Opinie o Jambo, Mombasa!

Wycieczka do Mombasy to absolutny must-have dla każdego, kto chce zobaczyć prawdziwe życie w Kenii i wyjść poza hotelowy komfort. Była to dla mnie doskonała okazja, by poznać kontrasty tego kraju – od pięknych zabytków po niestety wszechobecną biedę. Zwiedziliśmy Stare Miasto, imponujący Fort Jesus, malowniczą Aleję Baobabów oraz wioskę plemienia Akamba, gdzie można kupić ręcznie robione pamiątki w rozsądnych cenach, bez typowego turystycznego zawyżania. Odwiedziliśmy też lokalny targ, pełen aromatycznych przypraw, kawy i herbaty – to świetne miejsce na autentyczne zakupy. Najbardziej poruszył mnie widok żebrzących dzieci – mimo że w ciągu dwóch tygodni w Kenii widziałam już wiele, to właśnie ten obraz uświadomił mi skalę trudności, z jakimi mierzą się mieszkańcy. Może to być zderzenie z rzeczywistością dla osób, które spędzają czas tylko w hotelu. Całość dopełnił przewodnik, pan Rafał, który z ogromną pasją i zaangażowaniem opowiadał o Mombasie i życiu w Kenii. Dzięki niemu wycieczka była nie tylko ciekawa, ale i pełna wartościowych informacji. Zdecydowanie warto!

Wycieczka ciekawa. Bogactwo kolorów na targu. Możliwość zakupu kawy i przypraw. ( Kawa kupiona w sklepie z klimatyzacją, do którego prowadzi przewodnik moim zdaniem nie warta swojej ceny, znacząco różni się w smaku od kawy zakupionej na targu i w Carrefour.) Fort z dużą ilością armat, baobaby piękne, jednak otaczające je śmieci przytłaczają. Manufaktura plemienia Akamba pokazuje produkcję wyrobów z drewna egzotycznego, bardzo przyjaźni ludzie, chętnie prezentowali swoje prace, które można kupić w sklepie.

Pamiętając ,że zwiedzamy Afrykę , polecam , Fort Jesus pokazuje zmienne losy Mombasy . Targowisko owoców typowe dla krajów afrykańskich i arabskich . Spółdzielnia produkcyjna produkująca figurki drewniane warta odwiedzenia . Przewodnik Super - konkretnie fachowo.

Wycieczka raczej można uznać za udaną, jak na tego typu wycieczki do miasta. Trochę zabytków, oczywiście zdjęcia przy ciosach, trochę mało czasu na oddech. Odwiedziliśmy wszystkie punkty programu, na targu doprowadzono nas do handlarza herbatą.... i koniec. Przy porcie oczywiście sklep.