Opinie o Tajemnicza wyspa Spinalonga

Tak właściwie to nie ma co oglądać. Atrakcją jest krótki rejs na wyspę. Niestety pilot, jako przewodnik, raczej poległ w boju. Wizyta w tłoczni oliwy składała się z krótkiego zwiedzania i długich zakupów. Niby standard. Jednak jak popatrzyłem na ceny oliwy to stwierdziłem, że na stoisku dla turystów w Heraklionie było taniej.

super wycieczka ale nie polecam za taką kasę .Lepiej popłynąć na Rodos i zrobić dobre zakupy na bezcłowej strefie wracając do Turcji

Na wyspie zdecydowanie za krótko. Nie było czasu na zdjęcia, byliśmy może na wyspie ponad godzinę. Obiad był już o godzinie 12, a potem wywieziono nas do jakiegoś miasta na ponad dwie godziny w pełne słońce na zakupy, co było zupełnie bez sensu. Pieniądzę uważam za zmarnowane. Nie polecam!

Pilot brak słów- nie dość że nie mówi w lokalnym języku, to nawet po polsku też nie bardzo (dyplomacyjny? to jest słowo po jakiemu?) Bardzo słabiutka wiedza, na wyspie nie wszedł z nami do kaplicy ani sali dezynfekcji a wszystkie inne wycieczki wchodziły i dostawały tam porcję wiedzy, po prostu dał czas wolny, jak i wszędzie indziej. Przez to zobaczyliśmy wyspę tak szybko, że już o 11.15 byliśmy w tawernie na czymś co miało być lunchem, a było w czasie późnego śniadania. O 16 byliśmy już z powrotem w hotelu, mimo że wycieczka była zaplanowana min. do 17.30. Zwiedzanie produkcji oliwy też ekspresowe, nic o historii, jedynie 5 min o tym jak się oliwki zbiera. Generalnie trochę drogo jak za transport autobusem w tę i z powrotem.