5.2/6 (246 opinii)
Kategoria lokalna 5
4.0/6
Hotel Fllad Resort & Spa wybraliśmy sugerując się opiniami. Na miejscu zastała nas piękna pogoda. I tutaj pełen zachwyt się skończył. Teren hotelu na 4. Jednak za płotem okropny bałagan, śmieci. Nie jest to oczywiści wina hotelu. Ma jednak wpływ na postrzeganie tego miejsca. Personel recepcji miły. Reszta obsługi bez wyrazu. Pokoje czyste, codziennie sprzątane, Ręczniki pokojowe i plażowe wymieniane codziennie. Wody i zestawów do parzenia kawy i herbaty w pokojach brak. Czasami przychodzi ochota na swoją pyszną kawkę we własnym kubku :) Jedzenie na 4 - w trakcie kolacji nie było uzupełniane. Jak się dana potrawa skończyła to się skończyła. Myślę jednak, że nikt głodny nie chodził spać. Najgorszy w tym hotelu - nie spotkaliśmy się z czym takim do tej pory - był podział. Strefy pełnopłatne i all inclusive. Restauracje w restauracjach. Bar na plaży i bar na plaży pełnopłatny. Pierwszy to budka z piwem i napojami , drugi drewniany budyneczek zagospodarowany, ocieniony ze stolikami, pufami, W restauracji także była druga sala / strefa z obrusami i obsługą barmańsko- kelnerską. Nad basenem stoliki z obrusami i zwykłe stoliki. Satysfakcja dla gości all inclusive tylko taka, że miejsca dla VIP świeciły pustkami. Gości hotelowi to głownie Francuzi, miejscowi i Polacy. Też segregacja. Lunch box dla Polaka to bułka i niedojrzałe jabłko, dla Francuza kanapka, dwie wody i owoce. Pokoje na wyższych kondygnacjach z widokiem na morze dla Francuzów - dla Polaków I i II piętro. Morze okropnie brudne - tajemnica brudu podobno tkwi w braku oczyszczalni. Informacja od lokalsów. Na ulicach widać beczkowozy oczyszczające szamba. Bar przy basenie to kalka baru na plaży. Mała lada, alkohole w butelkach wielokrotnego użytku, Na ladzie obskurna kartka z limitem napojów na osobę - 3 . Albańscy hotelarze muszą się jeszcze dłuuuuugo albo szybko uczyć. Mają piękny kraj z potencjałem. Polecam wycieczkę Tryptyk Albański - Tirana, Kruja i Berat.
4.0/6
średnio oceniam pobyt, nie ma wody w pokoju żeby popić leki, nie ma czajnika
4.0/6
Mam mieszane uczucia co do hotelu. Zdaję sobie sprawę, że to lokalne 5 gwiazdek ale hotel wybudowany 3 lata temu wygląda jakby miał conajmniej 10. Pomijając estetykę, jedzenie jak dla mnie kiepskie, często zimne tłuste i bez jakiegokolwiek smaku. Manager hotelu bardzo pretensjonalny i negatywnie nastawiony do Polaków. Animacje na basenie bardzo skromne i tylko po francusku, po angielsku niestety nie. Alkohol nie porywał ale jak to na wyjazdach typu all. Zdecydowanie moją ocenę obniża fakt iż hotel jest oznaczony jako przyjazny dla dzieci. To że jedyną atrakcją jest plac zabaw (na którym leżało szkło) nawet nie jest problemem, ponieważ wiedziałam to decydując się na kupno wakacji. Chodzi o basen, który nie posiada płytek antypoślizgowych, posiada wiele ostrych krawędzi i oderwanych płytę co może zagrażać bezpieczeństwu nie tylko najmłodszym. Z wakacji wróciłam z uszkodzonym barkiem i poobijana bo niestety wychodząc z basenu z 2 letnim synem wywróciłam się. Przez tydzień pobytu basen nie był wyczyszczony ani razu i pływały w nim śmieci. Na plus bardzo ładne położenie hotelu z pięknym widokiem na plaże z dala od ruchliwej ulicy lub innych niedogodnień, oraz zadbane boisko do siatkówki plażowej.
4.0/6
Mam dość mieszane uczucia z pobytu w Fllad Resort & SPA. Hotel niby 5 gwiazdek, a jednak ma sporo mankamentów, które moim zdaniem powodują, że zasługuje maksymalnie na 4 gwiazdki. Pokój "nówka", można powiedzieć, że aż się błyszczy, sprzątany codziennie, ręczniki wymieniane codziennie, szkoda tylko, że brakuje w nim naczyń (2 szklanek), czajnika + zestawu do parzenia kawy i herbaty i przydała by się również butelka wody (nawet jedna na pobyt) - to jest standard w hotelach 5*!!! Dodatkowe miłe wrażenia sprawił nam pokój z widokiem na morze, warty swojej ceny. Basen , to w zasadzie brodzik dla dzieci, na dodatek z bardzo małą ilością leżaków, także aby poleżeć przy basenie, to trzeba się było rano odpowiednio postarać. Dla nas niekoniecznie te leżaki były atrakcyjne (to brodzik a nie basen), ale współczuje rodzinom z dziećmi, bo dla nich to był problem. Dla odmiany bardzo duża ilość leżaków na plaży (pokrywająca się z liczbą miejsc hotelowych), która znajduje się bezpośrednio przy hotelu. Na plaży znajduje się minibarek, wystarczający na potrzeby gości (nie tworzyły się tam kolejki), czego nie można powiedzieć o barku przy basenie (bar to zbyt dużo powiedziane). Tam tworzyły się kolejki, a ponieważ obsługa hotelowa zajmowała się tylko odnoszeniem naczyń, to niekiedy trzeba było swoje w kolejce odstać. Ewidentny brak restauracji hotelowej (owszem była, ale dodatkowo płatna i w niej było widać te 5 gwiazdek - także proszę mi nie wmawiać, że to Albania itd., bo w tej restauracji te gwiazdki były widoczne). Oprócz tego płatna restauracja zajmowała sporą cześć przestrzeni zarówno wewnątrz hotelu, jak i na tarasie (pół tarasu), co powodowało, że na obiedzie trzeba było trochę postać, aby znaleźć pusty stolik.