Plan wycieczki

Dzień 1

Dzień 1

Wyjazd z Polski wg rozkładu jazdy. Zwiedzanie rozpoczniemy od XIII-wiecznej miejscowości Kromieryż, będącej siedzibą biskupów ołomunieckich. To jedno z najpiękniejszych czeskich miast. Zwiedzimy historyczne centrum z domami mieszczańskimi, monumentalny pałac biskupi (z zewnątrz), a także wyjątkowe „Ogrody Kwiatowe”, dzięki którym wpisano cały kompleks na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tego dnia zawitamy również do historycznej stolicy czeskich Moraw - Ołomuńca. Miasto jest drugim po Pradze słynnym zespołem zabytkowym w Czechach. Znajduje się tu kompleks budowli o różnym charakterze i znaczeniu, z których na szczególną uwagę zasługują: gotycki ratusz z astronomicznym zegarem, barokowa morowa kolumna Trójcy Przenajświętszej (lista UNESCO), gotycka katedra św. Wacława ze 100-metrową wieżą i wiele innych obiektów sztuki sakralnej i świeckiej. Przejazd do hotelu w okolicach Ołomuńca. Zakwaterowanie i nocleg. (Trasa ok. 290 km).

Dzień 2

Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu. Dzień rozpoczniemy od spaceru po niesamowitym zamku rodziny Pernštejn: będziemy przemierzać komnaty jak również dotrzemy do baśniowej wieży. Pernštejn to nie tylko jeden z najważniejszych czeskich zabytków, ale także budowla, która ze względu na swą imponującą architekturę cieszy się niesłabnącym powodzeniem wśród filmowców z całego świata. Wspaniałe gotyckie zamczysko na przestrzeni dziejów nigdy nie zostało zdobyte. Stało się tak dzięki systemowi obronnemu, który zadziwia do dziś - strategiczna lokalizacja na wysokiej skale, głębokie fosy, mosty zwodzone i wysokie mury obronne z wieżami. W tym dniu zwiedzimy również jednen z największych zespołów pałacowo-parkowych na Morawach (lista UNESCO) - Valtice-Lednice. Perłą Valtic jest wspaniały barokowy pałac, dawna rezydencja rodu Lichtenstein. Pałac w centrum regionu winiarskiego budowało stopniowo 13 książąt, a rezydencja pod względem wyposażenia, zbiorów i bogactwa mogła w XVIII w. równać się z dworem cesarskim w Wiedniu. Niegdyś w tym miejscu znajdowały się przepiękne ogrody, które obecnie zostały zamienione w potężny park, gdzie spotkać można różne gatunki drzew i krzewów stanowiących ciekawe uzupełnienie tego wyjątkowego miejsca. Warto wiedzieć, że park ten należy do najpiękniejszych terenów krajobrazowych w Europie, gdzie możemy podziwiać sztucznie założone stawy z liliami, bujne lasy i łąki pełne kwiatów. Zwiedzając kompleks pałacowy zajrzymy również do jednej ze stuletnich piwnic winnych, w których spróbujemy morawskiego wina. Zamek Lednice uzyskał swoją nowogotycką formę dzięki przebudowie w połowie XIX w. W tym czasie pełnił funkcję miejsca letnich spotkań szlachty europejskiej. Po zwiedzaniu zamku popłyniemy w krótki rejs łodzią po rzece Dyji do minaretu, z którego rozciąga się niezapomniany widok na cały kompleks. Obiadokolacja (dla chętnych, koszt ok. 23 EUR/os). Przejazd do hotelu w okolicach Brna. Zakwaterowanie i nocleg. (Trasa ok. 250 km).

Dzień 3

Dzień 3

Po śniadaniu wykwaterowanie. Dzień rozpoczniemy od przejazdu do jaskiń z podziemną rzeką Punkva. Podczas godzinnej wycieczki po jaskinaich podziwiać będziemy olbrzymie sale i korytarze zdobione formami krasowymi. Przejażdżkę łodziami motorowymi po zielonych, głębokich wodach podziemnej rzeczki Punkvy rozpoczniemy od przepaści Macochy, do której wcześniej dojdziemy korytarzami jaskini, głębokość której osiąga prawie 140 m (w przypadku zbyt dużych opadów atmosferycznych rejsy mogą zostać zawieszone). Następnie wyruszymy w kierunku Bratysławy. Zwiedzanie stolicy Słowacji rozpoczniemy od wzgórza zamkowego, na którym to obecnie przebudowany zamek został wybudowany jeszcze przed powstaniem miasta. Obecnie Zamek jest siedzibą Muzeum Narodowego, znajduje się tam również kancelaria Prezydenta Słowacji. Następnie przejedziemy do Starego Miasta: podczas spaceru zobaczymy m.in. Fontannę Rolandową, gotycki ratusz, a także (z zewnątrz) katedrę św. Marcina, miejsce koronacji królów. Przejdziemy ulicą Venturską z pałacami i Akademią Istropolitana, Michalską bramą, kościołem Jezuitów, jak również wieloma innymi zabytkami Starego Miasta. Podjedziemy także do jednej z winnic szlaku winnego Bratysławy, gdzie spróbujemy smaków tutejszych win. Przejazd do hotelu w okolicach Bratysławy, zakwaterowanie i nocleg. (Trasa ok. 320 km).

Dzień 4

Dzień 4

Po śniadaniu wykwaterowanie i przejazd w rejon Małych Karpat, gdzie udamy się z wizytą do Czerwonego Zamku, jednego z najlepiej zachowanych zamków słowackich, który w XVI w. został przebudowany w potężną twierdzę z systemem fortyfikacyjnym. Stąd udamy się do Nitry, miejsca, które szczyci się powstaniem pierwszego pisma słowiańskiego. Zobaczymy tu Nitrzański Zamek, który należy do najstarszych, udokumentowanych pisemnie, warownych siedzib na Słowacji. Następnie przejedziemy do Bańskiej Szczawnicy (lista UNESCO), gdzie zwiedzimy zamek, okazałe kościoły, średniowieczne kamienice i brukowane zaułki przypominające czasy, gdy miasto było jednym z najznamienitszych europejskich ośrodków wydobycia szlachetnych kruszców. Dzień zakończymy w Bańskiej Bystrzycy. Do atrakcji miasta należy rynek, budynek dawnego kolegium jezuickiego, katedra św. Franciszka Ksawerego, dom Macieja, barbakan, ratusz i trzy baszty. Przejazd do hotelu w okolicach Popradu, zakwaterowanie i nocleg. (Trasa ok. 370 km).

Dzień 5

Po śniadaniu przejazd na drugi pod względem wysokości szczyt w Tatrach Niżnych. Chopok, jest szczytem o kształtnej, choć niewysokiej kopule szczytowej, która została stworzona z wielkich skalnych bloków granitowych. Wjazd kolejkami, krótki spacer i chwila czasu wolnego na łonie natury. Następnie dojazd do Demianowskiej Jaskini Wolności, która została odkryta w 1921 roku. Jest najczęściej odwiedzaną jaskinią, do której odwiedzających przyciągają podziemne sienie i budowle oraz system korytarzy pokryty bogatą dekoracją z sopli. Można tu podziwiać bogate formy naciekowe stalaktyty, stalagmity i kamienne wodospady, jeziorka z perłami i przepaść Skoczów, organy jaskiniowe i 60-metrowy podziemny wodospad. Następnie udamy się do słynnego kąpieliska Tatralandia, położonego w wśród pięknych gór, na północnym brzegu sztucznego jeziora Liptovska Mara z widokiem na Zachodnie Tatry. Miejsce to swoją popularność zyskało dzięki źródłom wody termalnej wypływającej z głębokości prawie 2500 m, a dodatkowa infrastruktura stworzyła jeden z największych parków wodnych w Europie Środkowej (pobyt ok. 4,5h). Powrót do hotelu i nocleg. (Trasa ok. 150 km).

Dzień 6

Po śniadaniu przejedziemy do Tatrzańskiej Łomnicy, królowej Wysokich Tatr. Wjazd kolejką gondolową na Skalisty Staw położony 1751 m n.p.m., skąd zobaczymy piękną panoramę Tatr. Następnie przejazd do Lewoczy (lista UNESCO). Zobaczymy najwyższy na świecie drewniany ołtarz gotycki w XVI-wiecznym kościele św. Jakuba, należący do najcenniejszych budowli sakralnych na Słowacji, a także rozległy rynek zbudowany na planie prostokąta. Następnie zwiedzimy jeden z najbardziej charakterystycznych zamków Słowacji, zamek Spiski, prezentujący już z daleka swoją potęgę. Kolejny punkt programu to Spiska Sobota, która jest klejnotem zabytków architektonicznych i artystycznych Spisza. Najważniejszym zabytkiem jest tu Kościół św. Juraja. Na pożegnanie dnia przejazd do Kieżmarku, miasta z dumną historią, gdzie na każdym kroku miesza się wiele stylów architektonicznych. Jednym z najcenniejszych zabytków miasta jest wpisany w 2008 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO unikatowy drewniany, artykularny kościół ewangelicki św. Trójcy. Podczas spaceru zobaczymy późnogotycką Bazylikę św. Krzyża, klasycystyczny budynek ratusza, dawne liceum ewangelickie, barokowy kościół św. Pawła, późnogotycki zamek oraz pozostałości XV-wiecznych fortyfikacji miejskich. Tutaj proponujemy również obiadokolację w jednej z klimatycznych reginalnych restauracji, serwujących dania kuchni słowackiej, gdzie prócz lokalnych specjałów skosztujemy również najlepszych win (dla chętnych, dodatkowo płatne ok. 24 EUR/os). Powrót do hotelu, nocleg. (Trasa ok. 80 km).

Dzień 7

Dzień 7

Po śniadaniu wykwaterowanie. Dla chętnych (dodatkowo płatne ok. 18 EUR/os) proponujemy przejazd do miejscowości Vlkolinec, najpiękniejszej wioski na Słowacji, będącej żywym skansenem, którego nazwa wywodzi się z występujących na tym obszarze wilków (wpisana 1993 roku na listę UNESCO). Przyjemna wędrówka po jednym z grzbietów Wielkiej Fatry połączona z niezapomnianymi wrażeniami wzrokowymi. Osoby nie korzystające z tej atrakcji spędzą chwilę czasu wolnego w Rużomberoku. Następnie przejazd do Hornej Lehoty, położonej nad rzeką Orawą, na granicy dwóch regionów geograficznych - Pogórza Orawskiego i Magury Orawskiej. Stąd rozpoczniemy rejs tratwami do Orawskiego Zamku, wybudowanego na sposób „orlego gniazda“ na skale. Zamek był żupnym grodem i siedzibą orawskich właścicieli posiadłości, do których należała prawie cała Orawa. Gród skalny pierwotnie zbudowany w stylu romańskim i gotyckim, został później przebudowany na renesansowy i neogotycki. Dzisiaj kompleks zamkowy składa się z dolnego, średniego i górnego zamku, pałaców, fortyfikacji i wież. Połączenie trzech bram wejściowych z tunelem, pod którym znajdują się podziemne mroczne korytarze, stanowiło doskonałe tło do filmu "Nosferatu - symfonia grozy", nakręconego tu w 1921 r. przez Fredricha Murnau'a i nie był to jedyny film nakręcony w tym zamku. Przejazd do Polski (Woszczyce ok. godziny 19:00). (Trasa ok. 380 km).

Uwagi do programu

- kolejność realizacji punktów programu może ulec zmianie lub odwróceniu.
- Pilot nie oprowadza po obiektach muzealnych.
- Taksy klimatyczne w górskich miejscowościach płatne na miejscu.

Dodatkowe informacje

Zakwaterowanie

Hotele**/***(6 rozpoczętych dób hotelowych w okolicach miast: Ołomuniec - 1, Brno - 1, Bratysława - 1, Poprad - 3)

W hotelach restauracja, bar, często lobby z TV.

Pokoje: 1- i 2–osobowe (możliwość dostawki) z łazienkami i WC.

Wyżywienie: śniadania kontynentalne lub w formie bufetu.

Świadczenia

Cena podstawowa obejmuje: przejazd komfortowym autokarem (WC, klimatyzacja, bar, video), zakwaterowanie w hotelach (6 rozpoczętych dób hotelowych: 2 w  Czechach i 4 na Słowacji), 6 śniadań, program turystyczny j.w., opiekę pilota oraz ubezpieczenie TU Europa (NNW, KL, Assistance i bagaż).

Cena podstawowa nie obejmuje: kosztów biletów wstępu do zwiedzanych obiektów, wstępu do parku wodnego Tatralandia, przejażdżki tratwą do Zamku Orawskiego, przejazdu kolejką na Chopok i Skalisty Staw, degustacji wina, usług lokalnych przewodników, systemu Tour Guide - orientacyjny koszt uczestnictwa w programie ok. 205 EUR/os (płatne na miejscu), taksy turystycznej - ok. 7 EUR/os (płatna w hotelach na miejscu). Dodatkowo (dla chętnych): kolacja w okolicy Brna - ok. 23 EUR/os, kolacja w Kieżmarku - ok. 24 EUR/os.

Inne

Obsługa grupy w systemie TOUR GUIDE.
Jest to bezprzewodowy system oprowadzania grup, umożliwiający Klientowi wygodny sposób zwiedzania.

Znów razem

5.5/6 (2 opinie)

Udostępnij
Dodaj do schowka
Znów razem
Galeria (7)
Znów razem
Znów razem
Znów razem
Zdjęcie mapy
Plan Wycieczki

Atuty oferty

Cena podstawowa obejmuje: przejazd komfortowym autokarem (WC, klimatyzacja, bar, video), zakwaterowanie w hotelach (6 rozpoczętych dób hotelowych: 2 w  Czechach i 4 na Słowacji), 6 śniadań, program turystyczny j.w., opiekę pilota oraz ubezpieczenie TU Europa (NNW, KL, Assistance i bagaż).

Cena podstawowa nie obejmuje: kosztów biletów wstępu do zwiedzanych obiektów, wstępu do parku wodnego Tatralandia, przejażdżki tratwą do Zamku Orawskiego, przejazdu kolejką na Chopok i Skalisty Staw, degustacji wina, usług lokalnych przewodników, systemu Tour Guide - orientacyjny koszt uczestnictwa w programie ok. 205 EUR/os (płatne na miejscu), taksy turystycznej - ok. 7 EUR/os (płatna w hotelach na miejscu). Dodatkowo (dla chętnych): kolacja w okolicy Brna - ok. 23 EUR/os, kolacja w Kieżmarku - ok. 24 EUR/os.

Plan wycieczki

Dodatkowe informacje

Lecąc na wakacje z Rainbow masz zawsze w cenie:

Bagaż

rejestrowany i podręczny

Opieka

polskojęzycznego pilota

Ubezpieczenie

podstawowe

Uśmiechnięty pan na banerze

Oferta nie jest obecnie w sprzedaży

pani z lornetka

Marzysz o odpoczynku w tej okolicy?
Mamy dla Ciebie wiele innych propozycji!

Sprawdź inne oferty w okolicy

Opinie klientów

Opinie o Znów razem

5.5 / 6(2 opinie)
Intensywność programu
4.0
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.0
Transport
5.5
Wyżywienie
5.0
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

6.0/6

Joanna, Warszawa 31.08.2021

Po sąsiedzku.

Gdyby, jakiś czas temu, ktoś powiedział, że największą radość sprawi mi wycieczka do najbliższych sąsiadów, to pewnie bym nie uwierzyła. Tymczasem mamy wrzesień 2020 roku i czas pandemii. Wycieczki autokarowe praktycznie się nie odbywają. Przyczyną są albo restrykcje wjazdowe państw europejskich, albo też zwyczajnie brak chętnych. Udaje mi się znaleźć w zasadzie tylko jeden objazd, który jest potwierdzony – „Znów razem” (Czechy i Słowacja). I powiem szczerze, cieszę się jak dziecko, że urlopu nie spędzę w domu. Wyjazd z Warszawy odbywa się w godzinach wczesno-porannych, żeby nie powiedzieć nocnych. Mamy dwa krótkie przystanki w Częstochowie i Katowicach, tutaj też poznajemy naszego pilota – Michała Kaszubę. Nasz grupa liczy 28 osób, a na pokładzie mamy tylko 4 panów. 😉 Wczesnym popołudniem jesteśmy już w Czechach. Zwiedzanie rozpoczynamy od miejscowości Kromieryż. Udajemy się na przepiękny rynek z kolorowymi kamieniczkami. Po drodze mijamy kościół św, Jana Chrzciciela oraz kościół św. Maurycego. Nasz pilot opowiada nam o mieście i zanim rozpoczniemy zwiedzanie zabytków z listy UNESCO, mamy chwilę czasu wolnego. Dla mnie to okazja, by spróbować lokalnego, czeskiego piwa. Z lokalną, czeską przewodniczką zwiedzamy Pałac Arcybiskupi, a w zasadzie oglądamy go tylko z zewnątrz. Żałuję, że program nie obejmuje zwiedzania wnętrz. Przeczytałam przed wyjazdem, że niesamowite wrażenie robią tutejsze biblioteki (bo są aż dwie) oraz widok z wieży. Przechodzimy do Ogrodów Przypałacowych, które również wpisane są na listę UNESCO. Spacer trwa chwilę i szczerze mówiąc chyba na nikim nie robi oszałamiającego wrażenia. Zupełnie inaczej wygląda natomiast sprawa Ogrodu Kwiatowego. Jest cudowny i spędzamy w nim najwięcej czasu. Centralnym punktem ogrodów jest ośmioboczna rotunda. Wokół niej znajdują się istne, roślinne labirynty. W północnej części znajduje się długa na 224 m kolumnada, ozdobiona 46 rzeźbami przedstawiającymi postacie z mitologii greckiej. Z dachy galerii rozciąga się niesamowity widok na cały teren. Część południowa to stawy oraz alejki wokół tzw. Truskawkowych Górek. Na terenie ogrodów znajdują się również szklarnie z tropikalną roślinnością oraz oranżerie. Ciekawostką jest tzw. Królicza Górka – naprawdę można dojrzeć mieszkające tu króliki. Kolejny punkt programu to Ołomuniec, czyli stolica czeskich Moraw. Zanim ruszymy zwiedzać miasto, kwaterujemy się w hotelu Clarion Congress, przy samym dworcu kolejowym. Nasz lokalny przewodnik Stefan już na nas czeka. Dawną stolicę Moraw zwiedzamy na piechotę. Spacerkiem idziemy do Katedry św. Wacława. To jeden z najważniejszych kościołów w całych Morawach. Jedna z wież katedry mierzy ponad 100 m wysokości, co czyni ją najwyższą wieżą kościelną na Morawach oraz drugą co do wielkości w Czechach. Wnętrze skrywa relikwie św. Jana Sarkandra. Na uwagę zasługują też kaplica św. Stanisława oraz kaplica Loretańska. Dalej, mijając kościół pw. Marii Panny Śnieżnej, docieramy do Rynku Górnego. Pierwsze co ukazuje się naszym oczom to ratusz, pochodzący z XIV w. Niestety budowla jest w remoncie, także nie możemy podziwiać tego co najpiękniejsze, czyli astronomicznego zegara z ruchomymi figurkami. Tuż obok ratusza znajduje się Kolumna Trójcy Przenajświętszej. Mierzy 35 m wysokości i zakończona jest pozłacaną miedzianą rzeźbą Świętej Trójcy. Jej wnętrze skrywa małą kaplicę. Kolumna została wzniesiona w XVII w. przez lokalnych artystów i rzemieślników, a w 2000 r. została wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Na rynku znajdziemy tez kilka barokowych fontann, m.in. Cezara, Herkulesa, Merkurego oraz Ariona. Jednak najwięcej turystów i mieszkańców skupia fontanna Ariónova kašna z motywami żółwia, delfina oraz ryb. Nieopodal Górnego Rynku znajduje się Dolny Rynek. W mojej ocenie, znacznie bardziej klimatyczny. Mniej więcej po środku znajduje się Kolumna Mariacka, wybudowana po epidemii dżumy. Również i tutaj znajdziemy rzeźbione fontanny, m.in. Neptuna i Jowisza. W tym miejscu kończymy zwiedzanie Ołomuńca. Hotel mamy na tyle blisko, że każdy wraca na własną rękę. W kilka osób, decydujemy się pozostać na Dolnym Rynku i w lokalnej hospodzie spróbować czeskich knedlików. Następnego dnia, po śniadaniu, wykwaterowujemy się z hotelu w Ołomuńcu i jedziemy zwiedzać Zamek Pernštejn. To jedna z najlepiej zachowanych warowni gotyckich na Morawach. W czasach swojej świetności zamek był siedzibą rodu Pernštejnów, rodu szlacheckiego z Moraw. Budowla nigdy nie została zdobyta, chociaż odpierała wiele ataków i oblężeń. Wpływ miało na to strategiczne położenie na wysokim, skalistym wzgórzu, jak również zaawansowany system obronny w postaci głębokich fos, mostów zwodzonych oraz wysokich murów obronnych z wieżami. Po przekroczeniu kilku bram i dziedzińców, docieramy do wejścia. Nad nim, jak również w wielu innych miejscach na zamku, znajduje się herb rodu Pernštejnów. Zwiedzamy wieżę Barbary, z której rozpościera się widok na dolne części zamku oraz pobliskie wzgórza. Zaglądamy również do Sali Reprezentacyjnej oraz Sali Rycerskiej. Mijając kolejne sale i salony, docieramy do imponującej Biblioteki. Zainteresowani pamiątkami, mogą zrobić zakupy w zamkowym sklepiku. Ruszamy dalej w trasę. Następny punkt programu to wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO zespół pałacowo-parkowy Valtice-Lednice. Pałac Lednice, bo od niego właśnie rozpoczynamy zwiedzanie kompleksu, to letnia rezydencja Lichtensteinów. I powiem szczerze, wzbudza zachwyt! Piaskowy kolor pałacu mocno kontrastuje z zielenią ogrodów i błękitem nieba. Fasada z licznymi wykuszami, balkonami i wieżyczkami przypomina miejscami pieczołowicie wydzierganą koronkę. Wygląda bajkowo. Wnętrze pałacu wzbudza nie mniejszy podziw. Dębowe schody, drewniane kasetony sufitowe, oryginalne tapety. Parter to sale reprezentacyjne, które służyły gościom. Pierwsze piętro to apartamenty mieszkalne członków rodu. Na mnie największe wrażenie robi tu Biblioteka z oryginalnymi, dębowymi schodami oraz Salom Muzyczny. Obok pałacu znajduje się szklarnia z egzotycznymi roślinami. Sam pałac otacza imponujący ogród w stylu francuskim. Można przespacerować się alejkami pośród równiutko przystrzyżonych żywopłotów, podziwiać ogrodowe rzeźby, czy też przysiąść na ławeczce w pobliżu fontanny. Kawałek dalej znajduje się koryto Starej Dyji, którym można popłynąć łodzią. Przystań znajduje się przy Wodociągu Mauretańskim. Kiedyś służył on jako łaźnia parowa, dziś jest tu informacja turystyczna i kawiarnia. Rejs wprawdzie nie trwa długo ale jest dość ciekawym urozmaiceniem. Z łodzi wysiadamy na przystani za Minaretem. Minaret powstał w XIX wieku na wzór minaretów przy tureckich meczetach. To jedyny minaret w Republice Czeskiej. Na wieżę prowadzi 302 stopnie. Nasz czas jest mocno ograniczony, dlatego nie decydujemy się wejść do środka, tylko pieszo wracamy do autokaru. Zamek Valtice do XVII w. był siedzibą rodu Lichtensteinów. Pierwotnie gotycki, został przebudowany w stylu renesansowego, a następnie barokowego zamku. Przed wejściem do zamku znajduje się kościół Wniebowzięcia Marii Panny. Sam zamek jest olbrzymi. Ma trzy piętra i cztery skrzydła. Na dziedziniec prowadzą natomiast potężne schody. Niesamowite wrażenie robią również same komnaty zamkowe, w których znajdziemy mnóstwo barokowych zdobień. Na szczególną uwagę zasługuje kaplica z przepięknie odmalowanymi ścianami i sufitem. Wokół zamku rozciąga się ponad 14-to hektarowy park. Po zwiedzaniu mamy trochę czasu wolnego, więc większość grupy decyduje się coś zjeść. Lednice są tak małe, że spotykamy się w jednej restauracji 😉 Na nocleg udajemy się do Brna, a w zasadzie na jego obrzeża, do hotelu Voronez 2. Po śniadaniu wykwaterujemy się i jedziemy zobaczyć Przepaść Macocha i Jaskinię Punkveni. Dzień jest niestety dość pochmurny i chłodny. Zatrzymujemy się na parkingu w Skalnym Młynie. Odległość 2 km, od kas biletowych do wejścia jaskiń, pokonujemy ekologicznym pociągiem. Jaskinia Punkveni należy do najbardziej znanych w Republice Czeskiej. W Jaskini Punkveni podziwiamy imponujące skalne nacieki w postaci stalaktytów, stalagmitów i stalagnatów. Bogactwo form budzi zachwyt! Przechodzimy przez Salę Przednią i dochodzimy do Lustrzanego Jeziorka. Dla mnie to chyba najpiękniejsze miejsce, bo niesamowite wrażenie robi odbijający się w jeziorku jaskiniowy strop. Następnie przez Salę Reichenbacha udajemy się do Sali Tylnej, a stąd tunelem dochodzimy na dno Przepaści Macocha. Przepaść Macocha to najgłębszy lej krasowy w Czechach, jego głębokość wynosi 138,5 m. Przepaść powstała na skutek zawalania się położonych na kilku poziomach jaskiń. Wg. legendy nazwa pochodzi od macochy, która próbowała w tym miejscu zrzucić ze skały swojego pasierba. Chłopiec uczepił się gałęzi i uniknął śmierci. Macocha natomiast rzuciła się ze skały w przepaść po tym, gdy cała wioska dowiedziała się o jej uczynku. To jednak nie koniec naszych przeżyć w jaskiniach. Czeka nas jeszcze spływ podziemną rzeką Punkvy. Rejs pięknie oświetlonymi, wąskimi, skalnymi korytarzami jest niesamowitą atrakcją. Po drodze robimy przystanek w Sali Masaryka. Po wyjściu z jaskiń wjeżdżamy kolejką linową na taras widokowy, by z góry podziwiać słynną Przepaść Macochy. Tutaj mamy do wyboru tzw. górny mostek i dolny mostek – to tarasy widokowe oddalone o kilka minut spaceru od wyjścia z kolejki. Na górze są również punkty gastronomiczne i sklepiki z pamiątkami. Po krótkiej przerwie ruszamy dalej, w kierunku Słowacji i jej stolicy - Bratysławy. Bratysława wita nas słońcem. Stolica Słowacji położona jest nad Dunajem. Gród założyli Celtowie w II w. p.n.e. Po nich byli Rzymianie i plemiona germańskie. Od X w. do 1918 r. Bratysława wchodziła w skład Węgier. Miasto przyjmowało różne nazwy, m.in. Preslava, Preszburg, Posonium. W 1541 roku Preszburg został stolicą Węgier. W tutejszej katedrze św. Marcina koronowano królów węgierskich z dynastii Habsburgów oraz zwoływano tu sejmy. Aż do 1848 roku mieścił się tu sejm węgierski. W 1918 roku Bratysława znalazła się w granicach Czechosłowacji. Po zakończeniu II wojny światowej miasto stało się siedzibą Słowackiej Rady Narodowej. Czasy rządów komunistycznych przyczyniły się do zniszczenia cennych zabytków, m.in. dużej części barokowej zabudowy miasta oraz zabytkowej dzielnicy żydowskiej położonej u stóp zamku. W wyniku podziału państwa z 1993 roku na Czech i Słowację, Bratysława stała się stolicą samodzielnej, niepodległej Słowacji. Od tego czasu odnotowuje się jej stały rozwój. Po stolicy Słowacji oprowadza nas lokalna pilotka Anna. Nasze zwiedzanie rozpoczynamy od Bratysławskiego Zamku. Stoi on na szczycie 85-metrowego wzgórza, w dole natomiast przepływa Dunaj. Kiedyś był to jeden z przystanków na szlaku bursztynowym, który łączył Morze Bałtyckie z Morzem Śródziemnym. Zamek zniszczony podczas wojen napoleońskich, został odbudowany dopiero w XX w. Z podzamcza rozciąga się przepiękna panorama miasta z widokiem na most z tzw. „UFO” na szczycie (znajduje się tam restauracja i punkt widokowy). Przed wejściem do zamku stoi pomnik Świętopełka na koniu, księcia wielkomorawskiego. Wnętrze zamku skrywa eksponaty Muzeum Historycznego. Niestety nie wchodzimy do środka. Zaglądamy jedynie na dziedziniec i przechodzimy do zamkowego ogrodu. Barokowy ogród nie zajmuje zbyt dużej powierzchni, ale jest niezwykle urokliwy. Jest często wybierany jako sceneria do sesji ślubnych. Opuszczamy teren zamkowy i udajemy się w kierunku Starego Miasta. Po drodze mijamy Dom Dobrego Pasterza, który jest jednym z najwęższych domów w Europie. Dziś mieści się w nim Muzeum Zegarków. Mijamy Katedrę św. Marcina (największy gotycki kościół miasta) i dochodzimy do pomnika ku czci ofiar Holocaustu. Dawniej w tym miejscu znajdowała się synagoga, która została wyburzona w 1967 r. w związku z budową nowego mostu. Tuż obok znajduje się Pomnik Trójcy Świętej, upamiętniający wielką epidemię dżumy. Przechodzimy na plac Hviezdosłowiański, czyli taką elegancką promenadę, gdzie znajduje się pomnik Hansa Christiana Andersena. Wchodzimy w uliczki Starego Miasta i ulicą Michalską kierujemy się w stronę Bramy Michalskiej. Tuż przed nią znajduje się najwęższa uliczka w stolicy – ulica Basztowa. Brama Michalska jest jedyną zachowaną bramą ze średniowiecznych murów warownych, dawniej do miasta prowadziły cztery. Brama Michalska posiada 51-metrową wieżę zegarową, a jej szczyt zdobi rzeźba Michała Archanioła. Pod bramą, w bruk, wmurowany jest tzw. „zerowy kilometr”, czyli okrąg z nazwami miejscowości i odległościami, jakie je dzielą od Bratysławy. Następnie udajemy się na Rynek Franciszkański, gdzie znajduje się najstarsza świątynia Bratysławy – gotycki kościół z klasztorem franciszkanów, a także Kościół Jezuitów. Na Placu Prymasowskim oglądamy Pałac Prymasowski, który został wybudowany w stylu klasycystycznym, z charakterystyczną różową fasadą. Następnie udajemy się na Rynek Główny. Tutaj znajduje się Stary Ratusz z XIV w., wybudowany w stylu gotyckim oraz XVI w. renesansowa fontanna, zwana Fontanną Maksymiliana (Rolanda). Większość grupy robi sobie zdjęcie z opartym o ławeczkę „żołnierzem napoleońskim”. Statua powstała w 1997 r., przed budynkiem Ambasady Francji. I chociaż Napoleona nigdy w Bratysławie nie było, to i tak wszyscy mówią o posągu „Napoleon”. Kawałek dalej znajdziemy jednak bardziej popularną w Bratysławie rzeźbę. Mowa tu o wykonanej z brązu rzeźbie kanalarza, który wychyla się ze studzienki kanalizacyjnej i obserwuje przechodniów, tzw. Čumil. Tuż przy nim stoi specjalnie przygotowany znak drogowy z wizerunkiem kanalarza i napisem „Man at work”. Idąc dalej uliczkami starego miasta dochodzimy znowu do Placu Hviezdosłowiańskiego, przy którym znajduje się otwarty w 1886 r. Słowacki Teatr Narodowy. Wyglądem przypomina budynki wiedeńskie, bo został zaprojektowany przez architektów austriackich. Tuż obok znajduje się otwarty w 1928 r. hotel Carlton. Podobno gościł m.in. Alfreda Nobla i prezydenta Roosevelt’a. Nasze zwiedzanie stolicy Słowacji kończy się właśnie w tym miejscu. Mamy czas wolny. Bratysławska starówka jest tak zachwycająca, że ja decyduję się pokluczyć jeszcze wąskimi uliczkami. Nie spodziewałam się, że stolica Słowacji zrobi na mnie aż takie wrażenie. Ukrywa się w cieniu Wiednia, a ma tak naprawdę bardzo dużo do zaoferowania. Ostatecznie przysiadam w jednej z knajpek i kosztuję pierogów z bryndzą. Do tego obowiązkowe lokalne słowackie piwo. Wieczorem czeka nas jeszcze jedna atrakcja. Jedziemy do jednej z winnic na degustację lokalnych win. Smakujemy różnych gatunków, które następnie możemy na miejscu zakupić. Nocleg mamy w Bratysławie, w hotelu Plus. Następnego dnia rano zwiedzamy Zamek Czerwony Kamień, który wznosi się wśród malowniczych wzgórz Małych Karpat. Jest on jednym z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych zamków na Słowacji. Pierwszy zamek został zbudowany w 1230 r., jednak w potężną budowlę z czterema basztami został przebudowany w XVI w. Zamek przeszedł wówczas we władanie niemieckiej rodziny Fugger, która przekształciła go w potężną twierdzę z systemem fortyfikacyjnym należącym w tych czasach do szczytowych osiągnięć strategii wojenno-obronnej. Natomiast kolejni właściciele – ród Palffy, przerobili go w renesansowo-barokową rezydencję. W 1945 r. zamek został upaństwowiony i przekształcony w muzeum. Do wnętrza wchodzimy z wewnętrznego dziedzińca, na którym w centralnej części znajduje się fontanna z herbem rodu Palffy. Pierwsze co nam się ukazuje to bajeczna wręcz Sala Terrena ze sztucznymi jaskiniami i przepięknymi, bogato zdobionymi sufitowymi freskami. Przed salą stoi kareta z herbem rodu Palffy. Tuż obok, przez okienko, można zajrzeć do zamkowej apteki, Jej wyposażenie i meble pochodzą z XVIII w. Schodami wchodzimy do Górnej Sali Zamkowej. Jest dość surowa wyposażona i kontrastuje z kolejnymi salami renesansowymi z barwnymi freskami i zdobieniami sufitów. Dość ciekawe zbiory reprezentuje zbrojownia. Jednym z największych pomieszczeń jest Sala Rycerska. Jej surowe wnętrze zdobią meble z XVI i XVII w., a tuż obok znajduje się wejście do biblioteki oraz kaplicy. I właśnie ta ostatni robi największe wrażenie. Sufit zdobią stiuki oraz freski. Ołtarze wyglądają, jakby były zrobione z marmuru, w rzeczywistości są drewniane. W zamku są też tajemne przejścia i jedno z nich jest nam zaprezentowane – podczas zwiedzania przechodzimy przez szafę, a wychodzimy w zupełnie innym pomieszczeniu. 😉 Nasza trasa zwiedzania nie obejmuje niestety zamkowych piwnic. Następnie przejeżdżamy do Nitry. Przechodzimy przejściem pod zabytkowym Domem Żupnym, czyli pałacem w stylu barokowym, który wybudowano w 1823 r. Na początku XX w. został przebudowany w stylu secesyjnym. W średniowieczu znajdowała się tu główna brama miejska. Obecnie mieści on Galerię Nitra. Największą i najczęściej odwiedzaną atrakcją Nitry jest Wzgórze Zamkowe z zamkiem. Nitra była najstarszą osadą typu miejskiego na Słowacji. Słowiański gród, będący siedzibą książąt nitrzańskich powstał w IX w. W XI w. w miejscu grodu zbudowano zamek otoczony fortyfikacją. Za kamiennym mostem i średniowieczną bramą znajdują się Katedra św. Emmerama z XVI w. oraz Pałac Biskupa Nitrzańskiego z XVIII w., przed nim stoi pomnik Jana Pawła II. Katedra jest niestety zamknięta, nie możemy tym samy wejść na wieżę i zegarową i podziwiać panoramę miasta. Wychodząc z zamku zwracamy uwagę na Kolumnę Maryjną zbudowaną w 1750 r. Jej budowa związana jest z epidemią dżumy. Na kolumnie znajdują się płaskorzeźby i figury, a jej szczyt zdobi pozłacana figura Matki Bożej Niepokalanego poczęcia. Przechodzimy w Górne Miasto. Znajdują się tu franciszkański klasztor i kościół, seminarium, Pałac Klucha oraz rzeźba „Atlanta”. Kolejny punkt naszego programu to Bańska Szczawnica. Jest to jedno z najstarszych miast górniczych w Europie. Przez wiele wieków trwało tu wydobycie surowców szlachetnych, głównie srebra. Po krótkiej opowieści naszego pilota, miasteczko zwiedzamy samodzielnie. Sercem miasta jest Rynek św. Trójcy. Plac powstał pomiędzy XIV-XVII w., a jego centralnym punktem jest barokowa Kolumna Trójcy Świętej. W dolnej części postumentu widnieją posągi sześciu świętych patronów górników oraz obrońców przez zarazą. Na szczycie znajdują się postacie Ojca, Syna i Ducha Świętego w złotych promieniach. Tuż obok znajduje się gotycki kościół św. Katarzyny, który wybudowano w XV w. Pod świątynią znajduje się podobno krypta, w której chowano zasłużonych obywateli. Do kościoła niemal przylega ratusz z wieżyczką i zegarem. Budynek był wielokrotnie przebudowywany, ostatni raz w XVIII w. Po jego zachodniej stronie wznosi się kolumna maryjna z 1747 r. Nad starówką górują zabudowania tzw. Starego Zamku. To zespół budynków otoczonych murami obronnymi i basztami. Jest tu m.in. dawny kościół, dawna kaplica i gotycka baszta Himmelreich. Niestety obiekt jest zamknięty i nie mamy możliwości wejść do środka. Przepiękna jest główna ulica miasteczka ze starymi, średniowiecznymi kamienicami i brukowaną drogą. Przysiadamy w jednej z restauracji i próbujemy słowackich „haluszek”. To połączenie niewielkich klusków z mąki i ziemniaków, bryndzy, smażonego boczku, skwarków oraz słoniny. Powiem szczerze, że to danie smakuje dość specyficznie, ale jest bardzo syte. Przed samą godziną zbiórki, w kilka osób, decydujemy się dotrzeć na pobliskie wzgórze Frauenberg, na którym wznosi się tzw. Nowy Zamek. Zbudowany w 1571 r. był fortecą obronną na wypadek tureckich ataków. Zamek ma wygląd czworokątnej wieży z wieżyczką na dachu i okrągłymi basztami po bokach. Niestety nie ma już zbyt dużo czasu, by wspiąć się na wieżę, a podejrzewam, że rozciąga się z niej niesamowity widok na miasteczko. Muszę jeszcze dodać, że historyczne miasto wraz z okolicznymi zabytkami zostało wpisane na listę światowego Dziedzictwa UNESCO. Ostatni punkt programu w dniu dzisiejszym, to Bańska Bystrzyca. Prawa miejskie zostały jej nadane w XIII w. przez węgierskiego króla Bela IV. Na mocy licznych przywilejów rozpoczęto wydobycie matali szlachetnych – początkowo srebra i złota, a później miedzi. Natomiast podczas II Wojny Światowej, w 1944 r. miało tu miejsce Słowackie Powstanie Narodowe. Centralny plac miasta otrzymał właśnie nazwę Placu Słowackiego Powstania Narodowego. Praktycznie w obrębie tego miejsca znajdują się wszystkie najważniejsze zabytki, a także kawiarnie i restauracje. Pierwsze co rzuca się w oczy, to Wieża Zegarowa pochodząca z XVI w. Wieża odchyla się od pionu, w chwili obecnej o ok 68 cm, zyskała przez to miano krzywej wieży. Zmierzamy do Zamku Miejskiego. W XIII w. znajdował się tu kościół parafialny. W późniejszym okresie wzniesiono mury obronne, wykopano fosę i dodano cztery baszty. Wjazdu do zamku chronił barbakan. Wracamy na centralny plac. Zaglądamy do Katedry pod wezwaniem św. Ksawerego, która pochodzi z VXIII w., a od 200 lat jest bazyliką katedralną. Dochodzimy do Miejskiego Ratusza, który mieści się gotyckiej kamienicy z XVI w. Jego charakterystycznym elementem jest częściowo przeszklony dach. Na środku placu znajduje się fontanna. Mamy trochę czasu wolnego na pokręcenie się po mieście. W drodze powrotnej do autokaru mijamy dość charakterystyczny budynek w kształcie spodka. Mieści się tu Muzeum Narodowego Powstania Słowackiego. Na nocleg udajemy się do Popradu, do hotelu Gerlach. Mamy tu spędzić trzy noce. Jednak, gdy tylko oglądamy pokoje, uznajemy, że to mało realne. Obiekt wygląda, jak wyciągnięty gdzieś ze środka lat 70-tych. Podobno gościł tu Bierut. Jestem skłonna nawet uwierzyć w to, że od czasu jego wizyty nie było tu żadnego remontu. Lokalny kontrahent niestety nie jest w stanie nic od ręki zdziałać, także zostajemy nie tylko na tę noc, ale również i następną. Po śniadaniu jedziemy w Niskie Tatry, do największego ośrodka narciarskiego na Słowacji - Jasna. Miłośnicy zimowego szaleństwa znajdą tu ok 50 km tras zjazdowych. Wrzesień, a szczególnie tak upalny (28 stopni C), sprzyja wędrówkom górskim. Przestraszonych od razu uspokajam, program nie przewiduje wejścia na szczyt, tylko wjazd kolejką. W zasadzie to wjeżdżamy trzeba różnymi kolejkami. Najpierw kolejką krzesełkową do punktu przesiadkowego, gdzie wsiadamy w wagonik na szynach. Następnie koleją gondolową do celu naszej wycieczki, czyli Chopok 2024 m n.p.m. Tutaj jest czas wolny na podziwianie panoramy Tatr i pamiątkowe zdjęcia. Można wejść na sam szczyt (dosłownie kilka minut przechadzki od stacji kolejki) lub do panoramicznej restauracji Rotunda. Ja natomiast postanawiam zrealizować jedno i drugie, co oczywiście jest wykonalne. 😉 Przyznam szczerze, że tak pysznej i tak drogiej kawy, to nie piłam nigdzie na tej wycieczce. 😉 Ze szczytu wracamy w ten sam sposób. Następnie jedziemy do Demianowskiej Jaskinii Wolności. Jest to najdłuższy i najczęściej odwiedzany system jaskiń na Słowacji. Jaskinia słynie z różnorodnych i bogatych form krasowych. Występują tu nie tylko stalaktyty, stalagmity i stalagnaty, ale także wodospady naciekowe, podziemna rzeka Demianowka oraz krasowe jeziorka. Przechodzimy przez liczne korytarze i sale, podziwiamy m.in. „Wielką komnatę”, która ma 66 m wysokości. Jaskinia zachwyca nie tylko fantazyjnymi formami, ale również kolorami pochodzącymi od różnych związków pierwiastków i minerałów. Kolejny punkt programu to Tatralandia, czyli zespół basenów, który otwarto w 2003 r. Basenów, zjeżdżalnie i kompleks saun powodują, że można tu spędzić cały dzień. Na takie atrakcje decyduje się mniej więcej połowa grupy. Reszta, w tym również ja, jedzie do Liptowskiego Mikułasza. Tutaj mamy bardzo dużo czasu wolnego i zwiedzamy miasteczko na własną rękę. Liptowski Mikułasz jest administracyjnym centrum regionu Liptov i leży na pograniczu Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz Parku Narodowego Niskie Tatry. Na jego głównym placu, w południowej części, wznosi się kościół św. Mikołaja, który powstał w XIII w. Świątynia została przebudowana w okresie baroku, a regotyzację przeprowadzono w XiX w. Na Rynku znajduje się również Dom Żupy, który wybudowano w XVIII w. Znajdowały się tu sądy i urzędy. W północnej części rynku znajduje się tzw. fontanna metamorfozy. Uwagę zwracają również XIX w. kamieniczki zlokalizowane wokół rynku. Na koniec siadamy w lokalnej restauracji i kosztujemy lokalnych dań. Wracamy do hotelu. Jedyną zaletą hotelu Gerlach jest to, że znajduje się w samym centrum miasta. Możemy wieczorem wyjść na spacer i podziwiać Poprad nocą. Miasteczko nie jest wielkie, jego sercem jest Rynek Św. Idziego, przy którym znajdują się sklepy i restauracje. Na środku placu znajdują się również dwa kościoły – kościół św. Idziego z renesansową dzwonnicą oraz kościół ewangelicki św. Trójcy, który powstał w trakcie trwania II Wojny Światowej. Naszą uwagę skupiają jeszcze stylizowane litery, ułożone w napis POPRAD. Idealne miejsce do zrobienia zdjęcia. 😉 W każdym słowackim miasteczku można znaleźć lokalny mini-browar. Nie inaczej jest w Popradzie. Tutaj znajdujemy bardzo klimatyczny „Minipivovar TATRAS” z olbrzymią beczką przed wejściem. Próbujemy „řezané pivo”, czyli pół na pół, ciemne z jasnym. Nie dość, że wygląda efektownie, to jeszcze smakuje wybornie. 😉 Następnego dnia podczas śniadania możemy podziwiać panoramę Tatr, ponieważ hotelowa restauracja znajduje się na ostatnim piętrze. Po śniadaniu wykwaterowujemy się i jedziemy w Tatry Wysokie. Dziś wjeżdżamy kolejką na Łomnicki Staw (1751 m n.p.m.). Z dolnej stacji, która mieści się w Tatrzańskiej Łomnicy, wjeżdżamy 4-osobową kolejką gondolową do stacji pośredniej. Tam przesiadamy się w trochę większe – 15-osobowe gondole, którymi docieramy na sam szczyt. Pogoda nam dopisuje, więc mamy cudowne widoki na jezioro i góry w tle. Nad nami już tylko budząca respekt Łomnica (2633 m n.p.m.). Z Łomnickiego Stawu można się na nią dostać wiszącą, czerwoną kolejką linową. W pobliżu stawu znajduje się obserwatorium astrologiczne i meteorologiczne. W wolnym czasie spacerujemy wokół jeziora, na szczyt Łomnicy niestety nie zdążymy wjechać. Z restauracji Skalnaté pleso podziwiamy panoramę okolicznych szczytów. Ciekawostką jest, że to właśnie tutaj znajduje się najbardziej stroma nartostrada na Słowacji – Łomnicka Przełęcz. Droga powrotna do Tatrzańskiej Łomnicy wygląda w ten sam sposób. Ruszamy do Zamku Spiskiego. Zamek Spiski (Spišský Hrad) to największy średniowieczny kompleks zamkowy w Europie Środkowej. Zamek początkowo pełnił rolę twierdzy granicznej państwa węgierskiego, a następnie był siedzibą żupana spiskiego. Zamek był miejsce narodzin ostatniego króla węgierskiego przed Habsburgami – Jana Zápolya. Zabudowania zamkowe były użytkowane do 1780 r., kiedy to strawił je pożar. Od tego czasu zamek zaczął popadać w ruinę. Dopiero w latach 70-tych rozpoczęto prace konserwatorskie. Ich efektem było wpisanie Zamku Spiskiego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1993 r. Do zamku wchodzimy bramą, za którą znajduje się środkowy dziedziniec. Następnie drogą wyłożoną wyślizganymi kamieniami przechodzimy na górny zamek. Z górnego zamku rozpościera się widok na okolicę, ale także na środkowy dziedziniec oraz dolny dziedziniec z murami obronnymi. Znajdziemy tu również odrestaurowaną gotycką kaplicę św. Elżbiety. Jednak w przeważającej mierze, zamek to ruiny. Najlepiej zachowane zabudowania zostały zaadaptowane na sale muzealne. Są to m.in. pamiątki dokumentujące historię zamku, wystawa militariów oraz sala tortur. Za dodatkową opłatą można wejść na wieżę zamkową. Ma ona 19 m wysokości oraz 3,5 m grubości ścian. Na wieże prowadzą wąskie, wyślizgane, kamienne schody. Z góry można podziwiać widoki Kotliny Spiskiej oraz dolnego zamku. Dolny dziedziniec jest najbardziej rozległy i chyba najbardziej zielony. Soczysta zieleń trawy przepięknie kontrastuje z białymi murami obronnymi. Na te ostatnie można się wspiąć i spacerować. Jedziemy do Lewoczy. Lewocza była osadą położoną na szlaku handlowym. Jej szybki rozwój spowodował, że szybko stała się głównym ośrodkiem niemieckiej kolonizacji. W 1323 r. nadano jej rangę wolnego miasta królewskiego. Na rynku znajduje się jedna z najcenniejszych budowli sakralnych na Słowacji – kościół św. Jakuba. Powstał w XIV w., natomiast w XIX w. dobudowano nową wieżę. Ołtarz główny kościoła mierzy prawie 19 m i jest najwyższym ołtarzem gotyckim na świecie. To dzieło mistrza Pawła z Lewoczy. W samym centrum rynku mieści się Ratusz, z charakterystycznymi arkadami. Wybudowano go po wielkim pożarze w XVI w. Obok Ratusza znajduje się tzw. klatka hańby z XVI w., która służyła do publicznego karania winnych złamania prawa. Skazańców zamykano w środku i wystawiano na widok publiczny. Podobno trafiały tu również kobiety podejrzewane o rozpustę, dlatego klatkę przyozdobiono ornamentami w kształcie lilii i serc. Sam Rynek otoczony jest ponad pięćdziesięcioma kamieniczkami, pochodzącymi z różnych epok. Szczególne wrażenie robi dom Turzonów, z piękną renesansową attyką i zdobioną fasadą. Zabytkowe centrum miasta Lewocza w 2009 r. zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przewidziany tu mamy również czas wolny, także jest to okazja do spróbowania słowackiej zupy bryndzowej. Kolejny przystanek to Spiska Sobota. To tak naprawdę dzielnica Popradu, chociaż dawniej było to oddzielne miasto. Jego zabudowa nie uległa zmianie na przestrzeni wieków. Od 1950 r. miasto pozostaje rezerwatem architektonicznym. Miasto powstało w XIII w. i po napływie ludności germańskiej, dzięki rzemiosłu i handlu, stało się ważnym ośrodkiem na szlaku handlowym łączącym Bałtyk z Morzem Śródziemnym. Kolej Koszycko-Bohumińska, która powstała w 1872 r., ominęła Spiską Sobotę, co spowodowało, że miasto zaczęło podupadać. Lądowe szlaki natomiast straciły na znaczeniu. Miasto ma w swojej historii również polski akcent. W związku z pożyczką, której Zygmuntowi Luksemburskiemu, królowi Węgier i Niemiec, udzielił król Polski -Władysław Jagiełło, miasto od 1412 r. znajdowało się pod administracją polską. Jednym z pierwszych starostów spiskich został w 1420 r. Zawisza Czarny. Pożyczka nigdy nie została spłacona. Podobno zobowiązanie wobec Polski wygasło po pierwszym rozbiorze Polski, w 1772 r. Centrum miejscowości tworzy trójkątny rynek, który otacza szeregowa zabudowa domów mieszczańskich z XVI i XVII w. Wiele z nich zbudowanych jest na gotyckich fundamentach. Kamienice mają charakterystyczne, wysokie dachy pokryte gontem. W centrum rynku znajduje się zabytkowy kościół św. Juraja, który zbudowany został w stylu późnoromańskim. Następnie w 1464 r. przebudowano go w stylu gotyckim. W 1598 r. do świątyni dobudowano renesansową dzwonnicę z attyką. Kościół ma pięć ołtarzy gotyckich. Najcenniejszy z nich, to ołtarz pochodzący z 1516 r. , przedstawiający św. Jerzego zabijającego smoka. To dzieło mistrza Pawła z Lewoczy. Następny punkt programu to Kieżmark. Miasto powstało z połączenia kilku osad, natomiast prawa miejskie uzyskało w XIII w. W mieście rozwinęło się przede wszystkim sukiennictwo i płóciennictwo. Zwiedzanie rozpoczynamy od jednego z najważniejszych zabytków miasta, czyli drewnianego kościoła ewangelickiego św. Trójcy, tzw. artykularnego. W 2008 r, został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Na mocy artykułów sejmu w Sopronie z 1681 r. świątynie ewangelickie mogły powstać poza granicami miasta, nie mogły być budowane z trwałych materiałów i nie mogły mieć wież czy dzwonnic. Kieżmarska świątynia została wzniesiona na planie krzyża greckiego, z drewna, bez użycia gwoździ. Wyjątek stanowi murowana zakrystia. Drewniany jest również ołtarz, ambona i organy. Zachwycają barwne malowidła, przedstawiające sceny biblijne i bohaterów Nowego oraz Starego Testamentu. Przechodzimy obok nowego kościoła ewangelickiego, wybudowanego w XIX w. i udajemy się w kierunku głównego placu miejskiego, na którym znajduje się wielokrotnie przebudowywany ratusz. Wokół ratusza znajdują się barokowe kamieniczki. Najbardziej charakterystyczny jest Dom baronowej von Szirmay. Tuż obok stoi także budynek tzw. Reduty z XVII w., który na początku wieku XIX miasto przekształciło w centrum kulturalne, miejsce zgromadzeń i balów. Celom kulturalnym budynek służy do dziś. Dochodzimy do Bazyliki Podwyższenia Świętego Krzyża, która stoi na miejscu romańskiego kościoła z XIII w. Tytuł bazyliki mniejszej nadał kościołowi Jan Paweł II w 1998 r. Za kościołem znajduje się renesansowa dzwonnica (kampanila). Najpiękniejszą częścią miasta jest Stary Targ. Tutaj mieszkali dawniej spiscy rzemieślnicy w niewielkich drewnianych domach, krytych gontem. Odrestaurowane, kolorowe budynki cieszą oczy. Zamek w Kieżmarku został wzniesiony w XV w. i na przestrzeni dziejów wielokrotnie zmieniał swoich właścicieli. Zamkowe fortyfikacje były nawet wykorzystywane jako wojskowe magazyny. Zamek został odrestaurowany. Aktualna bryła łączy elementy gotyckie, renesansowe i neoklasyczne. Obecnie mieści się tu muzeum miejskie. Zwiedzanie Kieżmarku kończy się fakultatywną, regionalną kolacją. Ci co się na nią nie zdecydują, mają do wyboru kilka innych restauracji ikawiarni w mieście. Dla mnie to okazja, żeby w końcu spróbować słowacki „vyprážaný syr”. Nocleg znowu mamy w Popradzie, tym razem jednak kwaterujemy się w hotelu Tatra. Warunki są nieporównywalne z naszym poprzednim hotelem. Następnego dnia po śniadaniu wykwaterowujemy się i jedziemy w kierunki miasta Rużomberk. Część grupy decyduje się pozostać w mieście, natomiast reszta, za dodatkową opłatą, udaje się do miejscowości Vlkolinec. To „żywy” skansen położony na jednym z grzbietów Wielkiej Fatry (718 m n.p.m.). W XV w. Vlkolinec leżał w granicach miasta Rużomberk, rozwijał się i rozrastał do czasów II Wojny Światowej. W 1944 r. podczas Słowackiego Powstania Narodowego, kilkanaście domów zostało spalonych. W1977 r. Vlkoliniec został uznany za Rezerwat Architektury Ludowej, natomiast w 1993 r. wpisano go na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Obecnie skansen składa się z 45 drewnianych domów z kamiennymi fundamentami i gontowymi dachami, pochodzących w większości z XIX w. Większość domów jest zamieszkana. To w zasadzie tylko dwie główne ulice, ale kolorowe, zadbane domki zachwycają. Szczególnie przy pięknej pogodzie, jaka dopisuje nam podczas zwiedzania. Pastelowe budyneczki odcinają się od błękitu nieba, tworząc wręcz sielankowy, wyidealizowany obraz. Na terenie znajduje się drewniana dzwonnica z 1770 roku oraz murowany kościół z 1875 r. Natomiast w Domu Rolnika, pod nr 7, mieści się muzeum. W jednym z domków jest również restauracja, gdzie serwują przepyszną struclę z makiem i wiśniami. Nasz ostatni punkt programu to Zamek Orawski. Najpierw jednak czeka nas spływ tratwami z Górnej Lehoty do Orawskiego Podzamku. Spływ rzeką Orawą to okazja by zobaczyć jak wyglądała praca flisaka. Dziś spływy tratwami to atrakcja turystyczna. Dawniej była to mozolna praca. Flisacy łamanym polsko-słowackim językiem opowiadają nam barwną historie. Tratwami przewożono towary, m.in. drewno, siano, ceramikę, płótna, ale także bursztyn, miedź, ołów i sól. Rzeka Orawa, którą spływamy, była częścią tzw. Bursztynowego Szlaku. Był to szlak od Adriatyku, do ujścia Wisły do Bałtyku. Na południe przewożone bursztyn z Bałtyku oraz bydło, skóry i futra. Natomiast na północ transportowano wyroby szklane, srebrne oraz z brązu. Spływ trwa ok 1h i kończy się przy moście w Orawskim Podzamku. Do Orawskiego Zamku mamy kilka minut spacerkiem. Sam zamek widoczny jest już dużo wcześniej, gdyż wznosi się na pionowej skale 112 m nad rzeką Orawą, niczym orle gniazdo. Pierwsze wzmianki o zamku pochodzą z XIII w. Gród pierwotnie został zbudowany w stylu romańskim i gotyckim, później został przebudowany na styl renesansowy i neogotycki. Zamek nigdy nie został zdobyty. Jednak w 1800 roku, na skutek wielkiego pożaru, zamek został praktycznie doszczętnie strawiony. Po jakimś czasie w zrujnowanej twierdzy urządzono więzienie. Rekonstrukcje zamku rozpoczęły się dopiero po II Wojnie Światowej, gdy został on przejęty przez władze Czechosłowacji. W chwili obecnej zamek, poza funkcją historyczną i zabytkową, pełni również rolę muzeum. Zamek składa się z Zamku Dolnego, Zamku Środkowego i Zamku Górnego. Zamek Dolny to najnowsza część kompleksu. W jego skład wchodzi rozległy dziedziniec, baszty – zachodnia i wschodnia, kaplica św. Michała oraz Pałac Thurzów. Zamek Środkowy to czworoboczna wieża mieszkalna, pałac Jana z Dobovca oraz późnogotycki Pałac Korwina. Parter budowli służył jako magazyn, spiżarnie i arsenał, na piętrze natomiast były zlokalizowane pokoje mieszkalne. Zamek Górny, to najstarsza część budowli, zbudowana na samym szczycie skały. Prowadzą do niego dość długie i strome schody znajdujące się na zewnątrz budowli. Po wielkim pożarze w 1800 roku, oryginalny układ pomieszczeń nie został tu zachowany, a wnętrze samej Cytadeli jest jedną olbrzymią salą. Na Zamku Orawskim kończy się nasz program zwiedzania. Mamy jeszcze chwilę czasu wolnego, żeby w pobliskiej restauracji spróbować słowackiej zupy czosnkowej i wracamy do kraju.

5.0/6

Bogusław, Kraków 31.08.2021

Wycieczka godna polecenia!

Program skonstruowany na zasadzie dla każdego coś miłego. Był więc ciekawe miasta, szczególnie te mniejsze, na przykład Ołomuniec i Lewocza, Były piękne zamki i pałace. Można było podziwiać przyrodę, chociaż w tym przypadku w rejonie Popradu trochę przeszkadzała pogoda. Jeden punkt można sobie darować, czyli Vlkolinec. Jest do wyboru i nie warto wybierać.
Pokaż wszystkie opinie
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem