Opinie klientów o Bleart

4.4 /6
113 
opinie
Atrakcje dla dzieci
3.7
Obsługa hotelowa
5.0
Plaża
4.8
Pokój
4.7
Położenie i okolica
4.3
Rezydent
4.5
Sport i rozrywka
3.4
Wyżywienie
4.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

3.0/6

Anna 30.06.2019

Poniżej oczekiwań

Ogromne rozczarowanie. 4 gwiazdki tego hotelu nijak się mają do 4 gwiazdek w innych krajach, do których podróżowaliśmy, choćby Maroko czy Egiptu. Przed pobytem w Bleart spedziliśmy tydzień na wycieczce objazdowej Poznaj Nieznane, na której niektóre hotele były w naszej opinii w lepszym standardzie niż ten. Hotel składa się z 2 budynków, z czego boczny jest odnowiony i pokoje w nim są przestronne, wygodne i nowoczesne. Budynek główny natomiast wydaje się być mieszanką hotelu i budynku mieszkalnego. W umowie mieliśmy "pokój z widokiem na góry", który okazał się być w głownym budynku. Pokój był maleńki, odnowiony, ale "po łebkach" i przez kiepskich fachowców, a co najważniejsze pod jego oknem biegła autostrada. Przyjechaliśmy na urlop wypocząć i obawialiśmy się, że taki hałas nie da nam spać w nocy. Recepcja, rezydentka ani biuro w Polsce nie udzieliły żadnej pomocy w rozwiązaniu tego problemu. Dopiero kierownik hotelu stanął na wysokości zadania i zamienił nam pokój na taki w budynku bocznym, z oknami nie wychodzącymi na ulicę. Jak na 4 gwiazdki jedzenie pozostawia wiele do życzenia. W hotelu brak jakichkolwiek atrakcji, poza basenem i muzyką przy barze, który ma chyba tylko 2 płyty i puszcza je na zmianę. All inclusive sprowadza się do kilku lokalnych napojów rozdawanych w namiocie przy basenie. Do plusów zaliczyć trzeba ładną plażę i ciekawe wycieczki fakultatywne (Ochryd w Macedonii, Bar, Kotor i Budwa w Czarnogórze, wieczór albański).

3.0/6

Artur, Sobolew 09.10.2019

hotel, obsługa, wycieczka

Wygląd i wyposażenie hotelu raczej na plus, pokoje bardzo ładnie wykończone, działająca klimatyzacja, lodówka, tv, nie działający sejf ale to akurat drobnostka. Co do czystości nie mam zastrzeżeń aczkolwiek kilka osób słyszałem że narzekało na to. Odległość do morza- idealna;-) od budynku hotelu do wody jakieś 80 metrów. Obsługa hotelu i baru też mi się podobała. No i z plusów to chyba tyle- czas po narzekać... jedzenie porażka, pomińmy fakt że śniadania przez 7 dni były identyczne ale kucharz chyba był wcześniej weterynarzem. Kuchnia bałkańska ma swój specyficzny smak i zapach ale tutaj rekord był pobity. No i dalej o jedzeniu- a właściwie jadalni... zamiast restauracji posiłki jadło się w sali konferencyjnej, mieliśmy mieć też posiłki na hotelowym molo aleeeee- molo było zamknięte. Owoce w jadalni- mimo wielu skarg, były po prostu zgniłe a wkoło latały dziesiątki muszek. Co to kelnerów- bardzo sympatyczni i grzeczni mężczyźni. Idziemy do baru- bierzemy ze znajomymi jedną, drugą, trzecią kolejkę i butelka się kończy. Co robi barman? otwiera kolejną butelkę? o nie nie!!!! otwiera szafkę pod ladą, wyciąga plastikową butelkę o pojemności 5L i przelewa bezbarwną ciecz niewiadomego pochodzenia do butelki którą przed chwilą opróżniliśmy- dramat to za mało... Czas na basen i plaże- woda w basenie słona, to akurat rekompensowały natryski ze słodką wodą zaraz obok- ale na litość boską, widok pracownika hotelu sypiącego do basenu o godz 20.30 chlor z wiaderka skutecznie przekonał nas do kąpieli wyłącznie w morzu. Morze- bardzo ciepłe, aż nie chciało się wychodzić z wody która była czysta, plaża w sumie też ładnie wyglądała. Dużym plusem były darmowe hotelowe leżaki i parasole przy hotelu i na plaży. Wi-fi też zasługuje na pochwałę- sygnał był nawet na plaży. Umiejscowienie hotelu- z jednej strony piasek i morze a z drugiej autostrada i wysoka góra która skutecznie potęgowała hałas. Współczuje osobom które miały pokoje właśnie po drugiej stronie. Rezydenci mówiąc krótko zasługują na pochwałę- zjawiali się w hotelu punktualnie i pomagali jak mogli, na lotnisku też praktycznie wsadzili nas do samolotu. Najlepsza jednak okazała się wycieczka do Czarnogóry, bardzo piękny kraj i widoki. Organizacja wycieczki bardzo dobra tylko kierowca autokaru chyba kiedyś jeździł w F1, ale dzięki temu mieliśmy więcej czasu na zwiedzanie. Ludność i ogólnie kraj. Bardzo dużo Romów którzy zaczepiali ludzi aby dać im drobne, miejscowi ludzie tylko patrzyli jak oszukać klientów w sklepie na pieniądze- trzeba się pilnować. Ogólnie na ulicach brudno a zasady ruchu drogowego znają tylko policjanci a i to nie bardzo więc jest duże ryzyko gdy chce się wypożyczyć jakiś pojazd. Jeśli miałbym okazję tam wrócić za darmo to bym z niej raczej nie skorzystał mówiąc krótko. Albania jeszcze nie dorosła do turystyki. Następny cel- objazdowa Czarnogóra! ;-)

3.0/6

Katarzyna, Warszawa 20.08.2018
Termin pobytu: sierpień 2018

Hotel Bleart w Durrës w Albanii

Położenie hotelu i potencjalne możliwości oceniam pozytywnie. Niestety jakość usług pozostawia wiele do życzenia, podobnie jak infrastruktura. Okna pokoju miały wychodzić na góry, a wychodziły na otwarte kontenery na śmieci. Nie sposób było otworzyć okno ze względu na hałas z ulicy i nieprzyjemny zapach śmieci. Miał być balkon, a była oszklona weranda z szafą. W nocy zdarzył się zalew na skutek wadliwej umywalki. Cały dzień trwało zanim usterka została naprawiona. System "all inclusive" sprowadzał się do wydzielonego pomieszczenia, gdzie podawano napoje w kubkach plastikowych. Goście nazywali to miejsce "zajazd dla kierowców". Nie można było korzystać z restauracji ani z baru na molo - tylko za dodatkową opłatą pozwalano usiąść przy zamówionym napoju czy jedzeniu. Na śniadanie z pieczywa podawano tylko bułki grahamki. Śniadania były tak skromne, że właściwie nie było co zjeść. Animatorki starały się rozruszać towarzystwo i wystawiłabym im lepszą ocenę, ale ostatniego dnia miały w planie dyskotekę i chociaż nikt nie tańczył, ale ludzie chcieli ze sobą porozmawiać i prosili o ściszenie muzyki - kategorycznie i w niegrzeczny sposób odmówiły. Wycieczka do Tirany okazała się porażką. Pomimo zapowiedzi, ze zwiedzimy stolicę Albanii, następnie Kruje, a potem pojedziemy do fabryki brandy - wycieczka zaczeła się od kantyny Skanderbega, gdzie przez całą godzinę trwała degustacja i promocja alkoholu. W drodze do Kruji zepsuł się autokar, a do Tirany dotarliśmy około 15.00 w największy upał, zmęczeni. Przebiegliśmy kilka ulic i weszliśmy do bunkra, bo na nic innego nie starczyło czasu. Na moją uwagę, że tyle cennego czasu straciliśmy podczas degustacji trunków przewodniczka odpowiedziała, że kantyna jest czynna tylko do 15.00. Szkoda, że nikt wcześniej nas nie uprzedził, że najważniejszy jest zakup alkoholu.

3.0/6

PATRYK, PARZYMIECHY 05.11.2019

2018

2018 rok szukaliśmy Grecji jednak trafił się Bleart, na lotnisku spotkaly się osoby które odpowiadały że musiały dopłacić za widok na morze, my jednak tego nie zrobiliśmy ale mieliśmy widok na morze, hotel dzieli się na 2 części stara i nowa dobudowaną, Lot bardzo przyjemny wyladowalismy od razu była Pani od biura, leciał cały samolot lecz był podzielony na 3 inne hotele, droga autokarem do miejsca chyba ok godziny wszędzie bieda brudne ulice itp, dojechaliśmy do Hotelu przed hotelem ruvhiwa ulica smkerdzace kosze na śmieci bardzo brudno, czerwony dywan, po wejściu do hotelu każdy z nas zostawił torby w jedne pokoju, ponieważ musieliśmy czekać na opaski i pokoje gdy się zna język angielski da się wynegocjować pokój na morze na miejscu, bądź dopłaci grosze kwestia języka, dostaliśmy pokój z galerii który można obejrzeć na stronie bardzo czysty ładny itp klima zero zastrzeżeń, w pokoju jest sejf oczywiście można ustawić go na swój kod lecz wymaga zwołania kogoś i poproszeni jak to zrobić oczysicie angielski, rozpakowalosmy się i poszliśmy coś zjeść do jedzenia nie mam zastrzeżeń było bardzo smaczne i z chęcią bym wrócił tam coś zjeść, po rozmowę z pracownikiem okazało się że mięso oraz warzywa owoce pochodzą z farmy szefa kuchni, basen dużo chloru, leżaki za free i ręcznik jak i na plaży, oczywiście all inclusive (podobno) po wejściu do hotelu widnieje duży bar alkohole jakie się tylko chce lecz to nie jest bar dla nas ponieważ tam za wszystko trzeba zapłacić. Nasz bar jest przy basenie najtańsze podroby picia najtańszy alkohol nie da się go pić ani upić piwo smakuje jak si..ki, w sklepie 0.5 wódki 120 zł w samolocie oczywiscir strefa bez cla 1L 50 zł można zrobić zapas, morze oczysicir słone przy plaży jest molo gdzie wszystko jest płatne, przy molo były plaży które pazyly morze płytkie, z taksówek proszę nie korzystać bądź płacić od razu, goście opowiadali jak umówili się na 20 euro a wyszło później 80, gdy się przejdzie plaża można dojść do różnych barów, jest tam menu ceny od razu znane ładne drinki w granicy 10 zł, jeśli ktoś pali to musi zodbic zapas w Polsce, ogolnie nuddny wyjazd, okolica nudna, wycieczki bardzo drogie, alkoholi nie dało się pić, jedzenie bardzo smaczne, toalety przy basenie to jak na dyskotece , jeśli ktoś myśli o imprezie piciu zabawie i dyskotece to się pomyli. Raczej miejsce gdzie można się wyciszyć, można jechać gdzieś na dyskotekę ale taksówkarze kasuja kosmos cenę, byłem ze znajomymi pojechaliśmy autobusem miejskim, lecz wrocilsimy na nogach bo zgodnie z rozpisem miał być co pół godziny 1 autobus przez 2h nie było żadnego, za tyle pieniędzy można wypocząć lepiej wypić normalne alkohol i użyć bo po to się jedzie nie polecam wyjazd dla dziadków plus jedzenie morze może być basen sam chlor itp trochę się rozpisałem myślę że niczego nie zapomniałem no oczysicie plastilonowe kubki zero szacunku w platynym szkło. Kasę można wymienic na miejscu euro bez problemu.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem