5.3/6 (470 opinii)
5.0/6
- minusy: ODDZIELNE miejsca dla malzenstw?! w samolotach; brak informacji o mozliwosci zakupu wizy online - koniecznosc stania w milowej kolejce po przylocie; brak informacji o mozliwej odprawie online przed wylotem; brak informacji o rozmiarze bagazu rejestrowanego; Mimo, rozlicznych wodospadow, zaden nie zostal wlaczony do programu wycieczki (np w poblizu ulun danu temple) - plusy - zroznicowany i niemeczacy program, bardzo przyjazni, pomocni przewodnicy
5.0/6
Była to nasza pierwsza wizyta w Azji. Poznaliśmy inną kulturę, inną mentalność ludzi, zasmakowaliśmy innej kuchni. Wszystko było dla nas odkryciem i każdego dnia poznawaliśmy ich sposób życia, codzienność i religię. Lot na wyspę trwa około 13 h. nie jest to krótko ale w samolocie jest w miarę wygodnie, jest dużo miejsca na nogi, jest system rozrywki, można obejrzeć filmy, posłuchać muzyki, zagrać w gry. Program wycieczki nie był bardzo napięty, jednak transport po Bali jest bardzo męczący i długi. W związku z powyższym nierealne było aby w ciągu dnia zwiedzać więcej niż było w programie. Krótkie odcinki trasy są pokonywane w godzinach, z uwagi na panujące tam przeogromne korki. Transport lokalny firmy Panorama Destination oceniam na bardzo dobry, zawsze punktualni, dostarczali nas cało i bezpiecznie na miejsce, chociaż warunki drogowe na Bali są trudne. W zakresie wyżywienia - nie ma się co spodziewać bogatego wyboru pieczywa, wędllin czy nabiału na śniadaniu. Tego w zasadzie tam nie ma. Zarówno w hotelu na objeździe jak na części wypoczynkowej śniadania w zasadzie przypominały nasze obiady, codziennie ryż, kurczak, jakieś makarony. Urozmaiceniem były naleśniki i omlety z jajek. Bogatego wyboru warzyw nie ma się co spodziewać. Podobnie z owocami - w hotelach są zazwyczaj ananasy, papaja, arbuz - bez szczególnego i wyrazistego smaku. W naszej ocenie nie ma co wykupować opcji All inclusive, zarówno w Denpasar jak i w Kucie można zjeść za naprawdę małe pieniądze. Obiad dla dwóch osób w knajpach z indonezyjskim jedzeniem ze świeżymi sokami to koszt maksymalnie ok. 40 zł. Jeżeli zatęsknimy za europejskim jedzeniem to spokojnie znajdziemy makarony, pizzę, steki a nawet puree ziemniaczane i cordon bleu. Alkohol na wyspie jest drogi. Piwo to koszt około 10 zł a nawet i drożej. W lokalnych sklepach Circle K, Indomarkt czy innych sieciowych sklepach spokojnie można się zaopatrzyć w jakieś przekąski czy napoje.Na wyspie są wszędzie skuterki i samochody, przejście prez ulicę to nie lada wyzwanie, mieszkańcy się nie zatrzymują i zazwyczaj trzeba się nastawić na "wtargnięcie" i wymuszenie przejścia. Pani Marta, nasz pilot na częsci objazdowej po wyspie była bardzo sympatyczna, opowiadała nam nie tylko o Bali, ale ogólnie o całej Azji, zwyczajach, kulturze, religii, przeplatała swoje opowieści różnymi anegdotami a nawet bajkami. To właściwie dzięki niej poznaliśmy już w autokarze na zdjęciach miejscowe owoce, co warto kupić, co warto spróbować, co warto zobaczyć, a także proces hodowli ryżu. Na części wypoczynkowej podczas pierwszego spotkania z rezydentem - panią Kingą - jej wizyta polegała właściwie tylko na zapytaniu czy są jakieś problemy i czy mamy jakieś pytania, co powtarzała kilkukrotnie, po czym stwierdziła - nie ma pytań? W naszym odczuciu to rezydent powinien nam powiedzieć co warto na miejscu zjeść, co zobaczyć i gdzie się wybrać. My w Kucie byliśmy pierwszy raz to raczej w kompetencji rezydenta leżało to żeby nas poinstruować. Jednego dnia pani Kinga była z nami na wyspie Nusa Penida (na którą płynie się szybką łódką) i podczas powrotu była bardzo niezadowolona, że musi odwiedzić jeden z hoteli, nota bene 5 gwiazdkowy Anvaya ponieważ jeden z gości był niezadowolony i miała sprawdzić o co chodzi, co skomentowała, że powinien się zamienić z tymi którzy są w hotelu Wina Holiday. Było to bardzo nieprofesjonalne z jej strony, ponieważ każdy z nas mógł się znaleźć na miejscu tego Pana. Jeżeli ktoś wybiera hotel 5* to ma wymagania i nalezy to uszanować a nie komentować. W naszym odczuciu za dużo czasu poświęcaliśmy na zapoznanie się z miejscowym rękodziełem - złoto, srebro, drewno, malarstwo, batik, kamień. W każdym z tych miejsc było jak dla nas za dużo czasu wolnego. Ten program wycieczki można byłoby zastąpić czymś innym - chociażby wizytą na wodospadach. Lokalne targowisko w Ubud to też raczej pomyłka, mieliśmy za mało czasu żeby cokolwiek kupić ponieważ czas wolny obejmował również lunch. Podobnie wizyta w lesie małp. Na Bali jest cudowny las małp w Ubud - jednak to nie ten las odwiedziła nasza wycieczka. Podobno koszt wstępu do tego lasu to około 30 tys. rupii czyli mniej więcej 10 zł. My odwiedziliśmy las, chociaż las to chyba za dużo powiedziane z biletem wstępu podobno za około 10 tys. rupii. Wizyta tam trwała krótko i nie przypominała za bardzo balijskiego lasu. Podczas objazdu często jadaliśmy w tzw. bufetach, gdzie się je ile się chce i płaci 120 tys. na osobę. To sporo, jeżeli obiad w miejscowych knajpach można zjeść za około 30-50 tys. rupii. Nie było jednak czasem możliwości żeby wybrać inny lokal. W zakresie wymiany pieniędzy - w Kucie i Denpasar jest mnóstwo miejsc, w których można wymienić pieniądze na lokalne rupie. My z Polski wzięliśmy dolary amerykańskie. Postanowiliśmy, że będziemy je wymieniać na bieżąco w "dobrze wyglądających" kantorach żeby mieć chociaż większą pewność że nas nikt nie oszuka. Nie ma też co ufać w wysokie kursy wymiany ponieważ można dać się łatwo oszukać i płacić jakieś dodatkowe prowizje. Po koniec nie wymienialiśmy pieniędzy ponieważ nie mielibyśmy na co wszystkiego wydać - 100 dolarów to właściwe około 1 300 000 rupii. Na koniec płaciliśmy kartą - wyszło nawet lepiej niż przy wymianie gotówki i kursu lokalnego. Bank nie doliczył nam żadnych prowizji. Pomimo małych niedociągnięć wycieczkę oceniamy bardzo dobrze. Wszystkie minusy ewentualnie można naprawić :)
5.0/6
Świetna wycieczka, niemęczącą pobyt w jednym hotelu podczas objazdu .świetna organizacja wspaniała rezydent p.Karolina , bardzo cierpliwa.Swietna współpraca z lokalnym biurem,świetna opieka.
5.0/6
Indonezja