5.5/6 (1 opinia)
5.5/6
Rewelacyjna wycieczka, głównie dzięki wspaniałej opiece polskiego pilota - p. Agnieszki. Pani Agnieszka wykazała się obszerną wiedzą na temat Tajlandii (w tym różnych ciekawostek, o których nie przeczytamy w poradnikach), którą potrafiła przekazać oraz ogromną cierpliwością i empatią. Jeśli miałabym jechać ponownie, to tylko z tym pilotem. Generalnie wszystkie miejsca fantastyczne. Na mnie największe wrażenie zrobiła Biała Świątynia i zwiedzanie Ayuttayi, ale pozostałe miejsca też były rewelacyjne. Z wycieczek fakultatywnych polecam wszystkie - zwłaszcza sanktuarium słoni, może poza lunchem na tratwie pływającej po rzece Kwai, ponieważ tak naprawdę nie jest to tratwa, ale duża barka ciągnięta przez łódkę i nie jest jakąś rewelacyjną atrakcją Plusy - cała wycieczka, wszystkie miejsca z wyłączeniem opisanych w minusach - dzień drugi - mimo, iż hotel nie był w centrum Bangkoku, można było wieczorem, bez żadnej obawy pospacerować i poczuć klimat tego miejsca - tak było w każdym miejscu, gdzie nocowaliśmy - wychodząc nawet wieczorami czuliśmy się zupełnie bezpiecznie - zmiana planu w dniu trzecim z rejsu po rzece Menamie na przejażdżkę tuk tukami do centrum - rewelacyjny pomysł + zwiedzanie dzielnicy chińskiej z licznymi street foodami oraz Khao San Road pełnej klubów i barów. - wyżywienie i hotele na trasie części objazdowej - hotele przerosły moje oczekiwania, co prawda śniadania i obiady/kolacje w hotelach różne (ale wciąż do zaakceptowania), to obiady/kolacje "na trasie" były rewelacyjne Minusy - za mało czasu wolnego w niektórych miejscach :( - zwiedzanie Lop Buri - "miasto małp" okazało się małym zamkniętym obszarem z ok 20-30 małpami (na pewno nie są to stada jak widnieje w opisie wycieczki) - dla mnie punkt do ominięcia - długi czas spędzony w autobusie siódmego dnia, w zasadzie cały dzień w autokarze - dzień ósmy - zwiedzanie Czarnego Domu - nie polecam, miejsce dziwne, zupełnie odbiegające od klimatu Tajlandii, zbyt długi czas wolny przeznaczony na zwiedzanie - jedyne miejsce, gdzie wszyscy uczestnicy wrócili dużo wcześniej przed wyznaczonym czasem na zwiedzanie - przelot z Chiang Mai do Phuket z przesiadką w Bangkoku - cały dzień stracony w podróży, w hotelu byliśmy dopiero wieczorem, mimo wczesnego wyjazdu z hotelu (zmiana w programie - świątynię Wat Doi Suthep zwiedzaliśmy wcześniej)