Kategoria lokalna 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To był nasz pierwszy wyjazd do Tunezji ( 2 dorosłych i dziecko 11 lat) i chyba na tym się nasza przygoda z tym krajem zakończy. Na pokój po przyjeździe czekaliśmy 8 godzin, nie wskazano nam miejsca gdzie możemy się odświeżyć czy przebrać po podróży. Dopiero interwencja pomogła. Dopłacałam do pokoju z widokiem na morze, niestety hotel generalnie nie dysponuje takimi pokojami i dostałam pokój z widokiem na basen, gdzie większość turystów z Polski dostała takie pokoje bez jakichkolwiek dopłat. Pokój czyściutki, dziennie sprzątany, dziennie świeże ręczniki i kwiaty. Korytarze w hotelu niestety już brudne, zepsuta winda. Basen ogromny, woda w miarę czysta, prócz pływających włosów turystek, niestety pod nogami pływały odrywające się z basenu kafelki. Bar w basenie ok, niektóre drinki za dodatkową opłatą ( ciekawe jak w stroju kąpielowym nosić pieniądze). Restauracja, hmmm bardziej stołówka oferowała co dzień te same dania, nikt nie chodził głodny, ale jedzenie nic specjalnego. Pierwsze 4 dni było w miarę czysto, później przyjechali turyści z Tunezji i się zaczęło. Wszędzie był taki syf, że trudno to opisać. Wszak oni byli u siebie i im było wszystko wolno, syf na stołach, syf na podłodze, wszędzie biegające dzieci między stołami, tony zmarnowanego , porozrzucanego jedzenia. Nawet przy rezerwacji leżaków przy basenie był problem, bo Tunezyjscy turyści nie zwracali uwagi na leżące ręczniki, torby czy książki i albo zrzucali te rzeczy na ziemię, albo po prostu siadali na nich i nie sposób było wyegzekwować "swój" leżak i trzeba było swoje ręczniki ciągnąć spod ich tyłków. Plaża - ogromna, szeroka, zasyfiona odchodami koni, wielbłądów i sfory bezpańskich psów, butelek, kapsli, kubków, petów itp. Morze piękne, piaszczyste, lazurowe - UWAGA na wielkie błękitne meduzy. Animatorzy - to chyba najmocniejszy punkt hotelu, codziennie Mini Disco, a później część rozrywkowa dla starszych - tylko szkoda, że głównie dla Tunezyjczyków. Rezydentka Natalia super - od ręki załatwiła zepsutą spłuczkę w pokoju :), ciekawie opowiadała i dała wiele cennych wskazówek . Mógł to być na prawdę fajny wyjazd, ale niestety nie będziemy go mile wspominać, a szczególnie widok na morze za dodatkowe 900zł.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Odradzam wycieczkę do tego hotelu .
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie hotel to porażka. Raczej brudno i wymaga remontu. Pierwsza rzecz, przed którą należy ostrzec klientów, to taka że hotel w 80% jest dla turystów arabskich. Zachowują się tragicznie, zwłaszcza w restauracji (a raczej jadłodajni). Brudni i głośni! Wiecznie płaczące i bite przez rodziców dzieci. Jedzenie bardzo słabe. Ciągle brakowało talerzy i sztućców, które jak sie pojawiały, to były brudne i nie domyte. Leżaki przy basenie porezerwowane od 7 rano. Na plaży większa dostępność. Ogólnie plaża szeroka, piaszczysta ale mocno zanieczyszczona odchodami wielbłądzimi. Niestety spotkały nas dwa nie miłe incydenty, okradziono nas z kilku rzeczy z pokoju (ubrania i kosmetyki), jak i próbowano okraść nas na plaży. Alkohole w barze są rozcieńczone na maxa. Ogromny plus dla animatorów, którzy od rana do późnego wieczora zabawiają gości. Obsługa hotelowa bez rewelacji, względnie uprzejmi. Na pewno nie polecę tego hotelu i sama tam więcej nie pojadę.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
jedyne co się zgadza to basen, ogromny i piękny, całą reszta hotelu wygląda jak najniższy standard na świecie, brzydkie obskurne pokoje, jedzenie wydzielane miejscowi dostają całe talerze, a reszta może tylko popatrzeć, karaluchy wielkie chodzą po hotelu, jedynie kto zasługuje na 5 gwiazdek to barmani, animatorzy i panie sprzątające, reszta to jakaś żenada