5.0/6 (309 opinii)
4.5/6
Pobyt 4 dniowy w hotelu przebiegł bardzo miło, pogoda w sierpniu pozwoliła na odpoczynek nad basenem bądź morzem. Mimo korzystnych warunków nie można narzekać na brak leżaków. Jedzenie dobre, ale monotonne i gdy nie idzie się na początku pory podawania posiłków czesto trafia się zimne bądź głodne jedzenie. Obsługa na duży plus. Drink bar dla all inclusive niestety na minus, a najlepsze do wyboru było piwo.
4.5/6
Hotel po remoncie - obsluga OK , codziennie sprzatane i wymiana recznikow , jedzenie dobre tylko zimne brak podgrzewaczy , allinclusiv tylko w jednym barze przy basenie - podstawowe napoje i drinki bez sokow , palaza hotelowa SUPER To moje 40 wakacje za granica POLECAM
4.5/6
Miły przytulny hotel z dobrą kuchnią. Czyste pokoje. Brakowało jednak dobrej wieczornej rozrywki. Boisko do siatkówki też było bardzo prymitywne. Poza siatkówką nie można było wybrać innych zajęć sportowych
4.5/6
Hotel dobrej klasy, duże pokoje, sprzątane codziennie. Jedzenie smaczne, codziennie owoce morza albo jako danie samodzielne albo jako dodatek do makaronów czy warzyw. Są pewne niedociągnięcia- notorycznie trzeba było upominać się o sztućce i serwetki ale obsługa miła i starająca się spełnić oczekiwania gości. Ogromny atut restauracja z widokiem na morze- codziennie można było podziwiać przepiękne zachody słońca w trakcie posiłku. Plaża tuż przed hotelem ( trzeba tylko przejść przez promenadę nadmorską ale nie było to uciążliwe), drobny piasek i ciepły Adriatyk. Jedyny mankament- bardzo gęsto ustawione leżaki na plaży, niemal stykające się ze sobą. Na plaży (odpłatnie ) podstawowe sporty wodne. Byliśmy na 2 wycieczkach : Tryptyk albański i Ochryd- Perła Macedonii- obie warte polecenia. Rezydent -pan Piotr- niesamowity- ogromna wiedza na temat Albanii przekazywana w ciekawy sposób, zafascynowany tym krajem i jego obecność na wycieczkach była ogromnym walorem. Generalnie miejsce warte zobaczenia ale trzeba być w pełni świadomym ,że standard usług będzie trochę niższy niż w krajach , które od dziesięcioleci "żyją" z turystyki