Opinie o Olimp - z wizytą u Zeusa

Warto wybrać się na wycieczkę na Olimp - piękne, zapierające wdech widoki. Niestety mieliśmy deszczową aurę, więc na wszelki wypadek warto wyposażyć się w małe, składane parasolki, ale przede wszystkim w dobre aparaty fotograficzne.

Fajna, warto się wybrać. Ta wycieczka niestety bez Kamila. Szlak w Parku narodowym bardzo ciekawy i widowiskowy.

Olimp – z wizytą u Zeusa (i jego sąsiadów) Jeśli kiedykolwiek marzyłeś, żeby poczuć się jak bohater mitologii – ta wycieczka jest dla Ciebie. Olimp nie jest tylko górą – to epickie tło do greckich dramatów, przygód i selfie z chmurami. Podejście? Spokojnie, nie kazali nam zdobywać szczytu jak Herkulesa na diecie proteinowej. Trasa była komfortowa i pełna przyrodniczych zachwytów – pachnący las, szemrzące potoczki i ta atmosfera jakby zaraz zza drzewa miał wyjść Apollo z lirą. Albo przynajmniej kozica. Przewodnik – człowiek-encyklopedia z poczuciem humoru. Opowiadał o bogach tak barwnie, że przez chwilę byłam przekonana, że Hera naprawdę miała obsesję na punkcie zdrad Zeusa, a Posejdon po prostu był wiecznie zazdrosny o jego zamek w chmurach. Zwiedziliśmy też Litochoro – klimatyczne miasteczko u stóp góry, z urokiem jak z pocztówki. Idealne miejsce, żeby napić się Freddo espresso, udawać intelektualistę i rozważać sens życia… albo co zjeść na kolację. A propos jedzenia – regionalne smakołyki po zejściu z Olimpu smakowały jak ambrozja. Nie wiem, co tam dodają do sałatek, ale moje kubki smakowe zatańczyły sirtaki z radości. Podsumowanie: Olimp to nie tylko góra – to wędrówka do greckiej duszy, połączona z dużą dawką natury, mitologii i dobrego humoru. Jeśli Zeus nas widział z góry, to na pewno był zadowolony. Albo zazdrosny, że nie dostał naszego lunchboxa.

Żałuję, że nie wzięłam więcej gotówki (a rezydentka Monika uprzedzała), były piękne, ręcznie robione kolczyki.