Opinie o Wąwóz Samaria

Widoki nie do opisania, bardzo emocjonujące wrażenia, ciężka trasa fizycznie. Mega wyprawa. Spotkaliśmy Kri Kri, na trasie można by spędzić cały dzień i podziwiać widoki ciesząc się takim pięknem natury.

Wyjazd z hotelu był bardzo wcześnie, ponieważ o godz. 4:55. W hotelu należało wcześniej zgłosić prośbę o wczesne śniadanie, było to dobrze zorganizowane. Dostępny był chleb, szynka, ser, ciasto, pomidory i ogórki, więc na spokojnie można było sobie zrobić prowiant na drogę. Byłyśmy więc pierwszymi pasażerkami w drodze do wąwozu, jak i ostatnimi w drodze powrotnej. Spodziewałam się, że jako była to wycieczka organizowana przez biuro podróży i jako, że jechała z nami pani rezydentka to będziemy szli w miarę jako grupa. Było jednak odwrotnie, wszyscy szli osobno, chyba że w swojej własnej grupie. Nie uważam tego za coś złego, jednak skoro jest to wycieczka zorganizowana oczekiwałam pewnego "zainteresowania się" podopiecznymi. Podczas wędrówki nie ma zasięgu, więc trzeba być przygotowanym na brak kontaktu ze światem zewnętrznym. Widoki są przecudowne, a wzdłuż szlaku co jakiś czas znajdują się źródełka z orzeźwiającą wodą. Po przejściu wąwozu można nacieszyć się pysznym sokiem z pomarańczy sprzedawanym tuż za bramkami lub cudownym morzem Libijskim, które odświeży człowieka po paru godzinach marszu.

Co do wąwozu, na pewno warto się wybrać jeśli ktoś czuje się na siłach iść 14 km. Miałam obawy ale dałam radę choć wycieczka do łatwych nie należy, wyjazd był o 5ej, dojazd do wąwozu na 8.00. Tam trzeba opłacić statek powrotny (14 euro u pilota) i kupić bilet do wąwozu (10 Euro). Zostaliśmy trochę postraszeni, że pracownicy parku mogą zawrócić osoby, jeśli stwierdzą, że ktoś nie da rady przejść trasy, więc pierwsze 2 km szłam pełna obaw, pilot powinien wyjść ostatni z grupy a że dość szybko nas dogonił to miałam wrażenie, że trochę uciekamy przed nim żeby nie opóźniać, więc nie było czasu na spokojny, powolny spacer. Trochę tak "przebiegłam przez ten wąwóz", na koniec skorzystałam z busa za 2 euro, w nagrodę było moczenie stóp w Morzu Libijskim i obiad, a potem sporo czasu na czekanie na statek, powrót do hotelu po 20ej, zdążyliśmy na kolację. Widoki jak najbardziej przepiękne, i możliwość zaczerpnięcia wody co jakiś czas bo bez wody, nakrycia głowy i wygodnych butów ani rusz. Jednak nie wyobrażam sobie wędrować tam w upał. Zakwasy męczyły dwa dni.

Wycieczka do wąwozu Samaria pełna wrażeń. Bardzo trudna trasa. Warto się zastanowić przed wybraniem tej wycieczki czy podołam wyzwaniu.