Opinie o Włochy Klasyczne - Dla wygodnych

5.5/6

Włochy może i klasyczne ale Piękne

Hej byłem w zeszłym roku na wycieczce Włochy klasyczne dla wygodnych. Jak dla mnie to warto jest zapłacić trochę więcej pieniędzy ale jednak jechać z noclegiem po drodze bo podróż jest naprawdę wyczerpująca i strasznie długa. Grupa była duża bo 65 osób. Był piętrowy autokar ale w miarę wygodny i komfortowy. Pierwszy dzień spędziliśmy w Wenecji. Rejs barką turystyczna na plac św Marka super. Naprawdę polecam, zobaczyć wszystkie najważniejsze zabytki Wenecji z perspektywy wody i barki. Sama Wenecja. Hmm no po prostu ekstra. Naprawdę polecam tam pojechać i zostać na dłużej bo my mieliśmy właściwie tylko pół dnia żeby wszystko zobaczyć co jest stanowczo za krótko ale trzeba było wrócić barką do autokaru i jechać dalej na nocleg. W samej Wenecji mieliśmy chwile odpoczynku jak płynęliśmy gondolami po kanałach. Wszystko było sprawnie i super wiec godzina czasu minęła dosłownie jak 10 min. Ale oczywiście pomimo krótkiego czasu pobytu zdążyliśmy zobaczyć właśnie plac św. Marka gdzie była chwila czasu wolnego, Pałac Dożów z wieżą dzwonnicza, most westchnień i Rialto. Wenecja naprawdę zrobiła na mnie ogromne wrażenie Drugi dzień to był czas na zwiedzanie Pisy i okolic. Po drodze mieliśmy przystanek na wycieczkę fakultatywną do Lukki. Hehe w samej Pizie był czas oczywiście na zdjęcia i nie tylko. Można było wejść na wieże ale ja osobiście nie byłem. Polecam porobić super zdjęcia. A tak na marginesie Krzywa wieża jest naprawdę krzywa i jest to obowiązkowy punkt każdego turysty kto przyjeżdża do Włoch :P Następny dzień to Florencja. Malownicze uliczki Most Złotników, kościoły miedzy innymi kościół św Krzyża czy Katedra Santa Maria Del Fiore przykryta wspaniałą kopułą. No tam było trochę czasu wolnego w sam raz na zdjęcia i jakiś obiad. Spędziliśmy tam miło cały dzień chodząc ulicami i podziwiając architekturę tego wspaniałego miasta dzień piąty to była wizyta w Watykanie. Trzeba było wstać wcześniej rano żeby dojechać w okolice Rzymu a z stamtąd z pierwszej stacji metra do samego Watykanu na audiencje generalna na placu św Piotra. Ani do Rzymu ani do Watykanu nie można wjechać autokarem wiec trzeba było poruszać się pieszo albo metrem. Ale metro nie jest skomplikowane bo są tylko 2 linie :) Później był czas na zwiedzanie Muzeów Watykańskich oraz przejście przez kaplice sykstyńską co naprawdę robi ogromne wrażenie zwłaszcza freski Michała Anioła na suficie. Później zwiedzanie Bazyliki św Piotra i wizyta na grobie Jana Pawła II gdzie każdy znalazł chwile na modlitwę. Wieczorem był wieczór włoski w miłej restauracji w Rzymie. Bo z Watykanu do Rzymu droga daleka nie jest :) Następny dzień to zwiedzanie Rzymu. Znowu ta sama trasa i metro tylko tym razem już nie do Watykanu a do samego Centrum starożytnego Rzymu czyli pod Koloseum. nie wchodziliśmy do środka bo nie było na to czasu ani pieniędzy bo to strasznie drogie jest ale obeszliśmy z przewodniczka cale Koloseum dokoła. Później to już była Klasyka Panteon, Kapitol i przejście do części barokowej czyli Piazza Navona czy Plac Hiszpański ze słynna fontanna w kształcie łodzi i schodami hiszpańskimi gdzie jak się po nich wejdzie to roztacza się przepiękny widok na Rzym no i najważniejsze Fontanna di Trevi najbardziej znana barokowa fontanna Rzymu. Legenda wiąże nazwę fontanny z imieniem Trevia noszonym przez dziewicę (łac. virgo), która odkryła źródło wody wykorzystane przy budowie akweduktu. Wodę doprowadzaną przez ten akwedukt do fontanny nazywa się Acqua Virgo. Turyści zwyczajowo wrzucają do fontanny drobne monety (przez ramię, do tyłu), by zapewnić sobie "powrót do Rzymu". Istnieją również legendy związane z ilością wrzucanych monet - jedna ma zapewnić powrót do Rzymu, dwie - romans, trzy - ślub. Pieniądze, wyławiane przez władze miasta, przeznaczone są na utrzymanie zabytków oraz na potrzeby biednych w Rzymie. Kolejny dzień to wizyta w Neapolu. Po drodze zatrzymaliśmy się w Monte Cassino i odwiedziliśmy cmentarz żołnierzy polskich oraz grób gen Andersa gdzie złożyliśmy kwiaty. W samym Neapolu spacerowaliśmy uliczkami miasta i podziwialiśmy widok na zatokę neapolitańską. Nie spędziliśmy tam za dużo czasu bo mieliśmy jeszcze w planach wizytę w Pompejach. Antycznym mieście zasypanym przez popiół podczas erupcji Wezuwiusza. Dobrze ze to było już późne popołudnie to nie było już takiego upału ani tyle zwiedzających. Jak dla mnie to trzeba mieć bardzo dużą wyobraźnie żeby zobaczyć z tego co tam zostało miasto które kiedyś tętniło życiem. Ale na pewno jest warte odwiedzenie i zobaczenia. Następny dzień to przeprawa na malownicza wyspę Capri z malowniczego portu w Sorento. Sama wyspa super. Ekstra ze jest możliwość opłynięcia wyspy statkiem. Zawsze to dodatkowa atrakcja. Był nawet czas poza zawiedzeniem wyspy na plażowanie. Plaże niestety są kamieniste wiec leżeć nie polecam ale same kąpiele w ciepłej wodzie jak najbardziej. Był tez wjazd kolejką szynowa 400 m n.p.m. do ogrodów augusta skąd rozciąga się przepiękny widok na cala zatokę i wyspę. ostatni dzień to właściwie pobyt w Asyżu w drodze powrotnej. Zwiedzanie średniowiecznego miasteczka i bazyliki św Franciszka z grobem właśnie Franiczka. Miły odpoczynek przed podróżą powrotną do Polski. Włochy tak jak pisałem naprawdę mi się podobały. Wycieczka super zorganizowana ale dla wytrwałych i lubiących zobaczyć dużo w krótkim czasie. A jak ktoś chce pojechać na dłużej to to jest właśnie taki wstęp do dalszego zwiedzania. Polecam naprawdę i kiedyś tam wrócę. Może pojadę na inne wycieczki objazdowe z Rainbow bo jest jeszcze dużo do zobaczenia a inne wycieczki z tego co widziałem tez maja super.