Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa i niewymagająca. Pierwszy i ostatni dzień objazdu zaczyna się o godzinie 12, co pierwszego dnia jest zaletą po długiej podróży, jednak ostatniego dnia wydawało się zbędne. Wycieczka sfokusowana na zwiedzanie świątyń, które tak naprawdę stanowią wiekszą cześć krajobrazu i kultury samej wyspy, oraz niestety duża cześć czasu spędza się odwiedzajac wszelkiego rodzaju pracownie- od tradycyjnie malowanych chust, przez rzezbienie w drewnie, aż po warsztat srebra. Staje się to minusem objazdowki gdyż dojazdy w te miejsca zajmują dość dużo czasu, a sam pobyt nie daje zbyt wiele frajdy- są to tak zwane miejsca do odhaczenia jednak można by było spokojnie zastąpić je wizyta nad jednym z wodospadów czy huśtawek w dżungli. Wybierając te wycieczkę trzeba zdecydowanie nastawić się na poznanie „prawdziwego Bali”, które niestety ogromnie odbiega od wykreowanych przez internet obrazków. Prawdziwe Bali, które udało nam się ujrzeć to niestety mocno komercyjne miejsca, pełne naganiaczy, handlarzy i biednych ludzi. Trzeba mieć nerwy ze stali żeby na miejscu nie zwariować. Drogi od parkingów do wszystkich świątyń prowadzą przez uliczki pełne kramików i sklepików gdzie trzeba odpędzać się od zaczepek sprzedawców. Z pewnością przebywanie w popularnych miejscach nie daje możliwości oddechu, a wręcz człowiek czuje się mocno przebodzcowany. Objazdowka głównie polega na odwiedzeniu najpopularniejszych miejsc z pocztówek (czyli tak naprawdę głównie świątyń, różniących się tylko położeniem- albo na ladzie, albo na wodzie) z dodatkiem dwóch występów teatralnych (dość specyficznych, ale taka jest tez kultura Balijczyków) oraz wizyt w pracowniach rękodzieła czy na targu owoców, na którym nie polecamy jeść owoców ze względów żołądkowych. Na targu polecamy kupić lokalne przekąski domowej roboty ~ suszone banany, chrupki itp. Przestrzegamy, ze wbrew temu co mówi pilotka wiekszosc tych właśnie przekąsek, chust czy rzecz możecie kupić taniej już później na pobycie w Kucie, lub na lokalnych straganach w innych kurortach - oczywiście nieoryginalnych, ale kopii, które naszym zdaniem w zupełności wystarczają jako pamiątki jeśli ktoś nie jest kolekcjonerem sztuki za kilkaset zlotych. Trzeba przygotować się na długie przejazdy autokarem, w którym jest bardzo ciasno, siedzenia są wąskie. Kierowca codziennie oferuje zimna wodę dla każdego. W czasie odwiedzania świątyni na wodzie przy jeziorze Batur polecamy w czasie wolnym po obiedzie wykupić sobie za 250 000 rupii ~ 75 zł na 5 osób, wycieczkę dookoła jeziora szybka motorówka, opłynięcie jeziora zajmuje jakieś 12 minut, przepiękne widoki z innej perspektywy. Podczas wizyty w świątyni Pura Besakih zapłaciliśmy lokalnemu przewodnikowi, których jest masa na miejscu, 100 000 rupii co daje około 30 zł za oprowadzenie nas po świątyni (mężczyzna nie chciał pieniędzy, mówił ze zapłata wystarczy tyle co łaska jednak wiadomo, ze jest to ich forma zarobku) po oprowadzeniu można zakupić tzw. święconkę i złożyć ofiarowanie w świątyni głównej na samym szczycie, lecz tam tez trzeba podarować pieniądze (około 50 000 rupii od osoby, a i tak lokalni będą mówić, ze daliście za mało- komercja jest ogromna) na miejscu nie można będzie odgonić się od dzieci sprzedających pocztówki jednak zakupienie ich się opłaca gdyż przy zakupie 5 sztuk jedna wychodzi za okoli 1-1,50 zł plus pocztówki są naprawdę ładne). Przestrzegamy przed lunchami na objazdowce, wybierane są miejsca gdzie pilotka będzie polecala wybor bufetu, tzw. „Jesz ile chcesz” jednak koszt dla jednej osoby to okolo 140-160 000 w zależności od miejsca co wychodzi 45 zł za osobę, gdzie spokojnie można wybrać coś z karty, o wiele smaczniejszego i finalnie wychodzi taniej. Wbrew temu co mówi pilotka nie czeka sie tak długo- okolo 20-30 maksymalnie minut na danie. Na wypoczynku polecamy zakupić samemu wycieczkę na Nuse Penide z lokalnego biura „Dana Yoga”, wycieczka przy uzbieraniu grupy 8-10 osób wychodzi po 500 tys rupii za osobę podczas gdy z samego Rainbow kosztuje 1 mln rupii za osobę, oszczędność jest duża, a wycieczka nie warta większych pieniędzy - znów tzw. miejsce „do odhaczenia”. Podczas tej wycieczki nie będziecie jednak w stanie zejść schodami w dół na słynna plaże Kelingking Beach, żeby tam zejść najlepiej wykupić nocleg na wyspie i wyobraź się tam z samego rana, wkrótce zostanie tam zbudowana winda i zjechanie na plaże będzie odbywało się szybciej. W każdym hotelu obecny czajnik oraz żelazko i deska do prasowania na życzenie. Na objeździe byliśmy w hotelu 101 Fontana, hotel poprawny, natomiast obsługa restauracji pozostawia wiele do życzenia. Ciężko się z nimi porozumieć, oczekiwania na naleśniki trwa wieczność, goście, którzy nie są z Indonezji są pomijani w kolejce. W hotelu wieczorami głośno.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pierwsze wrażenie radość ,że wreszcie jesteśmy i zaskoczenie każdy z członków naszej grupy otrzymał na szyję piękne pachnące plumerie i pierwszy zgrzyt, po długiej meczącej podróży ( pomimo rezerwacji wycieczki w lutym miejsca w samolotach w różnych miejscach, nie obok siebie ) ponad godzinne oczekiwanie na uczestników wycieczki, którzy jak później się okazało nie wylecieli z Polski. W końcu zmęczeni dotarliśmy do hotelu The 101 Fontana Seminyak , około 25 minut spacerem od plaż Seminyak- Kuta. W 2 dniu rozpoczęliśmy realizację programu , który powinien zostać zaktualizowany. W większości hoteli w 2 części pobytu był Kecak oglądany przez nas w pierwszym tygodniu, zamiast tego spektaklu może warto zaproponować któryś z bezpiecznych wodospadów. Świątynie może warto zamienić pobyt w świątyni na jeziorze Beratan na inną , piękna ale pobyt w niedzielę,tłum mieszkańców i kiczowate otoczenie . Program zrealizowaliśmy ale długie godziny spędzane w różnych sklepach spowodowały, że w innych punktach programu czas był okrojony ,np pobyt w sklepie z batikiem trwał ponad 2 godziny i przez to został skrócony czas pobytu w UBUD .Tylko młodzi ,sprawni zdążyli dobiec do lasu małp w UBUD , z grupą byliśmy tylko na krótkim spacerze w Monkey Forest of Sangeh . Podsumowując :skracane trasy spacerów, szybkie zwiedzanie obiektów, propozycje lunchów w miejscach gdzie do wyboru albo korzystanie z przygotowanego bufetu lub z menu ale wówczas pozostali uczestnicy musieli czekać na te osoby dlatego części objazdowa nie zasługuje na więcej niż 4 .
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przed wyjazdem wiele czytałam na temat Bali, opinie były różne. Ale już od pierwszych chwil po wylądowaniu byłam pewna, że będzie to niezapomniany wypoczynek. Wspaniałe krajobrazy, przemili i życzliwi ludzie, Dzięki naszj Pani Ani(pilot) poznaliśmy też historię Bali, swoją bogatą wiedzę przekazała nam w sposób bardzo interesujący. Zobaczyliśmy wiele przepięknych świątyń i zapoznaliśmy się z ich historią, poznaliśmy też życie zwykłych balijczyków. Z wielkim zainteresowaniem obserwowaliśmy ludzi tworzących prawdziwe dzieła sztuki tj.rzeźbienie w piaskowcu, tworzenie przepięknych rzeczy w drewnie, tworzenie biżuterii. Szkoda że czas tak szybko mija, skończyła się część objazdowa i zaczął się wypoczynek. Hotel Melia Sol Baona jest bardzo ładny, przepięknie położony wśród zieleni. Piękny basen i brodzik dla dzieci a kilka kroków dalej turkusowo błękitny ocean z piaszczystą plażą. Wyżywienie smaczne i różnorodne, przemiła obsługa. Łza się w oku kręciła kiedy nadszedł czas wyjazdu, pozostały wspaniałe zdjęcia które pomagają szybko przywołać wspomnienia
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd ogólnie udany. Jednak jeśli chodzi o objazdowke, mam pewne zastrzeżenia. Moim zdaniem wycieczka objazdowa jest zorganizowana po kosztach.. zamiast jednej ze Świątyń można było jechać na wodospady albo na Nusa Penide, dodatkowo zamiast jednego przedstawienia można by było zobaczyć np różową plażę myślę że zrobiłoby to zdecydowanie większe wrażenie. Natomiast jeśli chodzi o przewodniczkę (Pani Kasia) to jest to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu,niesamowita wiedza a forma jej przekazania bardzo humorystyczna. Dodatkowo bardzo miła i sympatyczna osoba. Z minusów muszę też wspomnieć o autokarze,który był bardzo ciasny i średnio przystosowany do takich objazdówek. Odpoczynek w hotelu Anvaya to najlepsze co mogło mnie i męża spotkać. Miła obsługa i piękne miejsce. Wszędzie blisko. Zorganizowaliśmy się sobie wycieczki w lokalnych biurach i to zaspokoiło nasze oczekiwania co do Indonezji. Niestety samo Bali nie jest tak piękne i kolorowe jak to pokazują ludzie na Instagramie. Panuje brud i bieda. Wszędzie jest mnóstwo śmieci a wychodząc z hotelu trzeba się uzbroić w cierpliwość ponieważ co chwila ktoś Cię zaczepia i chce Ci coś sprzedać. Balijczycy nie za bardzo rozumieją zwrot "nie dziękuję". Jest to męczące. A najbardziej to jak 5 letnie dzieci wieszają się na nogach żeby tylko coś sprzedać. Coś strasznego. Natomiast jeśli ktoś ma znieczulicę to w żaden sposób nie będzie to przeszkadzać .Mnie osobiście te wszystkie sytuacje przyćmili wyobrażenie o wyspie Bogów.