4.0/6
wycieczka dość dobrze zorganizowana choć sporo było jeżdzenia autokarem w tę i z powrotem. Przejazdy nie były jednak zbyt długie więc dało się wytrzymać. Widoki rekompensowały wszystko. Dużym minusem okazał się pokój w hotelu Otrant a dokładnie w domkach obok hotelu. Samo miasto Ulcinj dosyć brudne. Szczególnie paskudne zapachy wydobywające się z kanału, który biegł całą drogę od hotelu Otrant w stronę centrum. Ze wszystkich domków ścieki "lądowały" właśnie tam. A sam kanał wpadał do rzeki a potem do morza....
Anna - 13.07.2014
11/11 uznało opinię za pomocną
4.0/6
ciekawy program umożliwiający zwiedzenie wielu ciekawych miejsc z uwzględnieniem chęci odpoczynku , kąpieli i opalania.Pilot Piotr wiedza taka że czapka z głowy. przez cały czas wycieczki można było czuć się bezpiecznie i przewidywalnie. Wiele minusów rekompensują przepiękne widoki.
Barbara, Rybnik - 16.07.2014
1/1 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Bardziej podobało mi się w Chorwacji ze względu na kamieniste wybrzeża i zatoczki, porządek i czystość. Piękny był Dubrovnik. Będąc w Czarnogórze uświadomiłam sobie, że w Polsce nie jest tak źle...Przerażająca była ilość śmieci i odpadów. Odstraszały niedokończone inwestycje. Moim zdaniem nie jest to JESZCZE kraj przygotowany na turystów. Może za kilka lat.
Lena, Zagrodno - 26.09.2014
5/8 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Może to był nasz błąd, że wybraliśmy wyjazd do Chorwacji z lotniska z Gdańska. Nie zdawaliśmy sobie sprawy jak uciążliwy będzie dojazd z Warszawy do lotniska i koszmarnie męczący powrót. Lot do Dubrownika - super. Organizacja po przylocie – fantastyczna. Sprawnie i z dużą wprawą uczestnicy byli rozlokowani do podstawionych autokarów. Autokar, kierowcy i przewodnicy na najwyższym poziome. Pani przewodniczka, bardzo kompetentna z encyklopedyczną wiedzą z pełnym zaangażowaniem przekazywała nam informacje historyczne, zwyczaje i ciekawostki. Nawet znalazła czas i ochotę, żeby pouczyć nas języka chorwackiego. Do pierwszego hotelu dojechaliśmy tuż przed północą. O pierwszej po północy dostaliśmy jakieś jedzenie, które miało się nazywać objado-kolacją. Hotel – tragedia. Brudno, gorąco (ponad 30°C), bez klimatyzacji – tragedia. Tak zaniedbanej łazienki w życiu nie widziałem i mam zamiar nie oglądać. Rano spotkała nas następna niespodzianka. Okazało się, że musimy mieć ponad 100 euro na osobę, aby uczestniczyć w dalszej części wycieczki. Nie jesteśmy ubodzy, ale nie wyczytałem w kontrakcie, że muszę te pieniądze mieć i to od pierwszego dnia. Co za wstyd, bo nie mieliśmy tyle!. Wszyscy wpłacali Pani przewodniczce a my dopiero byliśmy uświadamiani co to znaczy ten niejasny wpis w kontrakcie. „Cena podstawowa nie obejmuje: biletów wstępu do zwiedzanych obiektów, lokalnych przewodników, dodatkowych posiłków, opłaty klimatycznej ( 1,5 EUR/dzień/os.-dotyczy części objazdowej i ew. pobytu w kolejnym tygodniu), innych wydatków osobistych. Orientacyjny koszt biletów wstępu ok. 90 EUR (bez opłaty klimat.).” Co to za problem, żeby jasno napisać i poinformować klientów, że część opłaty za wyjazd trzeba zapłacić w złotówkach a część w miejscu docelowym w euro i jest to obligatoryjne? Po co takie zakamuflowane wpisy? Czy to wstyd czy nielegalne? Uważałem, że będziemy mieli opcje gdzie chcemy iść i co zwiedzać. „Orientacyjny koszt biletów wstępu ok. 90 EUR”. Dalsza część wycieczki odbyła się bez niespodzianek i w coraz wyższym standardzie. Szkoda tylko, że ostatnie dni pobytu na południowym krańcu Czarnogóry zakończyły się 4 godzinną jazdą autobusem do Dubrownika i dalej samolotem do Gdańska, gdy część uczestników pojechała z innego portu do Warszawy. My dojechaliśmy do Warszawy i do domu na kilka minut przed północą. Generalnie fajna wycieczka, piękny kraj, piękna pogoda, świetna organizacja (z małymi wyjątkami) i miłe wspomnienia. Nasza pierwsza wycieczka i pierwsze doświadczenia zostaną w pamięci i wyciągniemy odpowiednie wnioski.
Wit, Olszewnica Stara - 27.10.2015
14/17 uznało opinię za pomocną