4.8/6 (151 opinii)
4.0/6
Ogólnie, jesteśmy rozczarowani. Jedno jest pewnie, tam nigdy nie wrócimy. Brudna plaża była takim pierwszym złym wrażeniem. Leżaki na plaży i na basenie były zajęte już o 8 rano. Po śniadaniu nie było szans żeby coś znaleźć. Basen, mały i zimny. Brodzik dla dzieci nie miał schodów. Nie było szans żeby dziecko swobodnie do niego wchodziło i wychodziło. Czar goryczy przelał się kiedy zorientowaliśmy się ze jedzenie jest przerabiane z poprzednich, niezjedzonych dań. Niestety żołądki też to poczuły. Pokój, no cóż zależy jak kto trafi. Znajomi mieli wyremontowany ładny pokój z widokiem na morze. Nam trafił się niewyremontowany z widokiem na ulicę, gdzie impreza trwała do północy, więc zasnąć przy otwartym oknie się nie dało.
4.0/6
Opinie zacznę od plusów pobytu w hotelu: odległość do plaży wynosi dosłownie kilka metrów, leżaki wraz z parasolami są darmowe dla gości hotelowych; jedyne co może tu przeszkadzać to fakt jak bardzo gęsto są one położone obok siebie, nie sposób jest nie usłyszeć nawet najbardziej stonowanej i spokojnej rozmowy, niemal jak nad polskim morzem w kwiecie sezonu :) . Teraz te mniej przyjemne aspekty, dla wszystkich z wrażliwymi brzuchami - każdy dzień jest niemożliwy do przejścia bez niestrawności, oczywiście byli też goście którym nic nie dolegało, ale spora większość łącznie z nami cierpiała z powodu hotelowej kuchni. Co więcej codzienne menu nie wiele różniło się od siebie, jeśli komuś jedzenie tego samego non stop nie przeszkadza i zawsze wozi ze sobą apteczkę z lekami na dolegliwości żołądka to powinien być zadowolony z wyżywienia w tym miejscu. Ja niestety nie mogę się zaliczyć do tego grona, pod koniec pobytu stołowałam się w pobliskiej restauracji by uniknąć wszelkich nieprzyjemnych aspektów żywienia w hotelu Mel. W barze kartą alkoholi jest wystarczająca jeśli byłoby to allinclusive w wersji light przez duże L, ale nie to stanowiło problem a kwestia tego, że drinki były podawane wyłącznie w plastikowych kubeczkach bez dodatku lodu, był on dawany za specjalną prośbą i to też nie zawsze. Drinki w szkle czy kawa były podawane na odpłatnym drink barze, polecam posiadanie gotówki w tym miejscu gdyż zdarzają się tam często awarię terminala. Przechodząc do pokoju - czystość mogę ocenić w skali 5/6. Sam standard wykończenia pokojów już na trochę mniej gdyż widać wiele niedociągnięć remontowych, ale jako plus chce podkreślić widok z większości pokojów wychodził na morze lub morze oraz hotelowy basen. Problemem w co drugim pokoju były mrówki, a już w każdym fakt, że poza pierwszą racją wody w trakcie pobytu pani sprzątająca nie uzupełniała już jej dla gości - czyli każdy dostawał po butelce wody na cały wyjazd. Pozostawało uzupełniać na stołówce swoje puste butelki lub nabyć zapas w pobliskim sklepie. Animacje hotelowe można podsumować - wieczornym zapuszczaniem playlisty przez DJ, zdarzyć się może 2 razy w tygodniu muzyka na żywo w postaci Pani śpiewającej bez zespołu. Wnioski proszę sobie wyciągnąć samodzielnie na podstawie tego co napisałam powyżej, ja tylko dodam, że do tego hotelu już wracać nie będę.
4.0/6
Bardzo dobry hotel, lecz nie do końca dopracowany. Słabiutka obsługa, zimne jedzenie, brak wody w lodówkach.
4.0/6
Jeśli ktoś uwielbia upały , to polecam czerwiec ( nie stety to nie mój miesiąc na wakacje ) 35 stopni w nocy tak samo , bez wiatru odczuwalne 41 nie do wytrzymania . Teraz trochę o hotelu ... Pokoje ładne , narożna wanna to tylko atrapa ( szkoda bo był by tu duży plus ) w ciągu 7 dniowego pobytu trzy dni bez prądu z przerwami , co za tym idzie to też brak wody 🙄 jedzenie... codziennie to samo , bardzo ubogie i nie zbyt smaczne, kawa z automatu okropna , polecam bar klajdi za 2,20 euro napięcie się dobrej latte , na hotelu płatnym nawet drinki są ohydne , klajdi to super płatny bar nie daleko ( musiałam dożywiać moja 5 osobowa rodzinę na mieście ) Najpiękniejsze co zapamiętałam to wycieczka do Macedonii , rekompensuje cały ten nie za ciekawy pobyt w Albani . Żałuję ,że nie pojechałam w maju , a po za tym w hotelu same Polaczki 🤣 czułam się ja w Władysławowie, no i Ciechocinek też tam był 🤣🤣🤣Woda brudna przypominała zatokę pucką 🫣