Wycieczka Fakultatywna
5.5/6
Bardzo męcząca ale bardzo ciekawa i dobrze zorganizowana aby upał nie doskwierał. Wiele wrażeń łącznie z psującym się autobusem. Ale dojechaliśmy szczęśliwie do hotelu.
5.5/6
historia spod ziemi.... niesamowite miejsca... zaczarowane.... dech zapiera i nie puszcza... królestwo starożytności okraszone słońcem, zapachem, zatrzymaniem w czasie, ciszą i chęcią słuchania, patrzenia, dotykania... możesz widzieć ale wiedzieć do końca nie będziesz nic....
5.5/6
Luxor zdecydowanie warto zwiedzić. Wszystkie te starożytne miejsca są cudowne, wszędzie czuć historię. Niesamowite uczucie. Najpierw zwiedziliśmy Świątynię w Karnaku. To dosyć spory teren i niestety nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu żeby na spokojnie pochodzić, pooglądać, czy porobić zdjęcia. Przewodnik najpierw nam wszystko pokazywał i opowiadał o tym miejscu, a potem mieliśmy tylko pół godziny czasu wolnego. To było zdecydowanie za mało. Później byliśmy w galerii papirusa. Przewodnik pokazał nam jak powstaje papirus i opowiadał dużo o papirusach w galerii. Dostaliśmy do picia zimny napar z hibiskusa. Był też czas na kupienie papirusa na pamiątkę. To wszystko było bardzo ciekawe i fajnie, że mieliśmy okazję kupić prawdziwy papirus, a nie taki z bazaru, ale uważam, że spędziliśmy tam za dużo czasu. Zwłaszcza w porównaniu do tego jak szybko musieliśmy przelecieć Świątynie w Karnaku. Następnie był obiad, jedzenie było smaczne. Obiad był w cenie, a napoje były dodatkowo płatne. Potem był rejs po Nilu, podobnie jak w wycieczce do Kairu, ale osobiście dużo bardziej podobał mi się rejs w Kairze (lepsza łódka, lepsze widoki i organizacja rejsu). Rejs jest dla chętnych i jest dodatkowo płatny 5 dolarów od osoby. Na wycieczce do Kairu od razu mówili, że jeśli ktoś nie chce płynąć, to może zostać w autokarze. W Luxorze przewodnik praktycznie nie dał nam żadnego wyboru. (Był bardzo nastawiony na dodatkową sprzedaż.) Dziwne jest to, że na stronie rainbow w opisie wycieczki nie ma żadnej informacji o rejsie. Dowiedziałam się o tym czytając opinie o wycieczce. Potem nawet zapytałam się w biurze gdzie wykupowałam pobyt w hotelu i wycieczki fakultatywne, ale powiedzieli, że nic o rejsach po Nilu nie wiedzą. W hotelu dostaliśmy opisy wycieczek fakultatywnych od rezydenta rainbow i tam już info o rejsie było. 😂 Jakoś mi to aż tak bardzo przeszkadzało, ale zawsze dobrze jest znać wszystkie dodatkowe koszty, zwłaszcza jak ktoś chce wymienić waluty wcześniej. 😁 W każdym razie rejs po Nilu w Kairze polecam, w Luxorze nie. Po drodze do Doliny Królów zatrzymaliśmy się na bardzo bardzo szybkie zdjęcia przy Kolosach Memnona. Przewodnik tak bardzo chciał przyspieszyć, że sam nam robił zdjęcia i od razu kazał wracać do autokaru. W Dolinie Królów już mieliśmy więcej czasu. Przewodnik na początku opowiedział o historii tego miejsca i dał nam czas wolny na wchodzenie do grobowców. Część osób z naszej wycieczki się gdzieś na początku zapodziała i nawet nie trafili do każdego grobowca. My z siostrą po wizycie w Karnaku już trzymałyśmy się blisko przewodnika, bo inaczej nic nie było słychać. Mówił bardzo szybko i chaotycznie. Szybko chodził i pokazywał różne miejsca, ale nie czekał na grupę żebyśmy zdążyli zobaczyć miejsca, które nam pokazywał. To psuło odbiór całej wycieczki. Po Dolinie Królów była Świątynia Królowej Hatszepsut. Niesamowite miejsce i niesamowita historia. Jak dla mnie najlepszy punkt wycieczki. Na sam koniec byliśmy w manufakturze alabastru. Najpierw przed wejściem przewodnik opowiadał o tym jak powstają alabastrowe figurki i panowie, którzy je robią pokazywali nam proces. Potem weszliśmy do środka i można było obejrzeć różne figury i naczynia alabastrowe i kupić jako pamiątki, ale tutaj już chyba się przewodnikowi odechciało nam towarzyszyć. Powiedział tylko, że to ostatnia okazja na skorzystanie z darmowej toalety przed drogą powrotną i znowu dostaliśmy hibiskus do picia, a potem wyszedł. Niektórzy chcieli kupić coś z alabastru, ale ciężko było się dogadać. Nie mówili tam po angielsku. Było to dosyć dziwne, bo w galerii papirusa przewodnik był bardzo zaangażowany w to żeby jak najwięcej osób coś kupiło, doradzał, targował się, a tutaj wyszło na to, że przyjechaliśmy tylko po hibiskusa i do toalety. W końcu sporo osób z grupy się poddało i chyba nikt nic nie kupił nawet jak chciał. Trochę to przykre dla osób, którzy się z tego utrzymują i pracują tam na miejscu. Z dodatkowych informacji: Całą drogę jechał z nami policjant, ale ten w naszej wycieczce akurat nie był chyba zbyt przydatny. W Kairze policjant był też z nami na rejsie po Nilu i na wszystkich atrakcjach. W Luxorze też policjanci chodzili z pozostałymi wycieczkami, a ten nasz w autokarze cały czas spał i nie chodził z nami jak wychodziliśmy zwiedzać tylko zostawał przy autokarze. Na rejsie po Nilu też go nie było. Ogólnie wycieczka (oprócz przewodnika) bardzo mi się podobała. Wszystkie miejsca są piękne i na pewno warto tam pojechać. Pilot wycieczki był bardzo miły i profesjonalny, no ale to przewodnik nas wszędzie oprowadzał. Nie wiem czy za każdym razem jest ten sam przewodnik. Mówił nam, że mieszka i pochodzi z Luxoru i dopiero tam na miejscu wsiadał do autokaru i jak my wracaliśmy to on został.
5.5/6
Góry na pustyni i grobowce, niepowtarzalne widoki. Ciepło 32 stopnie w cieniu. Trzeba koniecznie mieć kapelusz lub inną osłonę głowy, szczególnie panowie. Wycieczka super, polecam.