Wycieczka Fakultatywna

Opinie o Rejs na 3 wyspy - egejska przygoda

5.2/6 (87 opinii)
5.2/6
87 opinii
Atrakcyjność programu
5.2
Pilot
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy uczestniczyli w wycieczce fakultatywnej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 2.0/6

    Samemu Tak. Z biurem szkoda kasy. Już tłumaczę. Po pierwsze to nie jest wycinaczka dla klientów biura Rainbow. Z hotelu odbiera nas autokar, tak. Dowozi nas do portu w KOS, tak. No miejscu rezydent prowadzi nas pod statek,tak. I tu się w zasadzie kończy obsługa biura. Na statku jest mnóstwo ludzi. Rożne grupy z różnych biur a także osoby które wykupiły sobie ta wycieczkę indywidualnie z wielu, wielu ofert w porcie. To nie jest Polska wycieczka. Obsługa rezydenta kończy się w zasadzie po wejściu na statek. Dokładnie tą sama ofertę można sobie wykupić samemu, wybierając z wielu statków które stoją w porcie każdego dnia.Wieczorem nie można przejść przez port w KOS nie będąc zaczepiany przez ludzi wciskających ulotki. Każdy statek płynie dokładnie ta samą drogą. I osobiście gdybym sam wybierał, wybrał bym inny niż ten na który trafiliśmy z Rainbow. Wyspy super jak to wyspy w Grecji ale wycieczka to w zdecydowanej części po prostu rejs statkiem. W tym czasie rezydent powinien chociaż opowiadać o wyspach, a jeśli nie osobiście to chociaż z taśmy tak aby wypełnić czas na statku. Zamiast tego z głośników dudni muzyka przerywana krzykami kapitana zapraszającego do baru i do zostawiania napiwków. Bar oczywiście płatny. Rezydent jedyne czym się zajmuje podczas rejsu to tłumaczeniem kapitana i do kilku organizacyjnych komunikatów. O wyspach nie dowiedzieliśmy się niczego. Statek zapakowany do granic możliwości. Po za dwoma krótkimi postojami NUDA i waląca z głośników muzyka i smród jaranych na statku papierosów nudzących się wycieczkowiczów. Postoje krótkie i ciągle jesteśmy poganiani z czasem. Wszędzie biegiem. Lunch ? To przekąska dwa szaszłyki, jedna kromka suchego chleba ! i strzępy kapusty. KATASTROFA. Za tą kasę? ponad 50 euro za osobę? Napoje oczywiście płatne. Pierwszy przystanek to malutka śliczna plaża, można chwilę popływać i szybko wracamy na statek. LUNCH ehhhh szkoda gadać. Kolejny postój to wyspa gdzie odwiedzamy muzeum gąbek lub co kto chce, czyli nic bo tutaj akurat nie ma czasu na plażowanie więc zamiast gąbek można zostać na statku lub siedzieć na ławce. Muzeum gąbek to jedyne miejsce gdzie rezydent cokolwiek opowiada i tyle. Koniec. Wracamy na statek. W drodze powrotnej statek zatrzymuje się w zatoce gdzie ze statku można poskakać do wody. Tak więc wszyscy, 3/4 zatłoczonego statku cisną się aby sobie chwilę popływać i zanim zdążysz się tym nacieszyć to już koniec i statek wraca. W drodze powrotnej można kupić kolejne płatne drinki i zostawić napiwki załodze która najwyraźniej pływa tam za darmo chyba. W porcie rezydent odprowadza nas do autokaru i tyle. Do zobaczenia. Podsumowując: Wycieczka może i fajna ale nie tym statkiem i nie w tej formie. Wszystko biegiem. Statek przeładowany. Oferta na ilość. ZERO atrakcji podczas rejsu. Na nic nie ma czasu. Lunch, jedzony na kolanach na statku KATASTROFA. Po tym doświadczeniu wybrał bym ofertę sam. Na innym statku. Nie w tej formie. Same wyspy, super jak to w Grecji. Szkoda tylko że nie było czasu aby się o tym przekonać. Obsługa rezydenta tak jak chwaliłem w opisie hotelu tak tutaj zainteresowanie i program poniżej oczekiwań.

    Piotr, Wrocław 12.09.2024  | Termin pobytu: wrzesień 2024

    0/0 uznało opinię za pomocną

  • 1.5/6

    Wycieczka nie spełniła moich oczekiwań. Bardzo głośna muzyka na górnym pokładzie, cały rejs musieliśmy spędzić na dolnym zamkniętym pokładzie. Najciekawsze miejsce do zwiedzania - Kalymnos - pilotka nie udzieliła żadnych informacji o wyspie i miasteczku. Zabrakło też czasu na zwiedzanie miasteczka . Wizyta w muzeum poławiaczy gąbek. bardzo krótki przejazd pociągiem turystycznym to zdecydowanie za mało. Choć statek piracki atrakcyjny wizualnie, a szczególnie oswojone papugi, chyba ary. Smaczny też lunch na statku.

    ANTONI, OLMONTY 11.10.2024  | Termin pobytu: wrzesień 2024

    0/0 uznało opinię za pomocną

  • 0.5/6

    Najbardziej badziewny statek jaki pływa po tych wodach, aż dziwne że Disney się nie zajął tą podróbą piratów z karaibów! Do tego ogłuszająca diskopolo-podobna muzyka przez cały rejs. Każda z wysp odwiedzana na 15min. Jedzenie podane w fatalny sposób, lepiej olać i iść coś zjeść samemu (choć można niezdążyć, bo czasu zawsze brakuje). Ogólnie odradzam, każdemu!

    Paweł, Warszawa 25.10.2022

    0/0 uznało opinię za pomocną