5.3/6 (311 opinii)
4.5/6
Z wyjazdu jestem ogólnie zadowolony ale było kilka małych wtop na które można przymknąć oko. Wiadomo że podróż autokarem tyle godzin jest męcząca ale ja dobrze znoszę długą jazdę. Program wycieczki bogaty i intensywny ale po 10 dniach czułem już lekki przesyt i zmęczenie oglądając kolejne ruiny. Nasz pilot Maciek był na tyle ogarnięty że poradził sobie w każdej sytuacji. Znalazł również czas na integracje z grupą co uważam za duży plus. Dzięki Rainbow poznałem kolebkę cywilizacji i kultury. Kierowcy autokaru to profesjonaliści. Na pewno skorzystam jeszcze z oferty tego biura podróży.
4.5/6
Wycieczka wspaniała, pilot prawie bez zarzutu. Mam tylko następujące uwagi: 1. Hotel w Atenach położony (wbrew pozorom) znakomicie, gdyż dosłownie przy stacji metra, którym w ciągu kilkunatu minut można się było dostac na Plakę (starre miasto). Niestety, pilot nie przekazał informacji o tym, toteż część osób próbowało dostać się tam róznymi dziwnymi uliczkami pieszo i (zdegustowani) wracali. Dodatkową zaletą hotelu był połozony naprzeciwko duży, dobrze zaopatrzony, supermarket. 2. Zwiedzanie Aten bez zarzutu, jednak z niewiadomych powodów nie zostało zrealizowane obejrzenie świątyni Zeusa Olimpijskiego (było w planie). Co więcej, w drodze do Stadionu Panatenajskiego minęliśmy te ruiny i nie zostało to powiedziane (ludzie, siedzący za mną zstanawiali się, co mijamy). Przeciez mozna się było na 10 minut zatrzymać. 3. W Epidauros nastapiło połączenie dwóch wycieczek, naszej i drugiej. Czekanie na wspólną przewodniczkę spowodowało opóźnienie - mozna było w tym czasei ludzi skierować np. do sklepu z pamiątkami. Co gorsza, Pani przewodnik opowiadała o sanktuarium Asklepiosa w cieniu drzewa oddalonergo o ok. 100 m od tegoż sanktuarium, po czym zarządziła odwrót "boczną furtką". W efekcie nie widzieliśmy z bliska sanktuarium, nie wracaliśmy tez obok sklepiku z pamiątkami. 4. "Zwiedzanie" Nauplionu było nieporozumieniem - było to głównie stanie w kolejce po lody. A przecież Naupkion miał być dzień później, razem z opcją wyjścia do twierdzy, A myśmy mieli razem pół godziny (!) czasu wolnego. 5. Po drodze do Myken minęliśmy Argos, widząc na wzgórzu ruiny twierdzy. Ani Pani Przewodnik, ani pilot nie zwrócili na to uwagi, pomimo tego, że ludzie w autokarze zastanawiali się, co widzimy. Podobnie zresztą było w przypadku twierdzy Akrokorynt, którą okrążyliśmy z kilku stron, również bez objaśnienia. 6. W Mykenach chyba za dużo czasu spędziliśmy w Grobowcu Agamemnona. Potem Pani Przewodnik długo opowiadała w cieniu Lwiej Bramy i okręgu grobowego A (przyznam, że ciekawie), po czym poinformowała, że za 15 minut musimy być w autobusie. Cała nasza grupa (w tym osoby starsze) rzuciła się biegiem w upale, aby zobaczyć jeszcze przynajmniej część ruin cytadeli mykeńskiej. Czy na tym polega zwiedzanie??? 7. Poinformowanie przez pilota w Loutraki, że możemy dojść do centrum miasta albo plażą, albo ulica było nie do końca pełne. Plaża była "przerywana", a przy ulicy nie było (początkowo) chodników, przy dużym ruchu samochodowym. 8. Co do zwiedzania Meteorów, Olimpii i Delf nie mam zastrzeżeń. Rewelacyjny hotel w Delfach!!! 9. W Salonikach brakło informacji o możliwości zobaczenia w czasie wolnym takich atrakcji, jak ruiny pałacu cesarza Galeriusza czy sanktuarium św. Dymitra. Poza tym nie mam zastrzeżeń. 10. W Belgradzie Pani Przewodnik nie pokazała nam najciekawszych (średniowiecznych) fragmentów twierdzy Kalemegdan, najpierw długo opowiadając w cieniu drzewa, potem równie długo w pełnym, palącym słońcu. A przecież można to było zorbić w cieniu średniowiecznej bramy... 11. Rejs bardzo udany, mam tylko wątpliwości, czy podawanie śliwowicy w dniu powrotu i przekraczania granic jest dobry pomysłem. Z jedną z uczestniczek mogły być na granicy problemy (na szczęście wszystko się udało, dzięki Panu Pilotowi). Ogólnie uważam, że wycieczka była bardzo udana, brakowało natomiast informacji o mijanych zabytkach, jek również o przyczynach z mian w programie. Muszę pochwalić wszystkich naszych kierowców.
4.5/6
Wspaniała wycieczka jedyny minus to dojazd autokarem do miejsca przesiadek i do samej Grecji .Następnym razem będzie samolot. Motto POZYTYWNE NASTAWIENIE! POLECAM!!!
4.5/6
,,Antyczna przygoda’’ to wycieczka z pewnością dla osób, które lubią aktywny wypoczynek. Program jest napięty, lecz dla każdego miłośnika historii czy kultury Grecji to pozytywny aspekt. Sama należę do takich osób, dlatego też dużym rozczarowaniem był dla mnie problem z przewodnikiem w Olimpii oraz Delfach. Jak nam powiedziano, z przyczyn losowych nie mógł on do nas dotrzeć, dlatego też w pierwszym z miejsc czekaliśmy około 2 godzin w upale (temp. dochodziła do 40 stopni ). Gdy zjawiła się pani przewodnik, pojawiła się kolejna niespodzianka – mówiła po francusku, nie po polsku. Dlatego też przez całą trasę jej słowa tłumaczyła pani pilot, co zajmowało dwa razy więcej czasu. Sama pani przewodnik nie interesowała się grupą. Sposób w jaki nas oprowadzała pozostawia wiele do życzenia. W Delfach był inny przewodnik, który mówił również po francusku. Informacje przekazywał jednak w ciekawy sposób, chętnie odpowiadał na pytania i widać było jego zainteresowanie danym miejscem i jego historią. Jeśli chodzi o hotele, warunki były dobre. Jednie hotel w Atenach był dla mnie pomyłką. Strach było wyjść z hotelu ze względu na okolicę. Z balkonu rozpościerał się piękny widok na slumsy. Pan w recepcji był niemiły, powinien odnosić się do gości z kulturą, czego ja nie doświadczyłam niestety. Autokar był dla mnie wygodny. Kierowcy byli bardzo mili, bez problemu nawiązywali kontakt z ludźmi, którzy chętnie z nimi rozmawiali. Przychodząc na zbiórkę autokar zawsze był gotowy do jazdy, kierowcy sprawnie pakowali walizki i rozpakowywali je po dojeździe do kolejnego hotelu. Według potrzeb pasażerów obsługiwali barek na postojach, z którego sama korzystałam. Drogi w Grecji bywają dość niebezpieczne, dlatego też widać było ich doświadczenie i umiejętności, które są bardzo zadowalające. Pilot wycieczki, pani Joanna Kramarczyk, choć mówiła, iż nie jest to jej pierwsza wycieczka, nie wykazała się profesjonalizmem. Z początku nie pokazała, że ma choć trochę wiedzy na temat Grecji. Informacje czerpała nie z głowy, ale z książek czytanych w trakcie jazdy. Nie mogła dogadać się z kierowcami. Często był problem z dojechaniem do pewnych miejsc czy znalezieniem właściwej drogi. Kierowcy posiadali GPS, nie mogli jednak uzyskać informacji od pani pilot do jakiego miejsca konkretnie mają się teraz udać. Swój brak umiejętności jako pilot pokazała również na granicach, które przekraczaliśmy. Nie wiedziała gdzie ma się udać, była zagubiona. Wraz z nami granicę przekraczała inna wycieczka Rainbow Tours, i choć my byliśmy szybciej w kolejce, ich pilotka zręcznie wszystko załatwiła i przekroczyli granicę o wiele szybciej. W Salonikach mimo wyraźnych instrukcji pani przewodnik, pilotka nie czekała z autokarem na grupę, tylko gdzieś odjechała. Przez to straciliśmy czas czekając na nią, choć w końcu i tak drogę przebyliśmy pieszo. Dużym plusem wycieczki jest program, ciekawy i zawierający sztandarowe zabytki Grecji, choć nie w pełni zrealizowany ( nie odbył się wyjazd fakultatywny do winiarni oraz wejście do fortecy Palamidi ). Oprócz Olimpii, przewodnicy wykazywali się dużą wiedzą i w ciekawy sposób ją przekazywali.