Opinie o Pigułka szczęścia - od Kos do Kefalos

Polecam gorąco tę wycieczkę. Wyspa Kos jest przepiękna. Szczególnie piękny widok i niesamowite wrażenie zrobiła na mnie wioska Zia, najwyżej położona osada na wyspie. Podobnie Kefalos. Cudna, mimo że kamienista plaża, z wyjątkowo czystą wodą. No i tawerny z przepysznym jedzeniem. Nasza przewodniczka bardzo ciekawie opowiadała o wyspie i polecała wiele kierunków, które warte są odwiedzenia przy okazji wynajęcia auta (bo jak to na wycieczce zorganizowanej, nie ma możliwości pokazania wszystkiego). No i samo miasto Kos z drzewem Hipokratesa! Przepiękne! Z wieloma zabytkami i wykopaliskami. Warto odwiedzić.

Intensywna wycieczka , dużo rzeczy do zwiedzania w stosunkowo krótkim czasie. Najlepszym punktem wycieczki był Półwysep Kefalos - piękne scenerie. Niestety znowu mieliśmy okazję by naszym pilotem był Pan Jakub. Opowiadał jakby mu się nie chciało , kilka omawianych tematów niezwiązanych z tą wycieczką. To duży minus i pozostawił niesmak.

Wycieczka „Pigułka szczęścia” to bardzo dobrze zorganizowany jednodniowy program, który pozwala poznać najważniejsze atrakcje wyspy Kos. Rozpoczęliśmy zwiedzanie od spaceru po stolicy – mieście Kos, gdzie zobaczyliśmy słynny Platan Hipokratesa, starówkę i zamek Zakonu Joannitów. Następnie odwiedziliśmy tradycyjną tłocznię oliwy, poznając tajniki produkcji tego lokalnego specjału. Kolejnym przystankiem była urokliwa wioska Zia, skąd rozciągają się przepiękne widoki na wybrzeże. Największe wrażenie zrobił na mnie półwysep Kefalos – dziewicza część wyspy z pięknymi plażami, malowniczą wysepką Kastri i punktem widokowym w Mylotop. Mieliśmy też czas na lunch w lokalnej tawernie oraz dla chętnych relaks na plaży Kamari. Na zakończenie wycieczki odwiedziliśmy miodzarnię, gdzie mogliśmy spróbować i kupić regionalny miód. Całość przebiegła sprawnie, a tempo zwiedzania było idealne – dzięki czemu mogliśmy zarówno aktywnie poznawać wyspę, jak i odpocząć. Gorąco polecam tę wycieczkę każdemu, kto chce zobaczyć Kos w pigułce!

Wspaniały objazd, przewodnik Jakub ciekawie opowiada widać, że nie jest pierwszy rok na Kos. Był czas wolny na obejście miasta, na drugiej stronie wyspy zamiast do tawerny polecam skorzystać z kąpieli w morzu byliśmy w maju emocje są, ludzi mało można nawet tak jak natura stworzyła w morzu rybeczki warto zabrać okulary do nurkowania.