5.2/6 (246 opinii)
Kategoria lokalna 5
4.5/6
Hotel ma bardzo dobre położenie o jego główna zaleta, jednak jak na europejski standard ***** to jeszcze mu brakuje, brak małych łyżeczek na stołówce , jedzenie dobre ale monotonne, wyśmienite kolacje, standard pokoju średni, ale czysty, codziennie zmieniane ręczniki, Generalnie jak na standard w Albanii hotel bardzo dobry z małymi niedociągnięciami. Polecam :!
4.0/6
Byłam we Fllad na ostatnim turnusie sezonu. Hotel bardzo czysty, ładnie położony. Wielkim minusem są plastikowe kubki, szklanki i kieliszki, przy 5 gwiazdkach to ogromne zaskoczenie. Jedzenie bardzo dobre, no może z wyjątkiem chleba. Fajna, choć zarzucona foliami i petami plaża, ciekawe wycieczki fakultatywne - byłam w Czarnogórze, Macedonii i na tryptyku albańskim. Fatalny suchy prowiant wydawany przed wycieczkami, od kilku lat jeżdżę za granicę i takiego czegoś jeszcze nie spotkałam. Bardzo fajni rezydenci, panowie Piotr i Radek.
4.0/6
Bardzo miły personel hotelu. Jest czysto, ładnie w hotelu i w pokojach. Blisko morze i plaża.
4.0/6
Wzorowa opinia z zeszłego roku niestety nie pasuje do tegorocznych wakacji. Hotel wraz z nieobecnością poprzedniego managera, stracił znacznie na jakości. Wiele kwestii jest aktualnie zaniedbanych i nie miałoby miejsca jeszcze rok wcześniej, ponieważ wówczas jeden człowiek osobiście i ogromną sumiennością pilnował wszystkiego, włącznie z witaniem, żegnaniem gości, porządkami, kuchnią, zasadami, pomocą we wszystkim. Sam budynek w porządku, pokoje przestronnie, jasno urządzone, łazienki także. Klimatyzacja. Windy czasem się zacinały, ale to sprzęty martwe, także bywa. Co do czystości, to wyraźnie brakowało albo ludzi do pracy, albo chęci tych ludzi do pracy, co widoczne było chociażby po brudnych naczyniach. Część załogi bez zarzutu- przemiła i uczynna, kulturalna, część- dość lekceważąca, a nawet prześmiewna, co widać było również, jeśli nie zna się dobrze języka. Kuchnia ok- dania ciepłe, świeże, urozmaicane tematycznie- codziennie inny rodzaj kuchni (mexykańska, japońska, albańska...), chociaż pół godziny przed końcem braki w bemarach nie były za bardzo uzupełniane. Ilość jedzenia nie była oszałamiająca, ale z drugiej strony patrząc na to ile żywności marnują łapczywi turyści, to nawet dobrze. Leżaków na plażach było dostatecznie dużo, ale parasole były podniszczone, nienaprawiane i niezabezpieczone odpowiednio w ziemi, przez co w wietrzne dni trzeba było leżeć w pełnym słońcu. Basen zewnętrzny nieduży, ale Fllad jest raczej hotelem nastawionym na plażowanie i kąpiele w morzu, także wystarczał. Plaża na przeciwko hotelu, przestronna w porównaniu z innymi, ale mogłaby być solidniej sprzątana. Atrakcje wodne w niedalekiej odległości od hotelu po obu stronach. Najgorszą kwestią był fakt, że resort stał się flagowym hotelem Francuzów, co sprawiało, że pozostali goście czuli się gorzej. Francuscy rezydenci od rana okupowali teren nad basenem zewnętrznym, non stop hałaśliwie bawiąc swoich rodaków, w nocy także. Pozostali goście najczęściej musieli siedzieć pod dachem lub w restauracji. Obsługa biegała nad naszymi sąsiadami, jak nad szlachtą, resztę gości traktując, jak gorszy sort. Dopiero po wyjeździe większości Francuzów zorganizowano wieczór polski i ku zdziwieniu wszystkich miejscowych, bawiła się większość turnusu. Także podsumowując, hotel nie jest zły, ale w tym roku dawała się wyraźnie zauważyć segregacja gości i niższa jakość usług, co było ewidentną konsekwencją braku poprzedniego managera. Osobiście nie mam wygórowanych wymagań, znam realia rządzące Albanią i to za nie właśnie uwielbiam ten kraj, ale w przypadku Fllad mam akurat porównanie i niestety hotel wypadł w tym roku gorzej, niż w poprzednich latach, co trzeba zaznaczyć. P.S. podziękowania dla kucharzy śniadaniowych, dozorcy nocnego, pań z recepcji, dwóch młodych kelnerek z rannej zmiany i kelnera w okularach z popołudnia za pełen profesjonalizm, kulturę i sympatię , których brakowało pozostałym.