powinno nazywać się all inclusive. Mój Pokój był usytuowany bezpośrednio nad barem i dwoma głośnikami z których bardzo głośno grała muzyka codziennie od rana 09:00 do bardzo późnych godzin nocnych 04:00 – 05:00 Hałas był tak duży, że nawet przy zamkniętych oknach uniemożliwiał jakikolwiek wypoczynek w dzień i w nocy. Rezydent poproszony o pomoc nie reagował. O wypoczynku w tym miejscu można zapomnieć był to najgorszy urlop w moim życiu.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Właściciele obiektu skazują na śmierć głodową znajdujące się tam koty i psy. Sami nie karmią i wprowadzili zakaz dokarmiania zwierząt, w ten sposób skazując je na straszne cierpienie. Nie powinno stanowić problemu wyłapanie kocic i suczek celem ich sterylizacji, by rozwiązać problem niechcianych zwierząt. Przeżyłam koszmar!!!!!!! Wstydzę się również za rodaków, którzy odganiali te ledwo trzymające się na nogach zwierzęta. Oczywiście pokój nie był sprzątany przez cały okres pobytu, ręczniki nie były wymieniane, brak papieru toaletowego, w kątach pajęczyny i fruwające muchy kanalizacyjne (ćmianki). Oferta biura niezgodna ze stanem faktycznym. Niedomyte filiżanki do kawy i woda do picia z kranu. Dodatkowo segregacja ludzi na Polaków (tych gorszych) i Greków.