Opinie o Gibraltar - tam, gdzie kończy się Europa

Wycieczkę uważam za uratowaną jedynie dzięki świetnej przewodniczce p. Izie, która bardzo ciekawie opowiadała w trakcie samej podróży i sprawnie przeprowadziła grupę przez granicę. Dużo jechania a mało interesujących rzeczy do zobaczenia. Gibraltar to jeden plac budowy, nic szczególnego tam nie ma. Jedyną porządną rzeczą by pomnik gen. Sikorskiego i teren wokół niego - ufundowany przez rząd RP. Jaskinia może i ładna w środku, niewielka, ale skomercjalizowana, wizualizacja światłem nienaturalna. Małpki fajne ale dzikie, nie można się do nich zbytnio zbliżać (pchły). Strefa wolnocłowa - przereklamowana, chyba tylko Anglikom się tam opłaca kupować. Najlepsza z całej wycieczki była fish&chips, super smaczna. Afrykę osnuła mgła.

Fatalny transport. Małym busem. Ciasno i niewygodnie, a podróż kilkugodzinna. Zdecydowanie wpływa to na ocenę. Sam Gibraltar wart zobaczenia.

Bardzo nie polecamy wycieczki na Gibraltar. Koszt 539zł od osoby. Żadnej zniżki dla dzieci. Wydaliśmy ponad 2 tysiące żeby zobaczyć 3 małpki przez 10 minut bo już trzeba było wracać. Planowanie czasu przez rezydentkę na tej wycieczce porażka. Miał być czas wolny w porze obiadowej a dostaliśmy go o 11:30 gdzie godzinę wcześniej był prawie godziny postój na śniadanie. Czekaliśmy na ten wyjazd przez cały pobyt jednak bardzo się zawiedliśmy. Pieniądze wyrzucone w błoto. Najlepiej wynająć auto i zwiedzać na własną rękę. Polecamy Zoomarine w Portugalii. Super atrakcja dla dzieci. Koszt biletów dla rodziny 2+2 taki sam jak dla jednej osoby na Gibraltar. Pierwszy i ostatni raz wykupiłam wycieczkę fakultatywną z biura. Było to moje marzenie a jestem zawiedziona.